Forum prawne

zbyt wysokie alimenty - forum prawne

witam, bardzo proszę o pomoc.
mam przeszło 40 lat i dwoje dzieci w wieku szkolnym na które płacę alimenty razem 900 zł. Zarabiam 1500 zł. obecnie zostaje mi 600 zł na życie, w tym na lekarstwa. Moja była żona domaga się podwyższenia alimentów do kwoty 1400 zł, czyli po 700 zł na dziecko. Nie wyobrażam sobie za co miałbym żyć gdyby sędzia przysądziła mi podwyżkę, zostałoby mi 100zł. Żona manipuluje ludźmi, robi wszystko, by mnie zniszczyć. Nie mogę widywać się z dziećmi. Sędzia jest po jej stronie, ostatnio usłyszałem, że powinienem znaleść pracę dodatkową aby opłacić alimenty. Pracuję od rana do wieczora jako pracownik fizyczny, nie jest to możliwe żebym pracował jeszcze gdzie indziej gdyż zostałbym zwolniony. Jak mogę uchylić się od podwyżki w mojej sytuacji?

Odpowiedzi w temacie: zbyt wysokie alimenty (32)

płacę co miesiąc 1 500zł, na dwójkę dzieci. Od pół roku jestem bez pracy. Moje stanowisko zostało zlikwidowane. Nie mam możliwości pracy na czarno w zawodzie. Sprawa jest w sądzie apelacyjnym i ciągle jest odraczana. Szukam pracy jednocześnie płacąc za niewiedzę sądów, które ciągle jeszcze trwają w czasach kiedy ktoś kto rodził sie dyrektorem pozostawał nim na zawsze. Dlaczego ja muszę ponosić koszty braku kompetencji sądów. Nie stać mnie na poszukiwanie pracy, nie stać mnie na dojazd na rozmowy rekrutacyjne. O czyje dobro tutaj chodzi??? Co ja mogę zrobić w takiej sytuacji, by chociaż spróbować podnieść się??? Do kogo zaskarżyć taką sytuację i kto za to powinien zapłacić??? Żona od dawna żyje z kimś innym. O alimenty podała mnie 3 tygodnie po tym, jak straciłem poprzednią pracę. Nie zdażyło się bym nie zapłacił na dzieci.

To z czego płacisz jeżeli nie masz pracy i pieniędzy? Moim zdaniem powinieneś przestać płacić tak wysokie alimenty, bo w takim przypadku sąd uważa, że masz ukryte dochody (na czarno). Grożą ci oczywiście konsekwencje tego postępowania...

Zgodnie z art. 138 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, w razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego. Wysarczy tylko że udowodnisz przed sądem że twoja sytuacja majątkowa uległa pogorszeniu. Warto zarejestrować się z Urzędzie Pracy i zgłaszać się tam na wizyty, ponieważ pierwsze co zrobi Sąd to przeprowadzi wywiad z Urzędu Pracy na okoliczność czy byłeś zarejestrowany, miałeś prawo do zasiłku, czy wskazywano ci oferty pracy, czy z nich skorzystałeś.

Płaciłeś dobrowolnie czy z wyroku sadowego? Jezeli brak jest wyroku w tej sprawie to nie zawracaj sobie glowy. Niech była zona sklada wniosek do sadu. Skoro nie masz pracy to nie wiem na jakiej podstawie sad przyzna alimenty. Raczej nie powienien przyznac (chociaz w naszych sadach rozne dziwactwa sie zdarzaja). Jezeli juz jest wyrok odnosnie alimentow(az dziw bierze ze sad zasadzil tak wysoka sume) tez nie przejmuj sie i nie plac. Wtedy byla zona moze Cie oskarzyc do prokuratora. Ale prokurator najprawdopodobniej umorzy sprawe jezeli udowodnisz ze nie masz skad placic a byla zona ma wystarczajaco wysokie dochody aby zaspokoic potrzeby swoje i dzieci. Moze sie zdarzyc ze przez powiazania bylej zony z prokuratorem sprawa trafi do sadu grodzkiego. Najprawdopodobniej sad Cie uniewinni. Zycze powodzenia i glowa do gory!

