kredyt hipoteczny po rozwodzie

Mam pytanie w jaki sposób dzeli się spłatę kredytu na mieszkanie (30lat) jeśli rozwód ma miejsce po 1,5 roku spłacania długu. Dodam, że rozwód jest z winy żony. Kredyt zaciągnięty jest na małżonków razem. Kto powinien spłacać kredyt, a kto zostawić mieszkanie dla siebie. Kto o tym rozstrzyga i czy możliwe jest, że cały dług przypadnie w udziale małżonce?

W tym temacie możecie się sami porozumieć lub zdać na orzeczenie sądu, jeśli nie dojdziecie do porozumienia. Jednym z rozwiązań może być sprzedaż mieszkania, spłata kredytu i podział reszty na pół. Nawet po rozwodzie nadal oboje będziecie musieli spłacać kredyt, bo taką zawarliście umowę z bankiem i ona jest wiążąca do momentu spłaty kredytu, niezależnie od tego czy się rozwodzicie czy nie. Sąd nie ma możliwości ingerencji w umowę zawartą pomiędzy Wami a bankiem rozstrzygając sprawę rozwodową. Wina małżonka odgrywa jedynie rolę przy ustalaniu alimentów dla współmałżonka, natomiast nie ma nic do podziału majątku. Raczej nie widzę możliwość, żeby cały dług przypisać małżonce. Sąd raczej nie pójdzie na to a nawet gdyby, to bank się na to nie zgodzi. Z jego punktu widzenia zawsze lepiej jest mieć dwóch zobowiązanych niż jednego.