rozdzielenie terenu wspólnego

Witam.
Nie wiem czy w dobrym dziale piszę, lecz potrzebuję konkretnych przepisów, paragrafów itp.. Sprawa wygląda tak:

Zakupiłem mieszkanie w 4 rodzinnej kamienicy. W tym samym czasie lokator nr 1 również zakupiłem mieszkanie w tej kamienicy. Przy kamienicy mamy ogródki. Po wyciągnięciu mapek geodezyjnych i wymierzeniu naszym amatorskim z jednym sąsiadem wyszło, iż sąsiedzi z bloku obok mają część ogródków na naszym terenie. Oczywiście awantura itp. Jeden sąsiad z naszego bloku nie chce z nami gadać bo podziały takie były od 1949 i tak ma być. Drugi mówi że ma altankę i nie będzie nic przenosił. Ten sąsiad ma altankę drewnianą na fundamencie. Z tego co wyczytałem to powinna taka altanka być zgłoszona gdzieś do urzędu (podejrzewam, że nie jest (stara buda)). Drugi co nie chce z nami gadać ma murowaną altanę na fundamencie (z tego co wiem bez pozwolenia).

Proszę mi pomóc jak mamy to rozegrać z kim rozmawiać gdzie napisać jakieś pisma aby od nowa podzielić te ogródki tyle ile się komu należy.
Takie ogródki powinno się rozdzielić wg procentowego podziału w akcie notarialnym ?
Był geodeta, dwóch sąsiadów nie chciało rozmawiać, jak wygląda taka sprawa w sądzie?

Dzięki za pomoc z góry.

To jest dość skomplikowana sprawa. Jeśli się nie możecie dogadać, to pozostaje rozgraniczenie sądowe. Ale tu trzeba w pierwszej kolejności sprawdzić na nabyliście udział we współwłasności czy nieruchomość jest już podzielona i współwłasność została zniesiona. Kolejnym aspektem jest nabycie prawa własności przez zasiedzenie skoro stan taki trwa już 1949 roku. Myślę, że wizyta u prawnika jest mocno wskazana.