1500zł jest zabezpieczeniem wyznaczonym przez sąd na czas ustalania alim. Nie zdażyło się bym nie płacił na moje dzieci -są przecież moje. Nie potrafię zrozumieć o co chodzi w tym prawie? o czyje dobro? płacą za mnie moi rodzice, kiedy oni zbankrutuja będzie płaciła rodzina brata. Ja juz zbankrutowałem. kilka rodzin zostanie doprowadzona do ubóstwa przez złośliwość sędziny i dla dobra mojej żony. Bo na pewno nie dzieci. Nie mogę nie płacić bo mieszkam w mieszkaniu, które jest całkowicie na kredyt a wiadomo co komornik z tym zrobi. DLACZEGO TO MARNE PAŃSTWO POTRAFI JEDYNIE NAŁOŻYĆ SANKCJE A NIE DA PRACY. Nie stać mnie na wysyłanie aplikacji. Do czego to prowadzi??? Gdzie jest Tymiński?

Chciałabym zaczerpnąć porady w sprawie jakiejs dotacji do alimentów. Historia jest taka ,że mój mąż ma syna z poprzedniego związku. Ma ściągane alimenty przez komornika ponieważ był za przeproszeniem głup... i nie płacił! Ale od kiedy jestesmy razem juz 5 lat nie opuścił żadnej raty. Jestem tego zdania że dziedzko nie jest nic winne i trzeba być odpowiedzialnym za swoje błędy!!!!
Lecz ostatnio nam jest bardzo cięzko...mamy malenkie dziecko i tylko mąż zarabia i to niewiele bo tylko 1400zł. Nie mamy mieszkania wynajmujemy i płacimy 1000zł Ja nie pracuje jestem na urlopie wychowawczym dostaje 400 zł. Mamy bardzo dużo kredytów Po zapłaceniu alimentow w wysokości 400 zł i splaceniu rachunków nie zostaje nam nic na życie , a w dodatku dalej jestesmy na minusie bo wciąż pożyczamy pieniądze , a z czego oddać nie ma. Chcialabym zaczerpnąć porady gdzie mozemy sie udać, np o umozenie dlugu u komornika lub o jakąś dotacje do alimentow. Jestem już bezsilna ta cała sytuacja...brak pieniędzy doprowadza mnie do ciemnych mysli... Powoli zaczynam miec dość. Ale jeszcze mam dla kogo żyć

my też jesteśmy w takiej sytuacji gdzie mój mąż ma dziecko z poprzedniego małżeństwa i zadłużenie alimentacyjne na kwotę 24 tyś zł.(bo do tej pory zarabiał 1700 zł) z tą różnicą że mamy czwórkę wspólnych dzieci i to nikogo nie obchodzi. człowiek musi być odpowiedzialny za swoje życie a nie jak napisałaś za błędy bo dziecko nie jest błędem.my nie załamujemy rąk ale pracujemy a mój mąż wyjechał za granicę do pracy żeby to spłacić i jakoś dajemy radę chociaż obowiązek wychowania naszych dzieci spadł na mnie.wiedziałaś że ma dziecko więc się teraz nie ma co żalić a zamiast kredytów na luksusy trzeba było płacić alimenty to nie było by zadłużenia.

