ubezpieczenie zdrowotne - faktura vat - forum prawne

Witam.
Jestem studentką, ubezpieczona u rodziców. Miesiąc temu miałam wypadek, pojechałam do szpitala na ostry dyżur. Jako że stało się to w zupełnie obcym mieście, w dodatku człowiek nie myślał o czymś takim jak książeczka ubezpieczeniowa w tamtym momencie (raczej nikt nie wozi ze sobą czegoś takiego na wesele....)i teraz mam problem.
Ale do rzeczy: w szpitalu zadano mi retoryczne pytanie o dowód ubezpieczenia, odpowiedziałam że akurat nie mam, ale ubezpieczona jestem i mogę pokazać legitymację studencką jako że studiuje.
"Nie potrzeba" - taką odpowiedź usłyszałam.
Minął miesiąc, zaglądam do skrzynki... a tu list ze szpitala - rachunek na 100 zł za "wizytę w izbie przyjęć".
Rozumiem, że szpital ma prawo wystawić rachunek nieubezpieczonemu, ale ja jestem i byłam w tamtym momencie ubezpieczona. W dodatku nie poinformowali mnie, że skoro nie mam dowodu ubezpieczenia to będę musiała za to zapłacić, ewentualnie mam możliwość dowiezienia w ciągu iluś tam dni - o tym dowiedziałam się w internecie dopiero teraz. Uważam, że szpital w tym momencie próbuje te pieniądze wyłudzić ode mnie, szpital ma obowiązek chyba informować o takich sprawach? Poza tym zawsze mi się wydawało, że na sor przyjmą każdego z ulicy, nawet bez ubezpieczenia. Dwa lata temu miałam podobną sytuacje, zaopatrzyli mnie a pokazałam tylko dowód osobisty i do tej pory rachunku nie dostałam.
Więc o co chodzi? Nie chcę płacić tej faktury, bo jestem ubezpieczona i gdybym tylko wiedziała, że jest możliwość dowozu dowodu ubezpieczenia zrobiłabym to, ale nikt mnie z personelu nie poinformował. Czy jest możliwość napisania jakiegoś zażalenia, złożenia skargi, odwołania się od tego, cokolwiek? Jeśli tak to gdzie, co mam zrobić w tej sytuacji? Niby 100 zł, ale dlaczego mam płacić za coś co powinnam mieć za darmo?
Przepraszam za przydługą wiadomość, ale naprawdę nie wiem co mam robić.