Wódka, renta, komunizm i eksmisja, w jednym czyli wielkie dziwy w kraju nad wisłą - forum prawne
Dzień dobry,
Witam wszystkich na forum.
Mam następujący problem.
Rok temu kupiłem mieszkanie w centrum miasta. Po jakimś czasie poznałem otoczenie. W dwóch mieszkaniach w klatce były meliny. Jakieś pół roku temu, właścicieli jednego z lokali zmarł - zapił się na śmierć. Mieszkanie było znane policji, działo się tam naprawdę źle. Człowiek który umarł na okrągło był ledwie przytomny. Mógł np.: zapomnieć wyłączyć gaz itd. Przychodzili bezdomni, najpierw żebrali pod kościołem, a potem za to pili. Tak jak mówię umarł. "Pomagali" mu sąsiedzi w z góry, ale w mniejszym stopniu. Teraz zostali tylko oni. Ludzie totalnie bez sumienia, zdegenerowani do szpiku kości, w ogóle nie liczą się z otoczeniem. Robią w nocy libacje, jak przyjeżdża policja ryglują się i siedzią cicho, więc nic nie można zrobić zgodnie z prawem. Za 30 minut jest podobna sytuacja jak wcześniej, wyjątkowo podłe. Facet ma rentę bo nie chodzi i tu jest ciekawe, bo widziałem go jak śmigał pod kościołem i próbował wyciągąć od babć pieniądze. Córka tych ludzi wyprowadziła się do chłopaka i tu nie zagląda. Generalnie nie ma widoków na to, że coś się zmieni w ich postawie bo to po prostu podli i zdegenerowani ludzie. Alkohol z tego co widzę gra tu rolę drugorzędną. Inni sąsiedzi to ludzie starsi i po prostu boją się w tą sprawę angażować.
Z tego co zdążyłem się zorientować jedyne rozwiązanie które wchodzi w grę to eksmisja. Spółdzielnia to w dużej mierze pokomunistyczny twór. Robią wszystko żeby Cię zbyć, wcześniejsze problemy to udowodniły. Administrator wprost mnie okłamał jeśli chodzi o zadłużenie tych ludzi (powiedział że ktoś zapłacił dług i nic nie można zrobić tylko wzywać policję). W innych sprawach wcześniej postępował podobnie. Podły człowiek. Udowodniłem mu kłamstwo przed prezesem i powiedziałem, że nie chcę z nim więcej się kontaktować. Sytuacja potem w spółdzielni trochę się zmieniła, zaczynają ze mną normalniej rozmawiać i coś robić. Obiecują eksmisję, ale tak jak mówię to mocno pokomunistyczny twór. Radzili się radcy prawnego i poinformowali, że zrobią to nawet bez względu na dług, biorąc pod uwagę przede wszystkim zachowanie tych ludzi. Byłem u nich w piątek znowu i teraz twierdzą że najpierw będą się starali ściągnąć dług. Co tu ściągąć, od tych ludzi nic się nie dostanie, to totalni degeneraci. Mam zamiar pójść w następnym tygodniu do prezesa i w zależności od tego jak ze mną będzie rozmawiał, zwrócę się chyba do mediów jeśli nie będzie widoków że mają naprawdę zamiar zrobić porządek z tymi ludźmi. Nie widzę innego wyjścia. Jeśli sytuacja ma się ciągnąć miesiącami, albo co gorsza latami, ja tego nie wytrzymam. Najgorsze jest to, że kiedy robią sobie libację w nocy nic nie możesz zrobić, bo jak przyjeżdża policja nie otwierają drzwi. Doskonale wiedzą jak się zachować. Za takie łajdactwo powinni ich żywcem spalić, a popiół rozsypać na cztery strony świata. Gdybym kupował mieszkanie w tej chwili nie wiem czy bym się zdecydował, ale teraz się nie wycofam i wierzę że z Bożą pomocą uda mi się rozgonić to tałatajstwo. Poza tym są też duże plusy z tego zakupu.
Może ktoś z Państwa orientuje się, czy eksmisję można przeprowadzić szybciej? Pominąć np. ściąganie tego długu, bo i tak się nie da tego zrobić. Inaczej mnie zakatują, albo pójdę do więzienia, bo któregoś razu po prostu nie wytrzymam i zrobię tam porządek w sposób jaki się to robiło w dawnych wiekach.
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i rady.
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr W.
Nie ma jeszcze odpowiedzi w temacie: Wódka, renta, komunizm i eksmisja, w jednym czyli wielkie dziwy w kraju nad wisłą
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?