MATKO 4-KI DZIECI DZIECI ALE DORADZILAS CHCESZ WYSLAC MEZA TEJ PANI NA OBCZYZNE ZEBY SPLACAC ALIMETY BO NIESTETY Z POLSKICH ZAROBKOW NIE DA SIE DZIEKUJEMY NASZEMU RZADOWI WIEC MOZE WSZYSCY WYJEDZMY ZA GRANICE I ZOSTAWMY NASZA POLSKE BEZ POLAKOW PO DRUGIE ROZLAKI NIE SA WSKAZANE ROWNIE DOBRZE PRZEZ TO ROZPASC SIE I TEN ZWIAZEK
NIE MAM PANI NA MYSLI I PANI CZWORKI DZIECI POZDRAWIAM SERDECZNIE

wiem że to nie jest luksusowa sytuacja ale tak niestety jest że w polsce można dorobić się tylko garba a i tak zabierze go komornik albo urząd skarbowy więc po co mamy na siłę trzymać sie pasywnej stagnacji i nie robić nic.kiedy można wziąć się w garść i pójść do przodu.wiem że trudno jest ocenić wytrzymałość związku na odległość ale żyć samą miłością też się nie da,kiedy dzieci chcą jeśc.jest to przykre ale prawdziwe.nam też nie jest łatwo ale nasza sytuacja dzięki takiemu wyjazdowi znacznie się poprawiła.pozdrwiam również

kosztorys potrzeb dziecka zawiera między innymi - koszt mieszkania,koszt zabawek,koszt jedzenia,ubrań,szkoła - podręczniki,internet,sól pieprz,zakup mebli ,remont pokoiku,dywanik,.firanki,plecak,mleko prezenty na dzień dziecka, wszystkie inne okoliczności,wyjazdy na wycieczki,i tak masz mało bo kosztorys powinien być na kwotę ok 2 tys na jedno dziecko - ale kobiety nie wiedzą jak pisać i jak się bronić temu mają po 200- 350 alimentów a nie więcej- do tego dochodzi całodobowa opieka nad 2 dzieci - art 135 par 2 - to jest niefinansowy wkład w alimentację matki dzieci i dlatego może ona żądać od ciebie podziału kosztów POTRZEB dziecka ( nie wydatków na nie) procentowo - 80- 20 % i tyle na ten temat,zanim się coś źle zrobi w życiu trzeba pomyśleć a dzieci nie są temu winne - powołałeś je na świat to żyj dla nich i pracuj na nie - one nie są niczemu winne.

Witam.
Mam zasadzone alimenty na syna z poprzedniego małżeństwa są ona bardzo wysokie czy mam jakieś prawo do tego, aby zostały one obniżone?Z góry dziękuję za odpowiedzi

Miałem orzeczoną separację bez orzekania o winie i zasądzone alimenty w kwocie 750zł na dwójkę dzieci, potem nastąpił również bez orzekania o winie ale była małżonka zażądała podniesienia alimentów do kwoty 950 zł. Ja założyłem już druga rodzinę. Obecnie zaczynam zarabiać coraz mniej i nie jestem w stanie płacić tak wysokich alimentów a nie chcę zalegać z opłatami. Z byłą rodziną praktycznie nie utrzymuję żadnych kontaktów gdyż wszelkie próby kończyły się konfliktem.
Proszę o poradę co mam zrobić aby zmniejszyć wysokość alimentów. Dziękuję

A nie uważasz że takie są realne koszty utrzymania dzieci byłeś kiedyś z dziećmi na zakupach,byłeś w aptece,kupowałeś jedzenie????Tylko ty masz opłaty za twoją eks aniołki płacą,i po zdaniu z byłą rodziną to już mnie nic nie zdziwi dzieci też masz byłe i obecne???Wstyd chłopie wstyd żeby tak powiedzieć nie utrzymuję kontaktu z byłą rodziną sam sobie odpowiedz co w tej sytuacji winne są dzieci,no ale najlepiej jak się nie ma drugą rodzinę to zamiast do drugiej roboty zapieprzać lepiej zabrać "byłym" dzieciom to takie wygodne.

