Oskarżenie o dilerkę i przeszukanie mieszkania.

Witam. Bardzo pilni proszę o pomoc.



Jestem w bardzo groźnej moim zdaniem dla mnie sytuacji. Wczoraj przeszukano moje mieszkanie powołując się na art.Art 59 i Art 62 o przeciw działaniu narkomanii.



Niczego nie znaleziono, gdyż nie używam narkotyków. Jestem oskarżony o to że na początku roku sprzedałem komuś jakieś ogromne ilości narkotyków co jest bzdurą bo mnie wówczas w Krakowie nie było, a narkotyki miały być ponoć w Krakowie przekazane albo komuś z Krakowa w sumie.



Mam teraz iść na przesłuchanie, ale boje się iść sam, czy powinienem brać ze sobą jakiegoś prawnika, z urzędu mogę się starać czy prywatnego? Czy jak przyjdę z potwierdzeniem że tego dnia byłem gdzie indziej i nie mogłem być tam gdzie twierdzi policja to czy sprawa zostanie od razu zamknięta czy co?

Z zasady jest tak, że jak się jest niewinnym to raczej nic ci nie grozi. Dobra opcja to jednak adwokat. Prawnik przedstawi twoje \"alibi\" przed sądem. Poza tym zapewne w sądzie czekać cię konfrontacja z osobą, która cię pomawia.

Jak niczego nie znaleźli to za co mają cię wsadzić :)?
To tka jakbym ja powiedział że jesteś talibem, widziałem jak wołasz allah akbar i strzelasz z broni i nosisz sztuczną brodę i turban. Ale po rewizji mieszkania nikt by nic świadczącego o tym nie znalazł, zero broni, pocisków, sztucznej brody, zero nagrań. Czy dalej jesteś winny ponieważ ja twierdzę że to co widziałem było prawdziwe? Nie, nie ma dowodów nie ma sprawy, za to faktycznie dowiesz się kto cię w tym wypadku \"pomawia\".