Nowe życie, a kontakty z dziećmi po rozwodzie - forum prawne
Witam!
Szukałem po forach, ale nie znalazłem podobnego przypadku.
Jestem po rozwodzie 2,5 roku. Mamy dwójkę dzieci w w wieku 3,5 i 6 lat. Od zawsze byłem obecny w życiu dzieci. Jednocześnie w wyniku sprawy rozwodowej (wówczas młodsze dziecko miało niecałe 1,5 roku) ustalono widzenia na każdą sobotę lub niedzielę w godzinach 12-18 w miejscu zamieszkania dzieci i obecności matki. Dodam, że regularnie płacę wysokie (ponad 2k PLN) alimenty i wielokrotnie pomagałem byłej żonie w sprawach codziennych (dodatkowa praca, zakup auta, pożyczki pieniędzy itd.). Rozwiedliśmy się bez orzekania o winie. Liczyłem, że po jakimś czasie - gdy emocje opadną zaczniemy wspólnie, stopniowo i adekwatnie do wieku dzieci rozszerzać możliwości kontaktu. Przez 1,5 roku próbowałem wszelkimi sposobami udowodnić, że chcę po partnersku traktować byłą żonę i zależy mi na skupieniu się na dzieciach. Byłem na każdej ustalonej wizycie u dzieci. Dzieciaki mają ze mną świetny kontakt i zazwyczaj buntują się, że chciałaby jeszcze gdy przychodzi moment odwiezienia ich do domu. Równolegle próbowałem wielokrotnie rozmawiać o możliwościach rozszerzenia tych kontaktów o noclegi u mnie. Niestety bez jakiegokolwiek pozytywnego rezultatu. Również każda próba przełożenia dnia wizyty z powodu mojego wyjazdu czy służbowego czy wakacyjnego kończyła się fiaskiem i musiałem decydować czy rezygnuję z kontaktu z dziećmi czy ze swoich planów z innymi bliskimi.
Ostatecznie prawie roku temu zdecydowałem się wstąpić na drogę sądową. Wnioskuję o spotkania co drugi weekend u mnie z noclegami, 2 tygodnie wakacji i naprzemienne święta. Skierowano nas na mediację, gdzie po długich negocjacjach został ustalony harmonogram spotkań - poza miejscem zamieszkania dzieci pierwsza sobota miesiąca, druga niedziela, trzecia zarówno sobota jak i niedziela i czwarty weekend bez dzieci. Od października miało się to zmienić na co drugi weekend sobota i niedziela bez noclegów. Z racji na tą datę zaplanowałem zmianę miejsca pracy na inną miejscowość gdzie mieszka moja partnerka poznana 1,5 roku temu i z którą planujemy wspólną rodzinę. Niestety w ostatniej chwili była żona złożyła wniosek o zmianę zabezpieczenia na każdą sobotę bez wyjątku. Na nic zdały się moje argumenty o przeniesieniu swojego centrum życiowego i zawodowego o prawie 300 km. Sąd przychylił się do tego wniosku.
Zawsze dbałem o dobro dzieci. Jednocześnie uważam, że każdy po porażce jaką jest rozwód ma prawo próbować ułożyć sobie życie na nowo. W układzie gdy cały tydzień pracuję, a w każdą sobotę muszę pokonywać 600km nie mam szans na zbudowanie jakiejkolwiek nowej relacji z kobietą. Jednocześnie mogę zapomnieć o weekendowym wyjeździe czy wakacjach trwających dłużej niż od niedzieli do piątku.
Nie mogę na te wyjazdy zabierać dzieci bo nie mogą u mnie nocować. Nie mogę jechać sam bo muszę być u dzieci. Innymi słowy przy tej formie zabezpieczenia jestem zmuszony zrezygnować z wszelkich uroczystości rodzinnych i spotkań odbywających się w soboty poza miejscowością zamieszkania dzieci.
Czy naprawdę sądu nie interesuje dobrostan wszystkich stron a jedynie w ten sposób pojmowane dobro dzieci aby kontakty odbywały się z wysoką częstotliwością? Czy to nie jest nieludzkie, że pozbawia się człowieka wolności gospodarowania swoim czasem? Tym bardziej, człowieka, który wiele wniósł w rozwój relacji z pociechami i który chciałby pojechać z nimi chociaż na jeden dzień na plażę, ale jest za daleko żeby móc to zrobić w 6 przyznanych godzin?
Szukam chyba bardziej wsparcia niż merytorycznej odpowiedzi. Jeśli ktoś boryka(ł) się z podobnym problem - zachęcam do kontaktu.
Nie ma jeszcze odpowiedzi w temacie: Nowe życie, a kontakty z dziećmi po rozwodzie
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?