witam wszystkich mam problem potrzebuje pomocy
jak mam starac sie o obnizenie alimentow?
nie wiem od czego zaczac
mieszkam w niemczech przysadzono mi w Polsce 180euro blisko 800zl na piecio letniego synka.sprawa odbyla sie bezemnie matka mojego synka znala dobrze moj adres w niemczech na wniosku sadowym widnieje ze mam wplacac alimenty osobiscie do jej rak lecz to jest nie mozliwe,domniemywam ze nie podala w sadzie ze mieszkam za granica
utrudnia mi kontakt z synem w kwietniu 2010 roku ozenilem sie mam drugiego synka,aktualnie nie pracuje jestem na zasilku z miasta prosze o pomoc syn w polsce nie chodzi do przedszkola wiec skad ta kwota?alimenty to koszta rodzicow nie tylko ojca jezeli ja mam dac synkowi prawie 800zl to matka tez 800 czyli 1600zl a utrzymanie 5 latka?absurd!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Gratuluję Izie poczucia humoru.... Stąd oto mamy w wyobraźni pojęcie wyrodnych byłych żon.

No, spore te alimenty płacicie. Ale takie sprawy o obniżenie alimentów to naprawdę częste przypadki i zwykle daje się je obniżyć - jeśli faktycznie jest to dobrze umotywowane, a nie tylko chodzi o zagranie na nerwach ex.. Poczytaj sobie ten wątek: [url=http://e-prawnik.pl/forum/domowy/prawo-rodzinne/obnizenie-alimentow-to-czy-mozliwe-1.html]obniżenie alimentów[/url] - sporo przydatnych info. Powodzenia!

Witam wszystkich!

Nie jestem stałą bywalczynią na tym forum, ale mam nadzieję, że będziemy mogły się wymieniać pomysłami gdzie jechać na wakacje nad morze :) Zachęcam do rozmowy !

Pozdrawiam
Kamila

[b]No nie nie, to tak wcale nie działa, że jeśli ojciec daje 800 zł, to matka musi dołożyć tyle samo! To absurd, ale widzę, że jeszcze sporo osób nadal tak uważa.[/b]

Przede wszystkim matka zapewnia dziecku [b]stałą opiekę[/b], a więc poświęca swój czas na gotowanie, sprzątanie, pranie, wizyty u lekarza, zakupy produktów dla dzieci, a nie tylko na zabawę i spacery - a więc ma na swojej głowie wszystkie obowiązki związane z wychowaniem dziecka. Po stronie ojca tego nie ma - on się nie martwi co dać dziecku do jedzenia; czy ubranka kupić nowe czy poprosić znajomych o używane - bo dziecko szybko rośnie; nie zastanawia się z kim zostawić dziecko na godzinę, bo trzeba zrobić zakupy, a pogoda jest paskudna i lepiej dziecka nie zabierać ze sobą... Ojciec przyjedzie raz w miesiącu i zabierze dziecko na spacer, albo pobawi się z nim kolejką.

Druga istotna kwestia: [b]rachunki[/b]. Skoro matka mieszka z dzieckiem, to jak obliczyć, ile prądu zużyło się na pranie i gotowanie dla dziecka? ile wody? Nikt przy zdrowych zmysłach by tego nawet nie próbował obliczać - matka po prostu płaci wszystkie rachunki - jak leci. Dlatego nie można oczekiwać od niej konkretnych pieniędzy, pewnych rzeczy nie da się obliczyć, a innych nawet nie można przeliczyć na pieniądze.

Wcale nie jest tez tak, że "sędzia się uwziął", bo naliczył zbyt wysokie alimenty, a ojciec przecież tak mało zarabia, albo jest na bezrobociu...Sąd bierze pod uwagę [b]nie zarobki[/b], lecz [b]możliwości zarobkowe[/b] pozwanego o alimenty. To dobra wiadomość. Gdyby było inaczej, to nagle każdy alimenciarz stawałby się bezrobotny, a ich dzieci biegałyby gołe i głodne po ulicach.

