Forum prawne

rozwód - pilne - forum prawne

witam,
mam, a raczej mamy problem oczywiście chodzi o rozwód.
Od roku mieszkam z moim kochanym za granicą. W taj chwili ciężko się ruszyć i popytać adwokata, może uzyskamy tutaj informacje co nas interesuję, a więc do dzieła.
Mieszkamy razem od roku za granicą. Mój kochany chce wziąć rozwód, zaznaczam że nie ma dzieci, lecz razem wybudowali dom, który przepisał niedawno na córkę jego żony. Natomiast żona powiedziała, że za żadne skarby się na rozwód nie zgodzi, a wie o nas prawie że od samego początku czyli od około roku.
Planujemy mieć dziecko, czy może dziecko w jego wypadku ze mną może przyspieszyć postępowanie. Jestem osobą chorą[całkowita niezdolność do pracy na jego utrzymaniu co za tym idzie bez ubezpieczenia, wychodząc za mąż za niego uzyskałabym ubezpieczenie]. W tej sytuacji liczy się czas.
Mam nadzieję, że sprawę wystarczająco dość opisałam i zrozumiale.
Za odpowiedzi bardzo dziękuję oraz pozdrawiam

2008.6.10 16:29:45

Odpowiedzi w temacie: rozwód - pilne (17)

Witam serdecznie.


W marcu 2007 r złożyłam pozew o rozwód bez orzekania o winie. Złożyłam do Sądu w Warszawie , okazało sie po miesiącu że należnym Sądem do roztrzygniecia sprawy jest Sąd w Krakowie (ostatnie miejsce zamieszkania wspólne ) Nie wiedziałam że jest właściwy Sąd z ostatniego miejsca zamieszkania - myslałam że zalezy od mojego meldunku , ale nie wazne moj błąd z tym,że jak przyszła ta informacja ze właściwy jest Sąd w Krakowie ja przebywałam za granica i moja mama napisała jakby odwołanie w moim imieniu że prosi o pozostaniu przy Sądzie Warszawskim ze względu na dojazd i takie tam -> wiem bzdura kompletna.
Do Polski wróciłam w sierpniu 2007 roku i pojechałam do Sądu sprawdzić jak sie "sprawy mają" okazało sie że odwołanie które napisała moja mama zostalo przekazane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie - zasiegając porady prawnej powiedziano mi, żebym wycofała to wszystko i przeniosła do Krakowa bo będę czekać z rok na roztrzygniecie apelacyjnego a i tak przeniosą do Krakowa bo jest nie uzasadniony wystarczająco wniosek . Wiec wycofałam i 24 sierpnia 2007 roku moje akta sprawy powędrowały do Krakowa no i do dnia dzisiejszego cisza - jak dzwonie pytam czy coś wiadomo zawsze odpowiedz jest ta sama - " o terminie rozprawy decyduje sędzia my nie mamy żadnych informacji " i tak jest cały czas i stąd moje pytania:

1. czy mogę wnieść jakieś pismo dodatkowe - uzupełniające aby to przyspieszyć ?Czy mogę poprosić o nawisko Sędziego i jakoś się kontaktować ? Nie znam sie kompletnie na prawie stąd moje może dla niektórych śmieszne pytania .
Oboje jesteśmy za rozwodem i chcemy mieć to z głowy ,mamy dziecko ale przez ostatni rok on odwiedził je 2 razy po 1 h , płaci jak mu się przypomni, ale to jest ok - zalezy mi tylko żeby już to zakończyć na kasie mi nie zalezy .

2. czy prawnik by tu pomógł ? czy jest sens zlecac to prawnikowi w przypadku gdy ja mieszkam w Warszawie a sprawa będzie w Krakowie?

3. Może jakies inne rozwiązanie ktoś podpowie, męczy mnie ta nadal nie uregulowana sytuacja i w pewnym sensie nie moc normalnego funkcjonowania -do wszelkich spraw bankowych , urzedowych potrzebuje jego zgody itp.

Będe wdzięczna za każda podpowiedz
Pozdrawiam

2008.2.13 21:6:51

Witaj.myśle że nic na siłe bo przecież i tak jest z Tobą.ale napewno wasze wspol.ne dziecko przyspieszy ten rozwód.A z drugiej strony pomyśl jak ona cierpi bo skoro mu nie chce dać rozwodu to napewno go kocha.

