Oplaty za wlasne mieszkanie osoby zmarlej

Wujek zmarl w 2004 roku. Toczy sie sprawa spadkowa juz piec lat.
W mieszkaniu nikt nie mieszka. Zamkniete na glucho. Chyba tylko jeden kaloryfer jest wlaczony dla celow przeciwdzialania wilgoci.
Mieszkanie jest wlasne. Jakie oplaty musze wnosic do administratora?
Kiedy Wujek zyl wraz z Zona i dzieckiem placil 600zl. Czy ja musze to samo placic? Wiem ze jest tam jakas "rada sasiadow" czy cos w tym stylu i podobno oni moga wyznaczyc oplate jaka chca.
Bardzo prosze o odpowiedz i moze podanie podstaw prawnych do tej
odpowiedzi. Jestem wstanie zaplacic za informacje jesli bedzie potrzeba.
Serdecznie dziekuje. Slawomir Maksymiak.

Opłatę za lokal własnościowy należy ponosić bez względu na to czy ktoś w nim mieszka czy nie. Niepłacąc za lokal spowoduje Pan zadłużenie i lokal pójdzie na licytacje. Pewne składniki opłat są stałe np. co /bez względu czy pan korzysta z ogrzewania czy nie,fundusz eksploatacyjny, fundusz remontowy i inne, bo zapewne jest to wpólnota mieszkaniowa,a niektóre ołaty są uzależnione od ilości osób zamieszkujących w lokalu np.wywóz nieczystości.
Ponieważ w tym lokalu chwilowo nikt nie mieszka więc opłata za wywóz nieczystości nie dotyczy. Niema takiej opcji aby zarząd wspólnoty ustalił dla pana inną należność za lokal aniżeli ogólnie przyjęte stawki.
Jeżeli coś jeszcze pana ineresuje to proszę pytać , jak będę mogła to odpowiem. Jestem członkiem zarządu wspólnoty od 6 lat. Pozdrawiam.

Dziekuje bardzo za te informacje. Bylbym bardziej ucieszony gdybym znal zrodlo tych informacji to znaczy gdzie jest to zapisane, podstawa prawna. Czesto ludzie interpretuj"cos" , czasem blednie i interpretacja ta z czasem jest przyjeta jako pewnik. W rzeczywistosci jest inaczej. Ja oczywiscie place przez te piec lat po 600 zl. miesiecznie ale moj rozsadek mowi mi ze daje sie naciagac. Tak czy siak dziekuje za porade-wyjasnienie. Zdrowych Swiat zycze.
S. Maksymiak.