Witam serdecznie. Tak czytam sobie wpisy, że tak powiem obu stron barykady i ręce opadają. Ja sam jestem w sytuacji płacącego i właśnie zaczyna się proces podwyższania alimentów. Panie wyliczają koszty, potrzeby i przerzucają się tekstami ile to powinien ten łobuz płacić. A jak jest na prawdę? No właśnie. Jest różnie. Niestety ciężko to udowodnić w sądzie. W moim przypadku ex po prostu chce mi utrudnić życie. Bywałem dość często u dzieci po rozwodzie i miałem obraz sytuacji na bierząco. Niestety marny obraz: w lodówce pusto, dyżurny obiad z mikrofalówki, nieład w mieszkaniu, degradacja mieszkania, braki odzieżowe u młodszego dziecka, pełne popielniczki za to i zawsze piwko pod ręką i nie tylko. Wyjazdy wakacyjne z dziećmi były normą do momentu kiedy poznałem obecną partnerkę, która nie miała nigdy nic przeciwko wspólnym wyjazdom. Od tego momentu ex skutecznie mi uniemożliwiała zabieranie młodszego dziecka bo starsze w międzyczasie zostało dorosłym obywatelem.
Przed każdym rozpoczęciem roku szkolnego wielkie awantury o plecaki, buty itp. Nie wiem po co bo to normalne, że dziecko musi mieć w czym chodzić ale resztę roku chodzi nago? Jak nie ma butów to jedziemy i kupujemy tylko jest takie jedno małe ale: a zima? To już nie po raz pierwszy zauważyłem, że ex kupuje byle co, taniochę i badziewie. Dziecko potem choruje i opuszcza lekcje. Od dawna pilnuję żeby miała się w co ubrać i nie musiała się wstydzić- buty, kurtki, spodnie, dresy i plecaki. W międzyczasie jakiś telefon( do tej pory już trzeci, poprzednie mamusia sprzedała), laptop(mamusia używała częściej i zabierała do pracy), PSP itd. Hulajnogę córki powiedziała, że wyżuciła bo była zepsuta - nie prawda. Większość rzeczy, które kupuję znika w lumpeksie bo za mała - bzdura totalna - ja mogę kupować ubrania dla córki w ciemno i zawsze trafiam w dziesiątkę. Tak to mniej więcej wygląda.
I powiem Państwu, że ex po prostu swoją niegospodarność i niegramotność chce załatać moimi pieniędzmi, których jako pracownik biurowy na państwowym mam aż 2 tyś. netto i to bez ściemy. Jakiś czas temu podniosłem alimenty na 500 zł przelewem oczywiście. Poza tym to co zwykle. Teraz ex wpadła na pomysł 1000 zł. Rozumiem potrzeby dziecka ale to już przesada. Każda rzecz potrzebna ekstra jest i tak z mojej strony - każda. Ja muszę na prawdę mocno kombinować żeby sprostać zadaniu bo jeśli nie ja to na pewno nie ona. Dochody miesięczne ex są sporo większe od moich ale pani ma awersję do płacenia rachunków, zawsze miała i często jak już jest ostro to trzeba płacić odsetki i robi się klops.
I teraz moje pytanie! Jakiekolwiek pieniądze 500-1000 zł są dla mnie nie małą kwotą na którą muszę jak większość ciężko pracować , znosić chumory i fanaberie przełożonych. Jak mam kontrolować te pieniądze bo bez kontroli córka nawet nie poczuje, że alimenty są wyższe. Zostaną zmarnowane, znikną wśród długów i niegospodarności. Trochę się rozpisałem ale jak poczytałem to nie ukrywam, że ciut krew mnie zalała. Jak to powiedziała jadna pani prawnik " prym w traktowaniu byłego partnera jak skarbonkę wiodą kobiety" i jest to prawda. Lewusów nie płacących na swoje dzieci i s.............synów, którzy płaceniem i nie płaceniem dręczą matki swoich dzieci i je same "pozdrawiam" i mam nadzieję, że kiedyś dostaną za swoje. Aaaaa i te cwane mamusie też pozdrawiam.

