Znowu o rozwodzie

Mam pytanie. Jestem mężatką od 1997 roku, jednak przez ten cały czas mieszkaliśmy z mężem razem chyba tylko miesiąc. Nie układało nam się przed ślubem więc i po ślubie nie mogło być inaczej. Jednak gdy się ma po 18 lat trudno o rozsądek. Mamy dziecko, jednak wychowuje się ono praktycznie bez ojca. Na początku spotykali się od czasu do czasu, teraz od ponad roku mąż mieszka w Belgii i kontakt ich ogranicza się jedynie do sporadycznych rozmów telefonicznych (raz na miesiąc, czasami nawet rzadziej). Wiem, że kiedy mąż mieszkał jeszcze w Polsce bardzo możliwe jest, że zaciągnął trochę długów. Możliwe jest, że z tego powodu też wyjechał za granicę. Czy jest tam legalnie- wątpię. Chcę zakończyć ten beznadziejny związek ale nie wiem jak sprawa wygląda prawnie. 1. Czy rozwód może być przeprowadzony jeżeli mąż się nie pojawi na rozprawie? 2. Czy pomimo tego, że nie byliśmy razem praktycznie od początku 1999 roku ktoś może odemnie wymagać zwrotu długów męża? 3. Czy sąd może odmówić rozwodu ze względu na syna, mimo to, że nie ma on praktycznie kontaktu emocjonalnego z ojcem? 4. Nie stać mnie na to, żeby sprawę tą prowadził prawnik, studiuję w trubie dziennym i nie mam możliwości podjęcia pracy. Nie słyszałam zbyt pochlebnych opinii nt. tzw. prawników z urzędu. Czy jeżeli wystąpiłabym z wnioskiem o rozwód bez orzekania o winie to konieczne jest prowadzenie tej sprawy przez prawnika? 5. Jak długo może trwać sprawa rozwodowa w moim przypadku?

(Mała)

test

Rozwód może zostać przeprowadzony również bez obecności męża, nalezy jednoczesnie w pozwie wnosić o podział majatku i ustanowienie alimentów na syna. Nieodebrane wezwania na rozprawę sądową przez męża ( trzykrotne) pod adresem stałego zameldowania skutkują tak jak doręczenie. Prosze również starać się o orzeczenie winy męża, stanowi to dodatkowe zabezpieczenie na przyszłość w zakresie alimentów na byłą żone w trudnej sytuacji materialnej.