Co mam zrobić? - forum prawne

Witam serdecznie zwracając się o poradę.
Jestem w małżeństwie 27 lat , mam 2 dzieci - syna 17 i córkę 25 wraz z przyszłym zięciem i wnukiem.
Żona z którą spędziłem 27 dobrych i nie dobrych lat, imprezując wspólnie, zapraszając tych samych znajomych, używki itd...
po 13 latach starania się o wizę do usa niestety udało się jej ją otrzymać. 1 wyjazd 10dni - kochanie szkoda że jestem sama, 2 wyjazd - 4 miesiące - kocham tęsknię itd... - 3 wyjazd - Miami z siostrami, kina teatry ... po 2 miesiącach pobytu - Gruzin zdeklarowany tylko na sex ze wzgl na samotność - była 6 miesięcy i 2-krotnie zmieniała termin powrotu- opisy koleżankom że _ jestem z nim, to nie coś poważnego tylko sex, 4 testy ciążowe itd..., tłumaczy, że to podobno początki menopauzy, dowiedziałem się od jej "koleżanki" i stwierdziłem że to może być następstwo rutyny( idiota) wynająłem nowy dom, zrezygnowałem z kolegów, nie imprezuje - tak jak chciała przedstawiając mi powód tego co zaszło. Dzieciaki wyjechały po żonę na lotnisko i zdębiały, że wynajęła pokój ( stan krytyczny ) i nie wraca do domu.
Wszystko co działo się do ostatniego wyjazdu było podobno ukartowanym teatrem by zmienić życie. Teraz twierdzi że się wypaliła całkowicie w starym związku i nie żyje w w/w układzie a jak chcę to mogę złożyć pozew o rozwód ale jeżeli złożę pozew z jej winy to mając pieniądze będzie walczyć do upadłego.
Nadmieniam, że zgodnie z decyzją całej rodziny stare długi ( by reszta była czysta ) WZIĄŁEM NA SIEBIE.
Kocham ją mimo wszystko i nie chcę rozwodu bo mam - niestety pewnie naiwną - nadzieję, że oprzytomnieje bo przecież w związkach są wzloty i upadki.

Walczyć? tylko w jaki sposób? A jeżeli już to czy zgodzić się na rozwód bez orzekania? A jeżeli się zgodzić to dlaczego? Czy i ile trwa średnio rozwód z orzekaniem o winie. Czy żony pracownicy lub członkowie rodziny (mieszkający na stałe od 20 paru lat w USA )mogą być jej wiarygodnymi świadkami?