Walcz i się nie poddawaj. Musisz podejść do tematu bardziej profesjonalnie. Przygotuj się do sprawy. Mi pomogła kancelaria HSV. Nie uczestniczyli w sprawie ( chociaż taka opcja też była ) tylko pisali za mnie pisma procesowe.
Do kancelarii HSV zgłosiłem się właśnie po przegranej sprawie podwyższającej alimenty. Doradzili mi i założyłem sprawę o obniżenie alimentów - tym razem z ich pomocą udało się i teraz zamiast płacić 750 zł płacę 350 zł.
Powodzenia

Ta sprawa chyba już wygasła, ale może moja rada przyda się jakimś przyszłym panom którzy mają podobny problem. Po pierwsze sąd nie może zasądzić alimentów, które by pochłaniały całą Twoją wypłatę i nie zostawić Ci środków do życia. W takich przypadkach zalecam zwrócenie się do adwokata. Moja była żonka chciała podwyższyć alimenty z 600 zł do 1200 zł. Skorzystałem z pomocy kancelarii prawnej i dzięki nim muszę płacić tylko 750 zł. Więc jeśli chodzi o jakieś wygórowane aspiracje byłych żon radzę skorzystać z pomocy prawnika. Nie widziałem na tych fotach aby ktoś podał jakiś nr do kancelarii, która potrafi obronić też prawa panów więc z chęcią podam +48 507 514 444. Pozdrawiam

witam. jestem ojce 2 dzieci syna 17 lat i corki 5 lat mam zasadzone alimenty na syna w wys 500 pln i na corke 800 pln. z wlasnej glupoty nie placilem alimentow na syna wiec mam egzekucje komornicza ok 900 pl nmiesiecznie. syn jest z poprzedniego malzenstwa. po rozejsciu zie z matka 5 letniej corki byla partnerka podala mnie do komornika o sciaganie rzekomo nie placonych alimentow (alimenty zasadzone na podst tzw ugody sadowej na 2 lata przed rozpadem zwiazku) gdyz mieszkajac razem i prowadzac wspolne gosp. domowe i zyjac wspolnie razem jak rodzina nie sadzilem ze trzeba osobno placic z tego tytulu skoro partnerka i tak dostawala wszystkie pieniadze. teraz po rozejsciu sie z byla partnerka mam egzekucje komornicza na wyplacie ok 900 pln a ponadto place 800 pln alimentow na corke. do tej pory komornik egzekwowal 900 pln na syna teraz ta kwota dzielona na 2 dzieci. i tutaj wlasnie stawiam pytanie :
Czy istnieje mozliwosc i przeslanki do obnizenia alimentow na corke gdyz po zaplaceniu komornika i alimentow na corke nie stac mnie na doislownie nic nadmienie jeszcze ze alimenty w wys 800pln na corke pomaga placic moj pracodawca w ten sposob mozna ujac inwestuje we mnie (zadluzenie powoli powoli splacam)

Jk tu jedna Pani napisła, że kosztorys utrzymania dziecka powinien byc okreslony na 2000zł. Gdyby tak było to wiekszośc ludzi nie miało by dzieci.4 osobowa rodzina nie mogła by zyć za mniej niz 8tys zł. A sa rodziny gdzie 4 osobowa rodzina zyje za 2000 zł. To chyba według Pani jakis cud ze jeszcze nie umarli z głodu. Ludzie bądzcie rozsądni!! Kazdy wydaje na dziecko na tyle na ile go stać

Czytam, i czytam. Po pierwsze jedna uwaga do Pani... Alimenty nie są na UTRZYMANIE, ale na to aby zabezpieczyć podstawowe, zaznaczam, PODSTAWOWE potrzeby dziecka. Do takich nie zaliczają się koszty codzienne, pranie, sprzątanie czy dodatkowe zajęcia. Myli się więc Pani, jeżeli tak Pani myśli. Po drugie, błąd w Pani myśleniu - deklarując się na zamieszkanie dziecka u Pani, to deklaruje Pani że panią na to stać. Znam sprawę i chętnie dopomogę Pani Ex, jak nie pozwolić się doić i jak załatwić aby Pani wreszcie wzięła się do pracy. To tyle. W Polsce alimenty są zasądzane z kapelusza. To wszyscy wiedzą. I to jest największy problem.

