Forum prawne

Niezasadne ograniczenie praw rodzicielskich po rozwodzie. Co robić? - forum prawne

W zeszłym miesiącu zakończyła sę sprawa rozwodowa. Sąd orzekł rozwód wyłącznie z mojej winy i ograniczył prawa rodzicielskie. Była żona oraz jej świadkowie zgodnym chórem wyznali, że mam bardzo dobry kontakt ze swoim 4 letnim dzieckiem oraz synem ex-żony z jej poprzedniego związku. Dlaczego sąd ograniczył mi prawa? Dowiedziałem się potem, że ograniczenie praw nastepuje jakby zaocznie wtedy gdy wystepuje orzeczenie winy. Była żona wykorzystując wyrok już zabrania mi widywania się z dzieckiem, wmawiając mu przy okazji, że to ja nie chcę przychodzić. Wyrok sądu jest dla mnie krzywdzący i niesprawiedliwy. Ja rozwiodłem się ze swoją żoną, nie porzuciłem dziecka. Regularnie płacę alimenty zanim sąd wydał nakaz, chcę spędzać dużo czasu ze swoim synem. Nie rozumiem dlaczego dziecko ma spędzać popołudnia z matką byłej żony- wiecznie nieobecnej w domu, a nie ze mną?

(Adam)

2003.4.24 0:0:0

Odpowiedzi w temacie: Niezasadne ograniczenie praw rodzicielskich po rozwodzie. Co robić? (57)

trochę za późno się obudziłeś, w ciągu 21 dni od ogłoszenia wyroku możesz złożyc apelację zaskarżającą wyrok w części dotyczącej ograniczenia ci władzy rodzicielskiej. jesli ten termin jeszcze nie upłynął - KONIECZNIE pisz apelację, po tym terminie wyrok się uprawomocni i niewiele zdziałasz.

2003.4.24 16:34:41

Zapłaciłem adwokatowi miałem więc nadzieję, że dopilnuje nie tylko terminów, ale wykona minimum wysiłku, aby sprawę rozwodową poprowadzić, jak najlepiej. Na drugiej sprawie ogłoszono wyrok, oczywiście jak najbardziej niekorzystny dla mnie. Byłem zszokowany, jak ten wychwalany w mieście prawnik nie potrafi obalić oszczerstw ex-żony i jej świadków.
Po ogłoszeniu wyroku przez dwa tygodnie usilnie strałem się skontaktować z adwokatem. Nie odpowiadał na moje telefony, faxy. W kancelarii nigdy go nie było. W końcu za poradą znajomych sam wystapiłem do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku. Przyniósł mo je po 3 tygodniach znajomy mojego zdwokata. Na piśmie nie było zadnej daty , nie wiem więc jak długo przeleżało ono w szufladzie w kancelarii zanim do mnie dotarło. Podejrzewam, że wyrok już się uprawomocnił. Chcę złożyć skargę w Izbie Adwokackiej, a w sądzie rodzinnym wniosek o ustalenie kontaktów z dzieckiem.

2003.4.25 9:47:52

Ale się chłopie wkopałeś. Nie zazdroszczę ci.
Ja też się rozwiodłem z żoną, ale syn pozostał ze mną, chociaż żona złożyła pozew o rozwód. Podobnie jak u ciebie próbowała przypisać mi wiele oszczerstw. wykorzystywała wiele mozliwości żeby udowodnic mi winę, nieudało się jej. Rozwód został orzeczony , bo ja się na to zgodziłem bez orzekania o winie. ( mialem już dosyc targania się po sądach. Żonie ograniczono władzę rodzicielską i zasodzono od niej alimenty na rzecz syna.
wiem jedno ,że zawsze możesz złozyć pozew o zmianę wyroku , w punktach dotyczących wysokości alimentów i władzy rodzicielskiej.Te punkty nie stałe i nawet po uprawomocnieniu się wyroku mogą ulec zmianie. Niewątpliwie popełniłeś błąd , że odszedłeś zostawiając syna z matką, to nie będzie działało na twoją korzyść. poza tym nie wiem czy mieliście badania w RDOK, ustalające więzi dziecka z rodzicami, a z moich doświadczeń wynika , że sądy bardzo mocno się na tym opierają. No cóż masz nie lada kłopot, ale próbuj. Życzę powodzenia! ( i nie poddawaj się, pokaż , że mężczyzna tak samo a czasami nawet lepiej kocha swoje dzieci)

2003.4.29 20:5:14

Podczas trwania sprawy rozwodowej odwiedził mnie kurator rodzinny. W oczach pani kurator wypadłem dobrze i opinia była pozytywna. Sama kurator poleciła abym zlożyl pozew w sądzie rodzinnym o ustalenie widzeń z dzieckiem gdy małżonka bedzie dalej ograniczać mi spotkania z synem. Po takiej opinii, ograniczenie przez sąd praw rodzicielskich jest dla mnie szokiem. Na pewno będę walczyc.

2003.4.30 14:25:59

No tak , myślę że padłeś ofiarą "solidarności jajników" Sędzia prowadzący sprawę rozwodową nie wysilił się, po pozytywnej opinii od pani kurator, nie wysłał was na badania do RODK tylko dlatego ( jak sądzę), bo mogłyby one zakończyć sięwynikiem na twoją korzyść. U mnie też był kurator rodzinny i podobnie jak u ciebie jej opinia była mi przychylna, ale również i dla mojej byłej. To ja (widząc "krecenie" sędziny) zażądałem specjalistycznych badań . Jak widać z odpowiednim skutkem. Teraz moja eks wścieka się i próbuje obniżyć alimenty. Myśle, że ma małe szanse, bo poraz kolejny pozew oparty jest na samych kłamstwach.
Radzę ci złóż pozew o zmianę wyroku w punktach dotyczących władzy rodzicielskiej i zażądaj badań w Rodzinnym Ośrodku Diagnostyczno- konsultacyjnym. Staraj się o przyznanie ci dziecka. Może poprzez to uzyskasz nieograniczoną możliwość widzenia się z dzieckiem. Życzę powodzenia.

2003.5.4 14:42:44

Okey
Masz rację. Już sam fakt, że nie było tych badań deprecjonuje rzetelność sądu. O ile rzeczywiście badań nie było, a nigdy nie słyszałam o podobnym przypadku. U mnie właśnie badania zaważyły o pozbawieniu ojca praw.