2008.6.10 17:1:26

Tu jest bardzo skomplikowana sytuacja. W grę nie wchodzą uczucia, ani ona go nie kocha ani on jej. Wzięli kiedyś ślub, aby pomóc sobie na wzajem[wiza].
Ona zawsze stawiała na swoim i tym razem też chce aby było po jej myśli[znamy się]. Nie chce się zgodzić na złość. Na początku wszystko było ok - zgodziła się na rozwód, lecz z czasem coś się z jej strony zmieniło. Dodam że żona od mojego kochanego mieszka w Polsce.
Pozdrawiam

2008.6.10 17:16:17

Udokumentujcie że od roku nastąpił trwały rozpad małżeństwa, a jeśli możecie to i dłużej. Nie mieszkają razem, nie gospodarują i nie kochają się. Niech kochany wstąpi o rozwod bez orzekania o winie, że chce załozyc nowa rodzine,bo kocha itd. Brakiem dzieci ze strony zony moze stwierdzic ze pragnie potomka , i jesli byście spodziewali sie dziecka, wydaje mi sie, że było by to korzystne dla sprawy. Sąd pownien wziąśc to pod uwagę, ze dziecko musi miec obojga rodziców i pełnowartościową rodzine. Więc chyba dziecko przyśpieszyło by sprawę. Pamietaj jednak, ze zona moze obwinic go o rozwod z orzeczeniem o jego winie. WÓwczas musicie się bronić ze nie Ty, jestes powodem rozpadu ich małżęństwa. :) Będa potrzebni świadkowie. Jesli jednak żona udowodni to, że on jest winny, bedzie mogla wnieśc sprawe o wlimenty na siebie, o ile pogorszyła się jej sytuacja życiowa. Niestety prawo. W trakcie rozwodu, poruszaj sprawe przepisanego domu itd...to może uchroni was od alimento, jesli ona by tego zarządała. Myślę , że nie powinniści emieć dużych kłopotów. Wystarczy dokładnie wzystko przeanalizować, i bez emocji pomału poukładać.
Zyczę powodzenia...:)

2008.6.10 23:18:14

Sory za błędy, sama się dziwie jak mogła tyle byków strzelić, ale pisałam jedząc i po ciemku :D

2008.6.10 23:20:17

Kasiu troche bym sie tu nie zgodzil,jestem 13 lat wolnym związku ,Wystarczylo że żona powiedziala że mnie dalej kocha i pozew został oddalony.A udokumentowanie jest na nic potrzebne,założyłem dzieciom lokatę,finansuje dzieci od szkoły podstawowej do teraz ,a to że ostatnio byłem u dziecka bo miał urodziny to mi zaszkodziło bo żona powiedziała że chodze dalej do niej gdyż chce do niej wrucić.Dlatego zrywam z wszystkim z odwiedzinami bo nie warto byc uczciwym Apelacja mi nic nie daje ,muszę poczekac 2 miesiące i zalożyc sprawę od nowa ale z swiadkami a to niestety potrwa teraz dłużej wiec jest to nieprawda że[są takie argumenty a nie inne i tak to nic nie da]mogłem miec adwokata i sprawa by była zakonczona.Dlatego lepiej się zadłużyc imiec spokój adwokat wie co można zrobic a czego nie .W tym jest to że żonie przez te lata nie chcialo sie pracowac i jak by mi sie cos stalo ona dostanie po mnie rentę

2008.6.11 0:50:6

Dziękuję za odpowiedź, wniosek jeden prawo w Polsce jest takie a nie inne i nie wiadomo czego konkretnie można się od sądu w czasie rozwodu spodziewać.
Musimy to dogłębniej przeanalizować i przedyskutować.
Dziękuję i pozdrawiam

2008.6.11 9:15:2

Możliwe, pisałam tylko z doświadzcenia, gdyz brat miał taką samą sytuację. Rozeszli się i on znalazł nowa kobietę. Żona w sądzie powiedziała że go kocha i nie da mu rozwodu, jednak w drodze było małe dziecko, i sąd wlaśnie tak zareagował, uznając że nowe dziecko musi mieć pełną rodzine. Może więc prawo działa różnie, w innych miastach ? hihi. Bo inaczej tego nie wytłumaczę...

2008.6.11 13:14:3

Witam !!! Od pięciu lat nie mieszkam i nie żyje z żoną mamy dzieci pełnoletnie na własnym utrzymaniu ja mieszkam z inną kobietą. Wczoraj miałem pierwsza rozprawę rozwodową złożyłem pozew bez orzekania o winie lecz moja żona oświadczyła przed sądem ,że mnie nadal kocha i liczy na to ,że do niej wrócę. Sędzina skomentowała to ,że nie powinienem mieszkać z inną kobietą jeżeli nie mam jeszcze rozwodu czy jest to komentarz na miejscu??? Sprawa się zakończyła i sędzina powiedziała ,że do 14-stu dni przyjdzie pismo tylko nie mam pojęcia jakie. Bardzo proszę o pomoc co mam dalej robić .