Alimenty w Polsce to jakaś paranoja!!!! Miałem wpadkę z przypadkowa ,,dziewczyna"(bo bliżej jej do potwora) z rodziny niewydolnej społecznie- poprostu PATOLOGIA, oczywiście z dniem urodzenia dziecka pierwsze co to poszła o alimenty( chciałem sie dogadać zeby uniknąć sądów- nie było mowy) zaproponowałem wtedy 500zl- zostałem wyśmiany a złożyła o 1000zl, nie zastanawiając sie dłużej zaczerpnąłem opini na temat prawników i w moim mieście najlepsza opinia cieszył sie juz św pamięci E.Michalek , p.michalek stanął na wysokości zadania i pokazał patologi gdzie jej miejsce, trafiłem na sędziego który rozróżnił potrzeby dziecka a zwykle wyciagadztwo pieniędzy- zasadzono mi 200zl, spokoj moj trwał 7lat- w zeszłym roku miałem pierwsza podwyżkę po 7latach i płace obecnie 600zl dodam ze średnio moje wynagrodzenie msc oscyluje w granicach 5000-6000- dobra rada panowie- bez prawnika sie nie ruszać bo was te sflustrowane pseudo mamusie z pseudo siedzinami puszcza z torbami- dobry prawnik to podstawa!!!! Dodam ze syna nie zabieram bo mam swoją rodzine, od porażki swojego życia trzymam sie z daleka!!!!

Do Jasnowidz - I nie wstydzisz się że ty zarabiasz 5000-6000 zł a dziecku chciałbyś płacić 200zł?? A teraz dramat podwyższyli ci na 600zł?? Wstydziłabym się mając takiego ojca. Wychowałbyś go za 200zł miesięcznie. Podziel sobie 200zł:30dni=6,6666666666. Mam nadzieję że na starość ci tyle wyjdzie dniówka z emerytury. Szkoda mi dalej pisać do takiego tępaka jak ty... Mam nadzieję że twoja nowa głupia i ślepa partnerka zobaczy ten wpis i przemyśli jakim człowiekiem ty jesteś i się zastanowi że za parę lat na wasze wspólne dziecko będziesz też chciał dołożyć tylko 6,6666666/dzień. Jeśli się nie wstydzisz pokaż jej moją opinię.

Biedni faceci,chcieli byście żeby żony i dzieci żyły na skraju nędzy,bo wam będzie źle jak musicie płacić alimenty na swoje dzieci. Lepiej jak by to była żona martwiła się czy zapłacić czynsz czy może kupić buty na zimę, jak ma i na czynsz i na buty to już jest pazerną suką która żyje luksusowo z alimentów od biednego ojca dziecka. Jak kobiety były by takie złe,okrutne i pazerne to zostawiały by dzieci tym zaje....ym tatusiom i płaciły po 400 zł alimentów, odwiedzały by dziecko dwa dni w miesiącu, tego byście chcieli drodzy panowie.???? Panowie alimenciarze nie chcieli byście się zamienić rolami z samotnie wychowującymi dzieci matkami, nawet za wysokie alimenty. Płacić nie chcecie,wychowywać dzieci tez nie chcecie,to powinno być tak ,ze ojcu zostawiamy 400 zł na życie a reszta dla dziecka, skoro dziecko może wyżyć za 400 zł to czemu dorosły facet nie może przeżyć. Sąd powinien być bezwzględny dla alimeciarzy, ostatnie majtki zdjąć z dupy i sprzedać.