2004.8.27 21:8:24

tak naprawdę to nikt z dotychczasowych doradców twoich nie ma racji!!! sprawa twoja będzie wznowiona tylko wtedy gdy ty wniesiesz na wokande o pomówienia ze strony żony. Musisz przygotować pełną dokumentację ze sprawy rozwodowęj dowody potwierdzajace twoja wizyte u dziecka oraz swiadków . Powodzenia!!!

2007.11.9 19:39:30

Mam problem.Mój mąż od 2 lat zdradza mnie.Jeszcze jak mieszkał z nami przyznał się do tego,mieszkał z nami twierdził że kocha dwie kobiety, że kocha nasze dziecko ,ciągle zmieniał zdanie raz ,że chce odejść raz że zostaje że przeprasza,że wie że wszystko to jego wina.
Bardzo kochałam i kocham mężą ,zresztą nasza córeczka też.Ostatecznie po interwencji jego kochanki ,która wypisywała do mnie smsy ,wyzywała mnie i zakazywała dawać pieniądze mojemu mężowi nam,gdyż sama ma dziecko i chce by dbał o nią i jej dziecko a nie o nas,Moj mąż odszedł od nas,poprostu nie wrócił do domu.Urwał kontakt całkowicie.Tak jak był w domu i robiliśmy wszystko razem nagle koniec.
Załamałam się...itd.Jego wizyty były sporadyczne,pytałam go co dalej dlaczego ,czy wróci,on że nie ,że nie wie,że kocha tamta.Zaczął nawet zabierać nasze dziecko do kochanki.w koncu wydała to nasza córeczka,bo powiedziała że ma dwie mamy.(gdy to sie zaczelo miala 3 latka teraz ma 4,5)robuli jej wode z mózgu.Przypomniał sobie o nas na świeta po około 8 miesiącach stwierdził że chce być z nami.Przez miesiąc rozmawialiśmy,prosiłam go by nie robił tego ,nie wracał do nas jeśli nie jest pewien siebie,że da rade że znowu nie odejdzie.Prosiłam o to bo balam sie o naszą coreczke ,tesknila za tata bardzao ,nie umialam jej wytlumaczyc gdzie jest tata ,który zwsze byl i raptem go nie ma.Nie chciałam ponownie takiej sytuacji,cierpienia malej.
Wrócił do nas.po tygodniu zaczął nie bywać w domu, potem na noc już też nie,w końcu po miesiącu takiej gehenny wogole nie wrócił.Osunąl się ponownie.Przypomniał sobie o nas znowu po 2 miesiącach.Pwoedział ze wraca do nas ,bo jestesmy jego rodziną że kocha mała i tak strasznie tęskni że nie umie tak życ.Pozwoliłam na to ,bo mała też bardzo chciała.Wytrzymał 6 dni.Odzszedł .powiedział ze życzy nam duzo szczęścia,że kocha mała i mnie ale nie może być z nami ,powiedziałam mu co robisz to trzeci raz ,jak możesz robić to naszemu dziecku.a on potrafił tylko powiedzieć chcem byście sobie kogoś znalazły.Teraz dzwoni chce mała widzieć.Uważam że skrzywdził ją,nas.Tak nie można ,to dziecko nie wie co sie dzieje.Oczywiscie to co tu napisałam to wielki skrót,bo opisac się tego tak łatwo nie da..Czy moge ograniczyć mu prawa widzeń?

2008.6.11 11:51:29

Mam problem.Mój mąż od 2 lat zdradza mnie.Jeszcze jak mieszkał z nami przyznał się do tego,mieszkał z nami twierdził że kocha dwie kobiety, że kocha nasze dziecko ,ciągle zmieniał zdanie raz ,że chce odejść raz że zostaje że przeprasza,że wie że wszystko to jego wina.
Bardzo kochałam i kocham mężą ,zresztą nasza córeczka też.Ostatecznie po interwencji jego kochanki ,która wypisywała do mnie smsy ,wyzywała mnie i zakazywała dawać pieniądze mojemu mężowi nam,gdyż sama ma dziecko i chce by dbał o nią i jej dziecko a nie o nas,Moj mąż odszedł od nas,poprostu nie wrócił do domu.Urwał kontaktpraktycznie całkowicie.Tak jak był w domu i robiliśmy wszystko razem nagle koniec.
Załamałam się...itd.Jego wizyty były sporadyczne,pytałam go co dalej dlaczego ,czy wróci,on że nie ,że nie wie,że kocha tamta.Wszystko robiłam sama,gdy była ciężko chora do szpitala jeździłam z nia sama.Sama zawoziłam i odbierałam z przedszkola ,gdyz pracuje.
Był moment że zaczął zabierać nasze dziecko do kochanki, w koncu wydała to nasza córeczka,bo powiedziała że ma dwie mamy.(gdy to sie zaczelo miala 3 latka teraz ma 4,5)robili jej wode z mózgu.Zakazałam mu tego ,powiedziałam że nie liczy się z tym iż mała nic nie rozumie,a on na to że to nic złego.Mysle że świadomie wypaczał jej spojrzenie na rodzine.Jaki przykład jej dawał.Odwiedzał ją czasami ,raz w tygodniu ,czasami raz na dwa tygodnie,czasami częściej.
Przypomniał sobie o nas na świeta po około 8 miesiącach stwierdził że chce być z nami.Przez miesiąc rozmawialiśmy,prosiłam go by nie robił tego ,nie wracał do nas jeśli nie jest pewien siebie,że da rade że znowu nie odejdzie.Prosiłam o to bo balam sie o naszą coreczke ,tesknila za tata bardzao ,nie umialam jej wytlumaczyc gdzie jest tata ,który zwsze byl i raptem go nie ma.Nie chciałam ponownie takiej sytuacji,cierpienia malej.
Wrócił do nas.po tygodniu zaczął nie bywać w domu, potem na noc już też nie,w końcu po miesiącu takiej gehenny wogole nie wrócił.Odsunąl się ponownie.Przypomniał sobie o nas znowu po 2 miesiącach.Pwoedział ze wraca do nas ,bo jestesmy jego rodziną że kocha mała i tak strasznie tęskni że nie umie tak życ.Pozwoliłam na to ,bo mała też bardzo chciała.Wytrzymał 6 dni.Odzszedł .powiedział ze życzy nam duzo szczęścia,że kocha mała i mnie ale nie może być z nami ,powiedziałam mu co robisz to trzeci raz ,jak możesz robić to naszemu dziecku.a on potrafił tylko powiedzieć chcem byście sobie kogoś znalazły.Teraz dzwoni chce mała widzieć.Uważam że skrzywdził ją,nas.Tak nie można ,to dziecko nie wie co sie dzieje.Jak mozna tak traktowac ludzi ,dziecko,które kocha go najmocniej na świecie.Jakim jest ojcem-który ojciec pozwala na to by jego dziecko ciągle ogladało go z walizkami ,jakie dziecko wytrzyma słowa ojca ''tatus już będzie z wami'' po czym odchodzi bez słowa .Oczywiscie to co tu napisałam to wielki skrót,bo opisac się tego tak łatwo nie da..Czy moge ograniczyć mu prawa widzeń?
Nie moge pozwolić na to by mała tak cierpiała.

