Tato zmarł został kredyt pomocy!!

Witam Zwracam się o pomoc w wyjaśnieniu następującej kwestii. Otóż tato zaciągnął kredyt w lukas banku w kwocie 5000,00zł,spłacał go regularnie, kredyt był zabezpieczony wekslem,mama ani ja nie byliśmy poręczycielami kredytu, kredyt nie był również ubezpieczony (tato miał 73 lata)niefrasobliwość banku? Po śmierci taty mama przesłała do banku kserokopię aktu zgonu wraz z prośbą o umorzenie pozostałej do spłaty kwoty kredytu 1200,00zł.(słownie jeden tysiąc dwieście złotych)gdyż nie ma możliwości ich spłaty ze swojej emerytury (800,00 po 45 latach uczciwej pracy w PRL).Bank w odpowiedzi domaga się przedstawienia od spadkobierców (niestety rodzice nie dorobili się spadku)przedstawienia dokumentów poświadczających trudną sytuację materialna aby ewentualnie podjąć decyzję o umorzeniu kredytu. Czy bank będzie mógł poprzez egzekucję komorniczą wyegzekwować ode mnie i mamy niespłaconą część kredytu czy powinienem uregulować kwotę zaległości?? Będę wdzięczny za szybką pomoc w tej sprawie

Mozna zabezpieczyc sie przed splata kredytu /wiadomo jakiego nie bede cytowala listu/ odrzucajac przyjecie spadku notarialnie! albo sadownie /jest na to 6 m-cy od chwili dowiedzenia sie o smierci spadkodawcy/Jesli maz nic nie zostawil w aktywach!Bo dziedziczy sie aktywa jak i pasywa, wystarczy przyjac spadek np. w wys.500.- i juz mozemy byc obiazeni np.niespalconym kredytem.Odrzucenie spadku przesylamy do kredytodawcy.

Bank oczywiście ma prawo dochodzenia swojego. Moze umorzyć, jeśli spadkobiercy przedstawią dokumenty o dochodach.. ale to tylko dobra wola urzednika. Jeśli nie ma nic do dziedziczenia prościej jest odmówic przyjęcia spadku ( robi sie to nie później w 6 miesiecy po śmierci spadkodawcy) Wówczas wszelkie ew. dodatnie (i ujemne) salda kont bankowych i ogólnie całego majątku, a takze ew. kredytów pozostana do dyspozycji fiskusa i stamtad moze bank dochodzić swego.. hmmm