Jasnowidz, czytając twoją wypowiedz,uważam że to ty jesteś patologią. Dziewczyna jest potworem a ty pewnie jesteś piękny i przystojny????????????taka brzydka i głupia a ty mądry,piękny przespałeś się z nią bez zabezpieczenia.??? To co napisałeś świadczy o twoim braku mózgu.????

A ja uwazam ze alimenty powinny byc DOBROWOLNE ! Tak, bo skoro jakas babeczka tak łatwo wskoczyła nieodpowiedzialnemu facetowi do łóżka i ma z nim dziecko powinna za to cierpieć ! Jak facet jest odpowiedzialny sam bedzie płacił. Dlaczego panstwo zwalnia kobiety z odpowiedzialnosci za swoje czyny ???? A masa fajnych facetow jest samotna bo kobitki wola sie puszczac z takimi "luzakami-nierobami"

Wyciąganie ogromnych alimentów na fikcyjne potrzeby dziecka.Takimi sprawami powinien zająć się minister Ziobro bo to zwyczajne wyłudzenia. Najgorsze jest to że nie zawsze mąż jest winien rozpadu związku ale w 90 % przypadków właśnie prawnicy doradzają rozwiedzionym kobietom takie zachowania. W jedną stronę działa tylko prawo? Minister obiecał i słowa dotrzymał ścigać alimenciarzy ale to ci którzy wcale nie płacili lub robili uniki ale są też uczciwi ojcowie którzy płacą a są okradani przez byłe partnerki w świetle prawa. Będąc sprawiedliwym należy również zrobić porządek z kobietami które czasem same przyczyniły się do rozpadu związku lub zwyczajnie złapały faceta na dziecko i żyją w wolnych związkach a traktują alimenty jako źródło utrzymania. Same są stałymi klientkami salonów kosmetycznych, fryzjerskich siłowni chodzą w drogich ciuchach i jeżdżą drogimi samochodami zarejestrowanymi na któregoś z rodziców. Nawet dobrze prosperujące firmy przepisują na rodziców żeby udawać jakie to one biedne. Jestem mężatką z dwójką dzieci i pracujemy oboje z mężem a nie stać mnie na prowadzenie takiego życia jak moje rówieśniczki" samotne matki" które udają poszkodowane i całe społeczeństwo im współczuje nie znając prawdy o nich. Znam bardzo wiele młodych kobiet które właśnie w taki sposób wyciągają jak najwyższe alimenty po pretekstem różnych fikcyjnych zakupów dla dzieci wymyślonych zajęć pozaszkolnych na które tylko zapiszą dzieci żeby dostać zaświadczenie do sądu a potem wcale nie korzystają aż do następnej rozprawy o alimenty. Moje koleżanki "samotne matki" żebrzą u mnie o każdy paragon z ubrań które zakupiłam swoim dzieciom raz nawet się pobiły która była pierwsza... Jedna chciała wymusić na mnie abym na jej nazwisko wzięła fakturę od rehabilitanta gdzie chodzę z córką ze względu na wadę postawy. W tedy nie wytrzymałam i wykrzyczałam wszystkim pozostałym co o nich myślę. One roześmiały mi się w twarz nazywając mnie niezaradną... Ogromnym błędem jest okazywanie w sądzie tylko paragonów nie faktur imiennych + zdjęcie dziecka w ty ubraniu którego dotyczy faktura. Paragony można wziąć przy kasie w każdym sklepie bo nie każdy je bierze lub dostać od znajomego nie jest to żaden problem. Sklepy nie powinny też wystawiać faktur na podstawie paragonu tylko w momencie zakupu tak jak robią to apteki. Na takie zachowania jest społeczne przyzwolenie i nikt nie porusza tego tematu i nic z tym się nie robi.


Faceci nie dawajcie się tym nowoczesnym mamuskom bo to wyrafinowane cwaniary myślą tylko o sobie i jak napchac sobie w dupe

To powiedzcie w sądzie żeby wam znalazł pracę za 5000zł to będzie was stać na alimenty
I tyle w prawie Polskim ;)

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika