Urlop bezpłatny lub wypowiedzenie

Witam,
Chciałabym opisać swoją sytuację i prosić o pradę co mogłabym zrobić, żeby nie być poszkodowaną i czy pracodawca postępuje właściwie?

Zatrudniłam się w firmie 01.10.2008 r. -umowa o pracę na okres próbny do 28.12.2008 r., czyli na 3 miesiące w pełnym wymiarze czasu pracy.
Drugą umowę o pracę na czas określony dostałam na 10 lat od 29.12.2008 r. do 31.12.2018 r. Pełny etat z zawartym w umowie 2-tygodniowym okresem wypowiedzenia, zgodnie z Art. 33 K.P. Firma jest duża i posiada kilka odziałów w Polsce, a każdy zatrudnia więcej niż 20 pracowników.

Dnia 07.09.2012 r. dostałam od szefa "propozycję": albo przyjmę rozwiązanie umowy, albo wypowiedzenie warunków umowy o pracę dotyczące zmniejszenia wynagrodzenia oraz zmiany etatu na 1/2 etatu. Miało to związek z tym, że koleżanka , która wcześniej ze mną pracowała na tym samym stanowisku i pełnym etacie chciała wrócić do pracy z urlopu wychowawczego.
Co ciekawe, owa wspomniana koleżanka jest żoną szefa.
Wspomnę jeszcze, że wcześniej na moim stanowisku pracowałam ja na pełny etat i inna dziewczyna na 1/2 etatu ( zastępująca żonę szefa).

Przyjęłam zmianę warunków zatrudnienia.

Nie trwało długo jak 05.03.2013 r. dostałam kolejną "propozycję" od szefa:
Albo przyjmę rozwiązanie umowy, albo podpiszę wniosek o urlop bezpłatny na 2 miesiące. Taką samą propozycję dostała również druga osoba w naszej firmie. Wszystko w związku z kryzysem gospodarczym i zmniejszeniem produkcji w naszym zakładzie.
Wstępnie podpisałam wniosek o urlop, ale rozmawiałam z szefem o możliwości zmiany i przyjęcia rozwiązania umowy. Aktualnie czekam na odpowiedź.

Wiem, że kryzys , zwłaszcza w naszej firmie, nie minie szybko. Słyszałam również ,że w innych oddziałach naszej firmy również są osoby na urlopach bezpłatnych do lipca tego roku.

Nie wiem co robić, nie mogę zbyt długo pozostać bez środków do życia i bez ubezpieczenia. Czy przy rozwiązaniu umowy należy mi się odprawa lub jakieś odszkodowanie ? Czy umowa na czas określony na 10 lat nie jest kontrowersyjna ? Czy takie postępowanie pracodawcy warto zgłaszać do sądu pracy ? Proszę o poradę .

Ewa