Problematyczny właściciel - co robić?

Witam. Jestem studentem wynajmującym mieszkanie - kawalerkę od starszej pani będącej właścicielką. Posiadam umowę w której zaznaczona jest kwota za wynajem (media, czynsz odstępne - 1000 zł) oraz wpłacona kaucja zwrotna przy zdawaniu mieszkania w stanie niepogorszonym. Nie zalegam z żadnymi rachunkami, umowę mieliśmy na czas nieokreślony z miesięcznym okresem wypowiedzenia. Problemy zaczęły się w momencie w którym właścicielka stwierdziła, że musi mi podnieść czynsz. Po miesiącu stwierdziłem, że nie jestem w stanie jej tyle płacić i w związku z tym składam wypowiedzenie. Wypowiedzenie przyjęła, po około dwóch tygodniach przyszła (bez uprzedniej informacji, rzekomo dzwoniła ale nie mogła się dodzwonić) wcześnie rano budząc mnie i żądając wpuszczenia bo musi obejrzeć mieszkanie. Wpuściłem ją oraz poinformowałem, że nie życzę sobie podobnych najść i proszę o umawianie się przynajmniej dzień wcześniej jeżeli chce przyjść i coś obejrzeć. Od tego czasu kilkakrotnie miałem telefony w godzinach południowych, ze być może przyjdzie po południu bo ktoś chce obejrzeć mieszkanie. Raz się zgodziłem - nie przyszła, za drugim razem powiedziałem, że prosiłem o informacje wcześniej i że nie mogę dziś bo nie będzie mnie w domu. Powiedziała, że w takim razie mam posprzątać bo ona i tak przyjdzie bo ktoś jest zainteresowany i jej to nie interesuje czy ja będę bo mnie poinformowała, że przyjdzie. W momencie, w którym stwierdziłem, że nie zgadzam się na wizyty pod moją nieobecność bo mam dużo ważnych rzeczy w mieszkaniu i nie będę ich przenosił co chwila powiedziała, że robię problemy, ona ma do tego prawo i jeżeli będę dalej robił problemy to będę musiał jej płacić za następny miesiąc całą kwotę tytułem tego, że robię jej problemy. Moje pytanie brzmi - czy faktycznie ma prawo do takiego postępowania i jeżeli nie to co robić jeżeli coś takiego zrobi? Druga kwestia to kaucja - jest wpisana w umowę, ma być do zwrotu, ale obawiam się, że kobieta tych pieniędzy już nie ma i jeżeli nikt nie wynajmie mieszkania (wątpię, żeby znalazł się chętny) nie otrzymam zwrotu. Kaucje zgodnie z umową może zatrzymać tylko jeżeli w mieszkaniu będzie coś zniszczone - wszystko est w takim stanie jak było kiedy się wprowadzałem. Pytanie - co robić w takiej sytuacji? Co robić jeżeli będzie mnie nachodziła i nie otrzymam zwrotu pieniędzy? Nie wiem czy płaci podatek za wynajmowanie, podejrzewam, że niekoniecznie.