2008.6.11 13:4:23

kobieto zakładaj sprawe o rozwód z jego winy .Ja sobie wyobrazam jak cierpisz.Ale czy warto być na takiej pozycji??Przemyśl.Przy rozwodzie sąd sam orzeka widzenia ,a jeśli rozwod bedzie z jego winy to masz prawa mu ograniczyć.

2008.6.17 18:49:18

Dziekuje za odpowiedź.Robi się coraz gorzej.Mąż twierdzi że ma prawo zabierać córeczke do tej kobiety.Byłam z mała u psychologa psycholog powiedział że tak nie mozna,że to wpływa żle na rzwój dziecka ,ale po rozmowie z prawnikiem załamałam się.Powiedział że nie da się udowodnic tego co on gada i robi, żeby ograniczyc mu widzenia ,musiałby mieć chorobe psychiczna-dla mnie to ma-ale prawnik powiedział że to nie do udowodnienia.jestem załamana.Boje sie każdego wyjścia męża z córeczka.
Znasz może taki przypadek,gdy udało sie zastrzec by mąż nie miał prawa zabierać dziecka do kochanki.

2008.6.18 13:1:50

Ja niewiem jak to jest bo ja całkiem go pozbawiłam praw.Ale moj były 3 lata sie z nami nie kontaktuje i nie płaci alimentów na nas.I współczuje Tobie i dziecku bo ja bym nie pozwoliła aby moje dziecko spotykało sie z kochanką męża,Według mnie on niema prawa zabierać dziecka do tej ...........Wystąp o widzenia w Twoim towarzystwie i powiedz ze obawiasz sie o bezpieczenstwo małej.Trzymaj sie i głowa do góry!!!!Powodzenia Aniu 26.Walcz o rozwód z jego winy a wtedy Ci będzie łatwiej ze wszystkim.

2008.6.20 23:55:5

Dziekuje serdecznie .Boję sie bardzo .Boje się że będzie mi robił pod górę,jest znaną osobą w trójmiescie i ma sporo pieniędzy,ciągle mówi że mnie zniszczy,bo nie mam pieniędzy.Jak ja mam to wszystko udowodnić co on gada.

2008.6.25 12:52:35

Aniu26 prawda zawsze kłamstwo zniszczy.Poprostu powiedz jak jest i to że Ci wygraża a to przestępstwo.A może go po cichutku nagraj i będzie po sprawie.A tak na marginesie to znajomości może sobie schować w buty.Ja też miałam ciężko ale dałam rade i wygrałam.Pamiętaj że co Cie nie zabija to wzmacnia!!!Głowa do góry i powodzenia.

2008.6.27 1:26:16

nagrałam go na dyktafon,wszystko co gadał,i to nie raz ,nawet jak rozmawiał z mała w domu jak mnie nie był,ale podobno w sadzie to żaden dowód.

2008.6.27 13:50:49

Jak nie spróbujesz to sie nie dowiesz>

2008.6.27 19:58:55

Masz bardzo powazny problem!
Twoj maz zabawia sie twoim i twojej corki kosztem. Musisz wiedziec czego tak naprawde chcesz!?
Nie ma o czym dyskutowac! Kobieto ! Otworz oczy i przestan znecac sie nad wlasnym dzieckiem.
On w zyciu sie nie zmieni. Czy tak trudno to zrozumiec? Gdybys byla sama, mozesz robic co chcesz.
Ale masz corke! Gdzie twoj honor i ambicja? Przestan lamentowac i szukac litosci u ludzi, jezeli nie masz jej dla wlasnego dziecka.
Decyzja w twoich rekach. On nie jest wart jednej twojej lzy i jednego usmiechu twojej malej coreczki.Nigdy nic nie wyprowadzilo mnie tak z rownowagi, jak twoja placzliwa pisanina! W tej chwili ty i tylko ty robisz krzywde swojemu dziecku brakiem zdecydowania.
Zrob to co juz dawno moglas zrobic. Teraz, w tej chwili poszukaj adwokata!!!!!!!!!!

2008.6.29 13:37:20

Nie jestem z ojcem dziecka.Jakis rok temu podpisal mi wniosek na wyrobienie dowodu.A ja dopiero teraz to wykorzystalam.Pani w gminie wydala mi dowod bez wiedzy ojca.Czy jezeli on teraz zalozyl sprawe to bede pozbawiona praw do dziecka ?Dziecko ma 5lat.