2008.8.26 6:37:23

kobiety juz takie sa :) na zlosc utrudnia sytuacje :)

2008.8.26 15:23:3

Książka mi nic nie da potrzebuję jakiejś rady

2008.8.28 16:31:2

Nie sądzę żeby żona byla przeciwna w tej sytuacji tylko dlatego że kocha męża.Skoro wiedziała od początku,dlaczego nie próbowała przerwać tego związku,gdzie była?Uważam,że kieruje nią tylko zwykła chęć zemsty,gdyż czuje się upokorzona,nie chce żeby mąż był szczęśliwy z inną,bo ona jest nieszcześliwa.

2008.11.12 9:49:7

Witam!

Pomoc w rozwodach - nawet tych najbardziej skomplikowanych...

Rodzinne Prawo
rodzinneprawo@gmail.com

2008.11.18 22:6:53

Witam,
Moja zona wlasnie podala mnie o rozwod.Mamy piecio letniego syna.Cztery lata temu dowiedzialem sie,ze zona mnie zdradza i mam na to swiadkow.Dalem jej wtedy szanse naprawic to wszystko ale niedawno dowiedzialem sie,ze historia znowu sie powtarza.Niestety tym razem nie jestem jej w stanie tego udowodnic.Podala mnie,ze znecalem sie nad nia.Jak moge udowodnic jej wine w sadzie?Czy mam w ogole jakies szanse?

2009.8.14 15:2:39

Witam! Mam 24 lata,z moim mężem jestem od 2 lat,mamy 1,5 rocznego synka.Gdy byłam w ciąży dowiedziałam sie ze wtedy jeszcze mój chłopak zdradził mnie z naszą znajomą,wybaczyłam,bałam sie nowej sytuacji,bałam sie zostać samasad smiley wzięliśmy ślub cywilny,chcielismy wieksze mieszkanie(mąż jest żołnierzem zawodowym).Zamieszkaliśmy daleko od domu,od rodziny.Gdy dzidzia przyszła na świat dowiedziałam się ze spotyka sie z jakąś kobietą,lecz nie wiem do tej pory jak wyglądały ich relacje.Byłam zła,cierpiałam...lecz wybaczyłam ponownie...ciągle miałam nadzieje ze mnie kocha ,tylko mnie,że wszystko się ułoży...Stało się inaczej...sad smiley mąż zaczą uprawiać hazard ,zostawiał mnie samą w domu z dzieckiem,znikał na całe noce,brał kredyty,pożyczki,teraz jesteśmy zadłuzeni.Najgorsze jest to ze chciałam mu pomóc,prosił mnie o to gdyż uznał że nie może sobie z tym poradzić.Milczałam nie wyjawiłam prawdy nikomu,uznałam ze skoro jestesmy malzenstwem sami sobie poradzimy,wierzyłam że będzie dobrze!Mieliśmy zaplanowany ślub kościelny...cała rodzina była pewna ze jestem szczesliwa jak cholera,ze wszystko jest ok.Tak na prawde wszystko nie było tak jak powinno.Nie było juz zaufania,szczerości,ciągle jakieś przekręty z jego strony i oszustwa...chcialam od tego uciec,marzyłam aby pojawił sie ktos kto ofiaruje mi to czo jest w życiu najważniejsze,to abym czuła sie bezpiecznasad smiley i tak brnęłam w to,wmawiałam sobie ze kocham,on ciągle powtarza że kocha,ze nie wyobraza sobie zycia bez nas itd...2 miesiace przed slubem poznalam kogos...to było takie nagle,piekne spontaniczne...spotkałam człowieka którego ciągle szukałam w myślach,w głowie...opowiedziałam mu moją historie ...to ze nie jestem do konca szczesliwa...doradzil mi abym powiedziala o wszystkim rodzinie.Przemyslalam wszystko i powiedzialam...nie chcialam slubu!chcialam poczekac,poobserwowac,tym bardziej ze pojawil sie ktos na kim zaczęło mi bardzo zależećsad smileyzrobiono mi "pranie mózgu",daj mu szanse ble ble ble...ojciec nie chcial slyszec o odwolaniu slubu,bo przeciez tyle kasy juz zainwestowal,a ja bezrobotna,na utrzymaniu męża...na wsi tak jest,liczy sie opinia ludzi...nie posluchalam glosu serca,wzielam slub z rozsądku i dla dobra dziecka...szłam do ołtarza z jednym,myśląc jednocześnie o drugim...sad smiley bałam sie...bałam sie zaryzykować temu nagłemu uczuciu które mną zawładneło...a on chciał mnie do siebie z dzieckiemsad smiley chciał dać mi szczeście,miłość,przestraszyłam sie...Po ślubie miało być dobrze,jednak nie jest...maz pogrywał,dochodzi miedzy nami nawet do lekkich bijatyksad smiley przestałam sie starac...przeszlosc mnie przesladujesad smileynie ufam,nie wierze,nie kocham juzsad smiley najtrudniejsze jest to ze miną rok a tamten mężczyzna ciągle jest, spotykamy się,ciągle sie stara...kocha mnie bardzo mocno,nie raz to udowodnił.Pragne życia z nim ale czasem strach mi nie pozwalasad smiley Nikt nie wie jak to jest,oszukuję Go i jego rodzinę(męża)..tak bardzo się boje...Czy wyznać wszystkim prawde że odchodzę do innego?Wszyscy wiedzą co robił mój mąż,ze sie nie układa,ale zapewne wina spadnie na mnie bo ja w tym momęcie Kocham cała soba innego i "jestem" z nim po cichu.Nie chce Go stracić z drugiej strony ...ech...ten strach ...szkoda mi meza,ale on wie ze nie czuje do niego juz tego co było dawno,dawno temu,przed slubem wiedzial jednak w gre wchodzily takze pieniadze z wesela które miały pojsc na jego długi!jest taki niedojrzały,nie szanujemy sie juz,nie ma zaufania,radości z bycia razem,wszystko szare,szare...sad smiley jestesm z nim bo mamy dziecko,czy to jest zdrowe ?zapewne niesad smiley dla jednego jestem za drugim tesknie...
Czy jest ktoś kto może mi coś doradzić?lub moze któraś z Was przeżyła cos podobnego?bardzo potrzebna mi rozmowa z kimś kto zrozumie...

