Zaplata za naprawe samochodu

Witam,
1-go pazdziernika tego roku oddalem swoje auto (golf 4) do mechanika. Po rozgrzaniu silnika na luzie auto szarpalo na wolnych obrotach (silnik chodzil nierowno) Mechanik stwierdzil ze przyczyna jest glowica i sa 2 opcje. Albo ja naprawiamy koszt ok. 2000 zl albo kupujemy uzywana za 500 zl ale nie daje mi gwarancji ze uzywana bedzie dobra wiec polecil ze lepiej dac troche wiecej pieniedzy zeby ja zregenerowac i auto "bedzie jak fabryka". Po regeneracji glowicy mechanik stwierdzil ze auto nadal szarpie na wolnych obrotach i ze to trzeba wymienic jednak glowice na inna uzywana bo ta jest zla. Zakupil glowice i nadal auto nie chodzilo poprawnie. Nastepnie powymienial kilka rzeczy m.in pompe oleju rozdzad, jakis tam walek informujac mnie o tym po fakcie "wymienilem to i to auto nadal nie chodzi jak nalezy"
Mechanik 1 pazdziernika otrzymal zaliczke "na czesci" w kwocie 1500 zl.
Jutro mam jechac po odbior auta z ktorym mechanik nadal "walczy" bo nie wie co z nim jest i robi je metoda prob i bledow. Jutro otrzymam najprawdopodobniej auto w stanie jakie je oddalem czyli z awaria.

Chcialem sie dowiedziec jak wyglada to prawnie. Jak rozmawiac z mechanikiem ktory po miesiacu czasu nie naprawil mi auta a bedzie chcial pieniadze za naprawy "innych rzeczy ktore powymienial" ktore nie byly przyczyna awari i zostawalem o nich powiadamiany po fakcie "a wie pan wymienilem jeszcze to i to ale auto nadal nie dziala, szukam dalej" Czy mechanik moze wytoczyc mi proces i moge na tym "stracic" jeszcze.
Czytalem troche o tym na intenrecie i sa rozne opinie

Pozdrawiam