2008.8.14 23:32:42

Mam pytanie, ojciec mojego 9 letniego dziecka przebywa od 6 lat za granicą, nie wiem gdzie, ponieważ nie chce mi powiedzieć.sporadycznie mam kontakt mailowy (2razy do roku). Dziecko widzial 2 razy, nie pozwolil powiedziec synowi, że jest ojcem. Nie chce poznac Syna, ani sie z nim kontaktować. od kilku przysyła alimenty przez komornika. czy w takim przypadku mogę ograniczyc prawa rodzicielskie? poradźcie

2008.9.28 11:34:52

potrzebuje pomocy wygralem sprawe rozwodowa i przyznali nam prawa na dziecko teraz ex zona chce mnie pozbawic tych praw co ja mam teraz zrobic pomuszcie

2008.10.28 13:29:31

Jak możesz też napisz na mojego maila: pesty@poczta.onet.pl, - sprawa jest taka - od brata odeszła żona - sama nawet nie wie czego chce - na pewno pojawił się ktoś - ostatnimi miesiącami rzadko bywała w domu z córką - przychodziła z pracy jak ta już spała, wychodziła zanim wstała - ma 3 latka - i teraz się całkiem wyprowadziła - córka jest z ojcem - przyjeżdża co prawda parę razy w tygodniu do małej - ale też niekiedy mówi, że się nie wyrobi itd - narazie nie wnosi sprawy o rozwód bo pracuje w innym mieście i musi dojeżdżać spory kawałek - traci dużo czasu i nie mogłaby zajmować się córką - kombinuje, że jak znajdzie pracę bliżej łatwiej będzie jej odebrać córke ojcu - więc co trzeba przedstawić, jak działać? chciałbym pomóc bratu - to ona odeszła do innego - chce mieć "nowe życie", a brat naprawdę nie zasłużył na to - jest uczciwy, dobry - żadnych awantur, zero alkoholu, także powodu brak - takie widzimisie...a bardzo kocha córkę - tyle, że w sądach uważają, że najgorsza matka jest lepsza niż najlepszy ojciec - ja udało Ci się wygrać w sądzie?

2008.11.5 20:43:11

hej :) mam pytanie jakie mam szanse na wygrana w sprawie o ograniczenie władzy rodzicielskiej? Ojciec mojego dziecka zostawił mnie jak byłam w 3 miesiącu ciązy, nie interesował się .Założyłam sprawe o ojcostwo i alimenty, jak już urodziłam nie był przy porodzie buł w 3 dobie i to na 3o minut, nie przyjechał po Nas, jak już była sprawa złożył pismo o DNA , to w tym momenicie nie przyznawał się że to jego córeczka, nie przyjezdzał jak juz przyjeżdzał to raz na miesiąc a pózniej wcale. Na początku nie interesował się czy mam pieniżki w co ubrać dziecko, kupić mleko , no i często nie pomagał mi , dopiero bo badaniach zaczął się interesować i też że dziecko jest juz większe... Teraz nagle chce być tata ,(nie jestesmy razem ) jak juz sobie po części ułożyłam życie.nagle sobie przypomniał ze ma dziecko, a wczesniej nic nie robił , i mowi żebym zapomniała to co było kiedyś.Po dłuższym czasie zakończyła się sprawa i został ogłoszony wyrok , że ma moje nazwisko , przyznane alimenty i władze rodzicielską. Prosze jak ktoś wie czy mam szanse ograniczyć mu władzę rodzicielską ??i ajk to wygląda w sądzie , proszę o szybki odpis... dzięki proszę odpisz na moja poczte dzieki
lenkalooczek@o2.pl

2008.11.9 23:0:52

mam problem moj maz zalozyl mi sprawe o ograniczenie praw ,w pozwie opisal mnie ze jestem alkocholiczka ze nie dbam o dzieci ze bije je ja mam 20 lat i duzo juz w zyciu wycierpialam ja zas zalozylam sprawe o rozwod bo maz mnie bil znecal siue na demna psychicznie i fizycznie
chciala bym sobie ulozyc zycie na nowo ale nie wiem czy mi sie to uda prosze o szybka odpowiedz

2008.12.10 15:37:43

Mam podobny problem ze swoją żoną .jestem już po 3 sprawach rozwodowych, za tydzień są badania w rodk.syn mieszka ze mną , bo ona go biła i zostawiała samego w domu.mam prawną opiekę na czas procesu .ona robi wszystko żeby mnie wsadzić do paki.syn chce być ze mną dlatego o wynik badań jestem spokojny.żona jest psychiczna leczy sie u psychiatry.walcz dziewczyno bo warto

2008.12.10 15:54:1

Witam!Mam pytanko:jak rozegrała sie sprawa ograniczenia praw rodzicielskich dla ojca pani dziecka?Jestem w podobnej syt.co pani.Szukam informacji i dopytuje jak z tego wybrnać,zeby nie skrzywdzic mojej córki.Powoli układam sobie życie,ale obawiam się zagrywek ze str.pseuo tatusia. pozdrawiam

2009.2.5 16:36:12

Do MACIEK:

Hej byłem w nieco podobnej sytuacji jednak ex nie dało się udowodnić żeby zostawiała dziecko same w nocy, nie lała go ani nie miała problemów z psychiką poza mściwością. Dzięki temu że stworzyłem synkowi godne warunki, pomieszkiwał ze mną i wykazałem że mamy dobry kontakt, a żona wpływa na niego źle, pranie mózgu itd, bez problemu sąd udzielił mi nad nim opieki, nie potrzebowałem nic poza nagraniami jej awantur przy dziecku, wszystko! Sądy teraz patrzą bardzo przychylnie kiedy ojciec chce i robi wszystko ku temu aby wychowywac dziecko. Najwazniejsze zeby dziecko mialo warunki bytowe i zeby bylo kochane.

Nie bywam na takich forach ale teraz jestem zmuszony kontynuowac walkę o dobro dziecka, jego mamusia stawia sie co pare miesiecy na widzeniach i wojuje, przy czym wpaja synowi takie glupoty do glowy, ze zal dziecka. Mam nadzieje ze i tu sad bedzie przychylny bo nie pozwole aby ktos pral mozg mojego dziecka. Tak czy owak walczcie tatusiowie, jesli chcecie i walczycie o dobro swoich pociech i nie robicie tego z msciwych gierek a naprawde wam zalezy to sad to dostrzeze. Ja sie ciesze bo moj syn wkoncu ma normalne dziecinstwo! Warto panowie dla naszych dzieci!