2009.12.15 17:10:7

witam, wnioslam pozew o rozwod z winy męża. Mąz ma nieślubne dziecko z kochanka, liczne zdrady do tego uważa mnie za coś najgorszego. nie chce przyjść na sprawę rozwodową. Na pierwszej rozprawie Pani Sędzia wyrzuciłam mnie prawie za drzwi bo nie wiem co robie. Moje dziecko - 12lat - nie chcialo rozmawiac z kuratorem. Rozprawa trwała 15 minut, nic nie moglam powiedzieć. Mąż nawrocił sie na wiarę w Boga ale nie przeszkadza mu to aby mówić ze mnie zabije bo chce tego rozwodu i z przyjemnością będzie patrzył jak konam po rozwodzie. Na to wszystko patrza dzieci (7 i 12). Mieszkanie jest moje, mamy rozdzielność majątkową. Ja nie pracuje a mąż gdzieś dorywczo.
Mąż nie chce się wyprowadzić a Ja nie mam gdzie. Dlaczego Pani Sędzia tak postąpiła, od czasu złożenia pozwu mineły 4 miesiące i w domu jest co raz gorzej, mąż mowi do dziecka że może go wychłostać jak chłostano Chrystusa. To nie jest normalne a nie dano mi tego powiedziec. Przecież obowiązuje ta ustawa o przemocy w rodzinie, co mam zrobić zeby mąż sie wyprowadził. Czy moge porosić o zminę sędziego? Ogolnie po pierwszej rozprawie to mam mieszane uczucia czy wogole dostane rozwód i do tego mąż nie chce przyjść na rozprawę. Jakich argumentów użyć aby przyspieszyć decyzje sędziego?

2010.12.14 13:31:55

Witam
Dziwne zachowanie sędziny. Może chodziło jej o to, że nie umiała Pani jasno przedstawić żądań. Kiedy następna rozprawa?Jeśli jest Pani mieszkanie to będzie można uzyskać eksmisje męża po rozwodzie. Teoretycznie można by nawet teraz wnieść o nią, ale byłyby trudności dowodowe (przy znęcaniu się psychicznym). Nie widzę tu praktycznej możliwości zmiany sędziego.

Jestem mgr prawa. Niedrogo udzielam mailowo pomocy prawnej (porady, pisma, przygotowanie do rozprawy) w sprawach;
-rodzinnych; np. rozwód, alimenty, majątek małżeński
-spadkowych; np. testamenty, zachowek, długi spadkowe
-odszkodowania; np. dochodzenie odszkodowania z oc, wypadki na ulicy, w sklepie itd.
-umów; np. najmu, sprzedaży, dochodzenie zapłaty, reklamacje
Po przedstawieniu problemu poinformuje czy i w jakiej cenie udzielę pomocy.
Porady już od 10 zł.
porada@poczta.onet.pl

2011.1.24 17:59:44

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika