Czy istnieje umowa korzystania? Przetarg na korzystanie. - forum prawne
PKP zawierając umowę dotyczącą miejsca postojowego dla busów pasażerskich (przystanek) określiło ją jako umowę "korzystania" polegającą na tym iż korzystający może stać na miejscu postojowym określony czas (30 minut przed odjazdem), po czym zajmuje je kolejny podmot. W ten sposób zgarnia kasę od wielu przewoźników. Dodam że czynsz płatny jest miesięcznie a na miejsce organizowany był przetarg. PYTANIE. Czy można w umowie ograniczyć w czasie korzystanie z miejsca postojowego oferentowi który wygrał przetarg.?
(blestek)
Odpowiedzi w temacie: Czy istnieje umowa korzystania? Przetarg na korzystanie. (4)
Trochę to zawiłe. Nie bardzo rozumiem po co ten przetarg skoro wygrało kilku "oferentów" (czyli zaprzeczenie istocie przetargu).
Co do umowy. Umowa "korzystania" to moim zdaniem jedna z licznych umów nienazwanych. Mam z nimi bardzo często do czynienia i sprawiają istotny kłopot, szczególnie jak trzeba niekompetentnym urzędnikom tłumaczyć "do czego jest ona podobna". Ale nie o to chodzi. Tak więc nie tytuł umowy ma znaczenie tylko jej treść. A co do treści: jeśli strony ustaliły, że jedna z nich może korzystać z rzeczy (przystanku) tylko przez 30 min. i zastrzeżenie takie zostało podpisane przez obie strony to zdaje się sprawa jest oczywista. Pomijając sprawę "przetargu" zgodziłeś się na to ograniczenie. Jeśli chcesz to zmienić to złóż wniosek o renegocjację warunków umowy. Nie wróżę pomyślności, ale jest to jakieś rozwiązanie. Mamy w Polsce swobodę zawierania umów i o ile nie narusza to reguł prawnych to umowa taka ma moc wiążącą.
A swoją drogą PKP to było i jest nadal państwo w państwie. Najchętniej bym ich sprywatyzował (!?)
Wyjaśnienie:
Moje zastrzeżenia budzi głównie określenie przez PKP w informacji przetargowej- przetargu na "korzystanie z miejsc postojowych" bez oznaczenia sposobu i zakresu tego korzystania oraz nieuprzedzenie o możliwości udostępniania przedmiotu umowy wedle własnej tj. PKP woli - niezależnie od wyników przetargu. W informacji przetargowej była jedynie informacja o możliwości podziału przedmiotu przetargu (przez przedmiot przetargu rozumiem miejsca postojowe). Poza tym przetarg wygrywa X a PKP określa: X ma pierwszeństwo ale tylko w ustalonym przez PKP zakresie 30 min. przed i po odjeździe, reszta przewoźników może korzystać w pozostałym czasie. Co do prywatyzacji ok. Może "prywaciarz" zadba przynajmniej o czystość, punktualność, i stan torów. Dziękuje i pozdrawiam.
Ale czy to nie powinna być umowa dzierżawy? Zainteresuj się, czy PKP nie musiałoby wtedy odprowadzać pieniędzy za dzierżawę gdzieś wyżej, i stąd ta "przykrywka"!
A co to zmieni? Nazwa umowy nie ma nic do rzeczy. Zresztą oni ja pewnie nazwali dlatego "umową korzystania", że gościowi nie dzierżawią placu, tylko zezwalają na korzystanie z niego. Jakby mu wydzierżawili, toby mógł tam stać przez cały dzień.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?