2009.2.21 11:36:59

Witam:)
Ja mam takie pytanie:) Mój były konkubent pije, aktualnie jest w wojsku, nie interesuje sie dzieckiem. Jego matka broni go, a dziecko nawet kazała wymeldować. W marcu składam wniosek o alimenty. Chciałabym też, żeby jego wizyty u dziecka były pod moją kontrolą, ponieważ przez jego picie obawiam się o życie i zdrowie mojego dziecka. Proszę mi podpowiedzieć czy mam jakieś szanse.... Proszę o odpowiedz na meila. Z góry dziękuję:)

2009.2.21 17:31:6

Witam. Wszystkie nasze problemy sa wspólne. Bez względu na to, czy to mężczyzna, czy kobieta. Uważam, że dzieci powinny mieć obydwóch rodzicow. Zarówno matka jak i ojciec są częścią życia dziecka. Dlatego to powinno być najwazniejsze a nie odbieranie praw rodzicielskich, ich ograniczenia albo zakazy kontaktow. Każdemu życie jakoś tam sie układa i niestety powinniśmy się z tym pogodzić. Do rozstań dochodzi i już , z jakiś tam powodow , ale ofiarami kłótni małżonkow zawsze padają dzieci. Tak nie powinno być. Padłam ofiarą wariata, ktory zrobił wszystko, żeby mi "dokopać". Sama padłam ofiarą uczuć i nieznajomością prawa. Ograniczył mnie w prawach i z dziećmi widuję się raz na dwa tygodnie. Znęcał się psychicznie w domu i zacząłam coraz częściej sięgać po alkohol. Więc alkoholiczka murowana. Ograniczył mnie w prawach podczas mojego pobytu na odwyku. A zgodziłam się na niego, bo powiedział, że wszystko będzie między nami ok., jak go przejdę. Zabronił mi kontaktów z rodziną, na co też wyraziłam zgodę. Teraz musze walczyć z nim o to by móc mieć dzieci przy sobie. Wiecie, że nikt nie jest bez winy. Nie ma nigdy tak, że jest winna żona bądź mąż. I nie można nikogo oskarżać i robić sobie wiecznie życiowe podkopy. Ludzie opamiętajcie się. Mamy dzieci i one na to patrzą!!!!!

2009.2.26 8:46:17

Zgadzam się w 100% i każdy się na tym forum pewnie z tym zgodzi...no może prawie każdy.
Ale w 5 minut po odejściu od komputera już zapomni, że to dzieci są najważniejsze. Albo inaczej szybko sobie wytłumaczy, że ograniczenie kontaktu drugiemu rodzicowi to właśnie jest najlepsze wyjście dla dziecka.
Niestety to wynika z naszej ludzkiej natury ....
Dlatego czekam kiedy w końcu zmieni się kodeks rodzinny i wychowawczy, kiedy wreszcie będą kary dla rodziców utrudniających kontakty, keidy wreszcie bedzie równouprwnienie kobiet i mężczyzn w zakresie wychowywania dzieci.

Żyjemy w XXI wieku i przeciętny ojciec zajmuje sie dzieckiem w takim samym wymiarzeczasowym jak matka albo większym....

Jeśli nie potrafimy sie zminić to musi zmienić się prawo i egzekwowanie tego prawa.... Wystarczy spojżeć na zachód..

2009.2.26 11:34:34

Jestem od ponad 3 lat po rozwodzie. Mój były mąż jest alkoholikiem i mimo nakazu sądu nie poddał się leczeniu.W domu były wieczne awantury i interwencje policji.W tej chwili odbywa karę pozbawienia wolności(podobno 2 lata).Chciałbym wyrobić dzieciom paszporty-mają możliwość wyjazdu na wakacje do anglii do mojej kuzynki ale ich ojciec stwierdził że zgodę na wyrobienie dokumentów dostaną po jego trupie i w zeszłym roku nie wyjechały.Mimi to że nie interesuje się zbytnio dziećmi(jest ich troje)i nie płaci alimentów nie ma ograniczonych praw rodzicielskich.Jak mogę załatwić tą sprawę?Czy jest szansa że sąd ograniczy mu prawa?Z góry dziękuję za rady.

2009.3.8 13:48:57

Moja sytuacja jest dość dziwna.
Moje małżeństwo trwało 4 lata. Na początku układało się nieźle. Ale byłem dla żona "za dobry". Skończyło się na tym, iż pracowałem, utrzymywałem dom, studiowałem podczas gdy szanowna małżonka nie robiła prawie nic. Zdarzało się nawet, iż o godzinie 22 wracałem do domu z pracy i gotowałem obiad na następny dzień. Żona zaczęłą się odemnie odsuwać. Mówiła, że się źle układa, że to moja wina. Słuchałęm jej i podejmowałem działania, aby naprawić "swoje" błędy.
W końcu zostałem przegnany na podłogę i tam spałem przez ponad pół roku. Nie było mowy o odczuwaniu ciepła, czy aprobaty z jej strony. Romantyczne gesty takie jak kolacja przy swiecach kończyły się wyrzutami i pieczołowicie przezemnie przygotowana kolacja lądowała w koszu.
W pewnym momencie nie wytrzymałem, szykan i wyzwisk. Znalazłem inną kobietę. Mieliśmy wtedy 4 letnią córkę, a żona była w 8 miesiącu ciąży. Prosze mnie nie zrozumieć źle. Nie odszedłem od żony w tak cięzkiej chwili. Ja się tylko wyprowadziłem(zresztą ona wyszła z tą propozycją, a ja przyjąłęm ją z ulgą). Niemniej jednak niemalże codziennie(to jest 4-5 razy w tygodniu) odwiedzałem córkę i żonę. Wykonywałem dalej prace domowe takie jak sprzatanie, robienie zakópów, pranie, zmywanie naczyń itd. Zrobiłem tez potrzebny remont, aby nasz syn mógł przyjść na świat do czytsego i pachnącego domu. Jeszcze przed narodzinami zerwałem znajomosc z tamtą kobietą - mój związek z nią trwał jakies 3 tygodnie.

Po narodzinach naszego syna sytuacja się odmieniła diametralnie. Żona zaczęłą utrudniać mi kontakty z dziećmi. Syna nie widziałęm ponad miesiąc. Został on ochrzczony bez mojej wiedzy(nie miałem nic przeciwko chrztowi, ale chciałem potrzymac syna na rękach w czasie tego obrzedu i mieć coś do powiedzenia w kwestii rodziców chrzestnych). Z córką widywałem się potajemnie w przedszkolu. Żona nie wpuszczała mnie do domu na umówione wizyty, a 4 wizytyw tamtym okresie 3 razy skończyły się naruszeniem mojej nietykalności cielesnej. Oczywiście wszytsko jest odnotowane w księdze interwencyjnej na policji. Posiadam także nagrania z tych awantur, a w tle między wyzwiskami i odgłosami przedmiotów jakimi we mnie rzucała - słychać także płacz naszej córeczki, która musiała na to wszytsko patrzeć. Oczywiście ja w tych awanturach nie brałem czynnego udziału. Po prostu stałem i dawałem się bić. Potem wychodziłem z łzami w oczach mimo, ze chciałem zostać z córką i synem - ale sobie tłumaczyłęm że wychodze dla ich dobra, zeby na to nie patrzyły.
Pewnego dnia wpadłem w pułapkę. Żona zwabiła mnie do domu, zamknęła drzwi za mną. Podała mi dokument w którym świadomie ograniczam(nie zrzekam) się praw rodzicielskich(posiadam oryginał tego dokumentu napisany własnoręcznie przez nią i z jej podpisem). W domu czekał też mój szwagier. Odmówiłem podpisania, zadzwoniłem na policję. Wtedy szwagier trzymając mojego syna na rękach napluł mi w twarz a potem mnie uderzył. Wtedy zostałem wyrzucony z domu. Minąłęm się z policjantami na klatce schodowej, złożyłem zeznanie.

W związkuz bezsilnością wobec osoby mojej żony, pewnego dnia, jako pełnoprawny opiekun, zabrałem po prostu dziecko z przedszkola. Powiadomiłem o tym telefonicznie matkę dziecka. Wezwała policję. Policjanci nakłonili żone, aby pozwoliła mi spędzić trochę czasu z dzieckiem. Podpisalismy umowę - jak i kiedy się widuję z dziećmi. Umowa jest przez żonę respektowana do dziś z czego się cieszę.

Jednak były przerwy w odwiedzinach, bo zona znów miała problemy z agresja wobec mojej osoby. Wtedy powiadomiłem o wszytskim MOPS, a także o tym jak żona prowadzi dom. Dzieci mają brudno, popsute jedzenie w lodówce, obiady o godzinie 17. Żona nie dopilnowała kiedyś synka i spadł jej ze stołu. wylądował w szpitalu na obserwacj aby wykluczyć wstrząs mózgu. szytsko się wtedy dobrze skończyło, miał tylko rozcięte usta. MOPS skierował wizytę do sadu rodzinnego. Znaczy się poprosił kuratora o zbadanie sprawy. Odwiedził i mnie i ją, ale tego dnia żona miała względnie czysto więc spełzło na niczym.

Ale potem żona stałą się ostrożniejsza i znów mogłem widywać dzieci.

I teraz mam pytanie;

1. ŻONA STRASZY MNIE ODEBRANIEM PRAW RODZICIELSKICH. JAKIE MA NA TO SZANSE?
2. JAKIE JA MAM SZANSE OGRANICZYĆ (NIE CHCĘ ZABIERAĆ) JEJ PRAWA (ZANIEDBANIA)?
3. JAK OCENIACIE SZANSE NA TO ŻE ROZWÓD BĘDZIE TYLKO Z MOJEJ WINY, A NIE Z WINY OBOJGA STRON?

Dodam tylko, że sytuację przedstawiłęm obiektywnie i bez zapalczywości - taka jaka jest. Nie upiekszałem jej, bo chcę realnie ocenić szanse.
Z dziecmi mam kontakt bardzo dobry, kąpie je, zabieram na weekend, jeżdżę do lekarza i załatwiam sprawy takie jak przedszkole itd. Dobrowolnie płacę 650zł co miesiąc na 2 dzieci przy zarobkach 1000zł na rękę (utrzymują mnie rodzice, do tego choruje na cukrzycę a leki kosztują).

Posiadam liczne nagrania z awantur, są wpisy z interwencji policji, mam też to pismo. Z tego co wiem, takie "uwięzienie" o którym pisałem kwalifikuje się pod kodeks karny.

2009.3.9 20:34:37

wita mam pytanie w sprawie ograniczenia lub pozbawienia praw rodzicielskich pomoze ktos

2009.3.16 19:56:15

Witam !! Mam takie pytanie !! Chce złozyc pozem o ograniczenie praw rodziecielskich , poniewa ojciec mojej córki na poczatku interesował sie dzieckiem a teraz ma wszystko za przeproszeniem gdziec!!! Prowadzi ze mna wojne , wyzywa mnie od najgorszyc , obraza przy ludziach , obserwóje mój dom , wymysla nie stworzone historie o mnie i o dziecku !!! Jaka jest mozliwosc zeby pozbawic go praw rodzicielskich !!! Prosze o pilna odpowiedz na mój adres e-mail aneta0209@o2.pl
Z góry dziekuje !!!!!!

2009.3.18 8:44:52

twoj adwokat okazal sie materialista oni nic nie zalatwia w twojej sprawie tylko udaja greka masz prawo do adwokata z urzedu skorzystaj

2009.4.8 18:52:28

ojciec moich dzieci odsiedział 3 lata za znęcanie sie psychiczne i fizyczne nad rodziną oraz molestowanie seksualne córki. dziewczynki nawet nie chcą o nim rozmawiać,dalej panicznie się go boją.zostawiłam wszystko i wyjechaliśmy na drugi koniec polski,zebyśmy mogły spokojnie żyć.przez 3 lata walczyłam o pozbawienie go praw rodzicielskich i zakaz kontaktu z nami.bezskutecznie.itylko dzięki badaniom w.-.-.-.- RODK.-.-.-. wreszcie wygrałam.ktoś wreszcie zobaczył strach i przerażenie moich dzieci.tam w opini zaznaczyli ,że nie może się z nami kontaktować i że jest chory psychicznie.warto walczyć o dzieci. zwróć się o pomoc do RODK.-.-.- NAPRAWDE WARTO :)

2009.7.12 18:10:7

Witam!Jesli ktos wie to niech mi napisze jakie ojciec dziecka bedzie mial do niego prawa jesli mu je czesciowo ogranicze? Czy moglabym np.wyjechac z dzieckiem za granice bez jego zgody?Pozdrawiam i z gory dziekuje

2009.7.13 1:7:27

Powiem tak pierwszy raz spotykam się z facetem takim jak ty szkoda że mój taki nie był zazdroszcze twojej żonie, mój mąż zostawił mnie bez niczego zabrał mi wszystko jest mi przykro bo zostałam z 2 dzieci a moja maleńka zaczeła chorować gdy wysłałam mu smsa że niemam dziecku na leki to nawet się nie odezwał zostałam poprostu na lodzie wyrzucił nas z domu. Współczuje ci bo wiem co to znaczy zostać na lodzie dzieci są dla mnie najważniejsze i szkoda mi ich wyprowadził się do innej mieszka z nią nawet zabrał do niej naszego syna boże jak mnie to bolało a ja mu tak ufałam jaka ja jestem głupia pozdrawiam trzymaj się i nie daj się jak chcesz to napisz.

2009.7.14 0:49:21

witam, ja bede sie rozwodził żona zlożyła pozew o rozwód bez orzekania o winie, ale niechce stracic syna, woli byc ze mna bardziej niz z matką,syn bardziej przywiazany jest do mnie. A matka coz wychodziła wieczorem z kolezanka na imprezy, lub na spotkania z innymi,mam kilka dowodów na to jak pisala na czatach i gg. gdzie sie udac zeby ustalili jak bardzo syn jest przywiazany do mnie i do zony ?? czy jest mozliwe ograniczenie jej praw rodzicielskich? prosze o podpowiedz z gory dziekuje

2009.7.19 18:49:55

Mój ojciec często mnie bije.Najczęściej robił to pięścią elbo ''z otwartej'', teraz przerzucił sie na smycz psa... kiedy zrobiie lub powiem coś nie tak.Prawie nie wychodze z domu, nie mam życia towarzyskiego bo on w ramach kary odbiera mi kontakt ze światem(telefon, internet) a kiedy już wyjde, boje sie wrócić, bo po 2 godzinach mojej nieobecności on zawsze dzwoni żęby mi zrobić awanture, ostatnim razem przyjaciólki mi uświadomiły jakie to chore, że staje sie niewolnikiem a on chce mieć mnie na własność, wyładowuje na mnie swoją frustracje.I miały racje-ciągle słysze obelgi pod moim adresem.Od własnego ojca!Przeraża mnie mój brak samodzielności i odpowiedzialnosci ( a mam już prawie 17 lat!), czuje sie jak śmieć i to przez niego! Jedynym moim marzeniem jest wyjechac do internatu i odciąć sie od tego ale na to też mi nie pozwala bo mówi że sobie nie poradze.Jak mogą zastać mu odebrane prawa rodzicielskie? poradzcie bo ja nie mam pojecia co robic a dłużej tego nie wytrzymam(moja mama jest obojętna na to co dzieje sie w domu a ja boje sie jej powiedzeć o moim pomysle, nie wiem jak zareaguje).Chciałam jeszcze zaznaczyć że ja też nie byłam święta, był czas że znajdowalki u mnie puszki z piwa ale to nie powód żeby sie nade mną znęcać..lanie nic nie dawało więc robił sie zamknięty krąg, ja jego brak miłości i przyjaciół zapijałam alkocholem ale teraz tylko marze żeby go nie widzieć i móc życ jak normalny człowiek a nie niewolnik...Poradzcie!

2010.1.24 20:52:20

Złoś sprawę szkolnemu psychologowi lub wychowawczyni, albo zwróć się do opieki społecznej z prośbą o pomoc. Są też telefony zaufania. Jeśli nie znasz numeru i nie masz dostępu do Internetu, to koleżanki mogą poszukać.










2010.1.28 13:21:40

Witam
Jestem mamą pięciorga dzieci w wieku 10, 12, 13, 15 i 17 lat.Postaram sie po krótce przedstawić moja sytuacje
Od ponad pięciu lat ich ojciec nie mieszka z nami. Mniej więcej trzy lata temu groził mi nożem i nękał nachodząc, grożąc i napadając na ulicy mnie i moich znajomych, ubliżał w obecności dzieci chcąc w ten sposób zmusić mnie do zgody na jego powrót. Wciągnął w to postępowanie także syna, którego namówił aby ukrył się i udawał, że został porwany-warunkiem oddania mi dziecka miała byc moja zgoda na powrót ojca dzieci do rodziny. po tej sytuacji z rzekomym porwaniem moje pierwsze kroki skierowałam z synem do psychologa ale niestety Daniel nie chciał rozmawiać z panią psycholog a tata wykrzykiwał mi przy dzieciach , że to ja powinnam iść do psychiatry bo jestem nienormalna a nie ciagać dzieci do psychologów. Nie uległam i każde z tych rzeczy od razu zgłąszałam na policję...wszystko zakończyło sie wyrokiem dla ojca moich dzieci za groźby karalne wobec mnie ale w zawieszeniu.
Po tych wydarzeniach tata moich dzieci wyjeżdzał za granice, później był aresztowany i kondycja mojej rodziny troszeczkę sie poprawiła pod jego nieobecność. Udało się z dziećmi poukładac obowiązki domowe , wspólnie organizować czas...wydawało mi się, że dzieci stają sie trochę bardziej stabilne psychicznie.
W czasie pobytu ojca dzieci w areszcie próbowałam ograniczyc mu prawa rodzicielskie i uregulowac spotkania ojca z dziećmi gdzie wnioskowałam też o spotkania z udziałem psychologa lub kuratora gdyż uwazam, ze wmawianie dzieciom , ze moje wciąganie ich w obowiazki domowe jes podobno wysługiwaniem sie nimi lub mówienie, że "mamusia sprowadzi wam teraz ojczyma , który będzie znęcał sie nad wami" nie ma dobrego wpływu na postrzeganie przez dzieci świata i nie pozwoli im sie normalnie rozwijać i wchodzic w prawdziwe życie.
Sprawa nie zakończyła sie w żaden sposób gdyż Sąd uznał, ze trzeba poczekać aż pozwany będzie na wolności i bedzie mógł sie stawic na sprawę.
Niestety ojciec dzieci nie melduje sie nigdzie i nadal nie można mu doreczyc wezwania.Poza tym dowiedział sie, że chciałam poczynić kroki prawne i jeszcze bardziej zaczał buntować dzieci (szczególnie dwóch synów) które zaczęły sie odgrazac co mi zrobią jeśli coś w tej sprawie zrobię.
Przestraszyłam sie, ze strace emocjonalny kontakt z chłopcami i już nie ponawiałam sprawy.
Niestety od tamtego czasu sprawy i nasze relacje mają sie coraz gorzej....
Rok temu ojciec moich zamieszkał w samochodzie pod moją bramą nie mając innego miejsca ani środków do życia. Namówił synów do wynoszenia jedzenia z domu pod moją nieobecność twierdząc, że "to przez mame nie ma gdzie mieszkac i co jeśc a on jest biedny i schorowany". Najmłodszy z synów uwierzył nawet wtedy gdy tata kazał mu wypłacić mu wszystkie pieniądze z moich kont i powiedział, ze jak zarobi to mamie odda...niestety nie miał takiego zamiaru...a gdy ukarałam syna za ten postępek zostałam wyzwana w obecności dzieci ale nie sądzę abym mogła przytoczyc tutaj te słowa...
W tym samym czasie ojciec wspomagał a nawet ukrywał i zmuszał najmłodsze dzieci do wagarów....i tylko pod groźbą wezwania policji wypuszczał ich do domu.
Z gruntu jestem na straconej pozycji jeśli chodzi o próby wychowania dzieci i wyciągania konsekwencji czy nagradzania bo jestem rodzicem, który wymaga wywiązywania sie z obowiązków ...nie daję pieniążków do ręki czy drogich prezentów. Staram sie zarobić na utrzymanie rodziny i opłaty ale nie zawsze sie udaje na takim poziomie jakbym chciała(mam własną działalność i pracuję jako przedstawiciel handlowy) i nie potrafię "kupowac " sobie przychylności dzieci a tym samym coraz trudniej wyegzekwowac od nich choćby przyzwoite zachowanie. Tata moich dzieci nie pracuje i nie ma zadnych dochodów ani nie miejsca zameldowania, przebywa cztery kamienice od naszej ale bez żadnych praw do lokalu , który zajmuje..
Od pewnego czasu dzieje sie coraz gorzej gdyż tato moich dzieci zgłasza o róznych porach na policje, że dzieci są bez opieki. Ja muszę wychodzić do pracy czy po zakupy...czasami nawet do moich rodziców dopożyczyć brakujących funduszy...jeśli sie zdarza , że muszę wyjśc na dwie trzy godziny to najmłodsze dzoiewczynki (10 i 12 lat) pozostają z najstarszym 17letnim synem...a gdy muszę wyjechać na szkolenia z pracy to dzieci zostają pod opieka mojej mamy.
Dużo napisałam ale to nie wszystko co sie działo bo pewne rzeczy ulatują z głowy i przypominaja się później....chyba będę musiała to zapisywac..
Chciałabym sie dowiedziec , jeśli to możliwe czy popełniam jakieś wykroczenie lub przestępstwo zostawiając dzieci w tym wieku na kilka godzin?
Co moge za kroki poczynić aby moje dzieci nie musiały znosić takich sytuacji i ciągłych patroli (zdarza sie ostatnio nawet co trzy dni-tylko raz policjanci mnie nie zastali a była to godzina 20.15 i byłam na zakupach w hipermarkecie)?
Błagam o jakieś rady bo mam coraz większe obawy, że mogłabym stracić dzieci!!!!
jestem zrozpaczona tą sytuacją...nie widzę żadnych rozwiazań a nie stac mnie na prawnika
zaczyna mi brakować sił i energii na walkę , przestaje widzieć sens walki...
Bardzo proszę o pomoc

2010.5.16 20:16:37

Na jakiej podstawie można odebrać prawa rodzicielskie? proszę o odpowiedz

2010.5.26 21:20:6

Dzien dobry jestem samotna matka wychowujaca dwujkie dzieci ich ojciec sie nimi nie interesowal a niedawno dostalam pozew od sadu o ustalenie widzen i zabieranie dzieci na wekeendy .ten czlowiek jest nieodpowiedzialny i boje sie mu dac dzieci pod opiekie tym bardziej ze jedna corka ma nowotwor co mam zrobic ??????

2010.6.14 14:38:45

Witam
Chcę ograniczyć prawa rodzicielskie ojca, jak to zrobić? z góry dziękuję za odpwoiedzi


2010.8.12 10:24:43

Witam Mam takie pytanie jak wygląda sprawa z ograniczeniem praw ojca do dziecka, chcę to zrobić ale nie wiem jak powinien wyglądać taki wniosek czy powinnam uzasadnić swoją decyzję?Z góry dziękuję za pomoc

2010.8.19 11:46:7

Witam
Mam takie pytanie mam dziecko z mężczyzną z którym niestety nie mieszkam nie żyjemy razem widuję on nasza córkę dwa razy w miesiącu wszystko jest dobrze, ale chcę ograniczyć prawa ojca do dziecka czy mam takie prawo czy może on na to sie nie zgodzić z góry dziękuję za pomoc

2010.9.6 9:6:15

Witam
Mam takie pytanie mam dziecko z mężczyzną, który od urodzenia dziecka nie interesuje się nami chcę ograniczyć mu prawa do syna a nie wiem jak to zrobić jak napisać taki pozew?Z góry dziękuję za pomoc

2010.9.10 13:22:26

Chciałabym ograniczyć byłemu mężowi prawa rodzicielskie, ale nie wiem czy mam jakieś szanse?

jestem z mężem po rozwodzie. mamy córkę, którą mąż w ogóle się nie interesuje. poza alimentami nic go z dzieckiem nie łączy. nigdy do niej nie dzwoni, nawet nie pyta o jej zdrowie. W ogóle się nie widują...

2010.10.21 10:28:56

Ograniczenie praw rodzicielskich uregulowane jest w art. 107 $ 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

sąd opiekuńczy pozbawi władzy rodzicielskiej jeśli władza rodzicielska nie może być wykonywana z powodu trwałej przeszkody albo jeżeli rodzic(e) nadużywa władzy rodzicielskiej lub w sposób rażący zaniedbuje swoje obowiązki względem dziecka (a tak jest chyba w tym wypadku).

2010.10.21 10:31:9

Witam
Mam dziecko 2 letnie z mężczyzną z którym nie jestem nie interesuje sie nami, nawet alimentów nie płaci alimenty dostaję z funduszu.Teraz chcę pozbawic ojca dziecka praw do niego jak napisać takie pismo?Z góry dziękuję za pomoc

2010.11.18 10:45:24

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika