Forum prawne

Wezwanie od kanarów - na podstawie starego dokumentu

W dn. dzisiejszym otrzymałem wezwanie do zapłaty od Zarządu Dróg i Transportu. Zdenerwowałem się niemiłosiernie po tym co przeczytałem. Wg. treści wezwania: jechałem autobusem i zostałem spisany przez kontrolera.

Udałem się więc do biura tej firmy żeby wyjaśnić sprawę. Zacząłem od tego, że to nie ja jechałem tym autobusem i ktoś musiał podać moje dane. Pani z okienka "odwołań" sprawdziła w swoim systemie, że dane zostały spisane z dowodu osobistego. W tym miejscu dodam, że nie posiadam dowodu osobistego. Ważność tego dokumentu minęła w grudniu 2010 roku i został wyrzucony (teraz wiem, że to był błąd). To samo oświadczyłem Pani w biurze. W tym momencie zrobiła nie lada minę i zniknęła w sąsiednim gabinecie.

Po 15 min. wraca i zaczyna mnie instruować jak to jest, że nie mam dokumentu tożsamości. Odpowiedziałem, że mam jeszcze ważny paszport, prawo jazdy i to mi wystarczy.

Wracając do sedna. Pani z biura posłużyła się jeszcze ostatnim asem w rękawa. Na opłacie wypisanej pod moim adresem przez kontrolera, jest adnotacja... "wizerunek kontrolowanego zgodny ze zdjęciem dokumentu,... kontrolowany uciekł".
Zacząłem hipotetycznie tłumaczyć, co mogło się wtedy zdarzyć. Chociaż w tym momencie myślę sobie, że to było niepotrzebne z mojej strony.... bo tylko winny się tłumaczy. W każdym razie zasugerowałem, że na dowodzie wystawionym 10 lat temu (miałem wtedy 18 lat) było stare foto i bardzo możliwe, że kontroler błędnie ocenił sytuację.

Wtedy Pani z okienka poradziła żeby udać się na policje i zgłosić przestępstwo, że ktoś posłużył się moim dowodem. Zapytałem, czy sprawa w związku z tym zostanie zawieszona, ale w odpowiedzi usłyszałem, że póki co ona widzi należność z mojej strony i trzeba ją uregulować. Jednym słowem zero konstruktywnej odpowiedzi co dalej. Czy rozwikłanie sprawy coś przyniesie? Czy anulują opłatę? Czy może nic to nie zmieni... i trzeba zapłacić.

Dalsza rozmowa nie przyniosła już rządnych sensownych wniosków. Do pomocy Pani z okienka przyszła jeszcze druga koleżanka. Właściwie chyba tylko po to żeby kontrować wszystko co powiem (docinki o brak dowodu, cytuje:
"dlaczego nie mam jeszcze wyrobionego nowego",
"że nawet nieważny dokument tożsamości może służyć do wystawienie opłaty w autobusie", itp.)
Na koniec poprosiłem jeszcze formularz odwołania od ich wezwania i wyszedłem.

Reasumując udało mi się ustalić przynajmniej parę faktów:

-użyto mojego starego (przeterminowanego) dowodu.
-osoba kontrolowana uciekła podczas spisywania (zapomniałem zapytać w tym momencie co stało się z dokumentem)
- na mandacie brakuje na 90% podpisu kontrolowanego (skoro uciekł) - mogłem zażyczyć sobie obejrzenie mandatu, ale pod koniec już miałem wystarczająco podniesione ciśnienie ich niekompetencją, zwyczajnie o tym zapomniałem.

Jak można najskuteczniej załatwić taki przypadek. Ni mi się śni płacić za kogoś. Po dzisiejszej rozmowie odniosłem wrażenie, że próbując załatwić sprawę na tym samym szczeblu (u Pani z okienka "odwołania") nic nie wskóram. Najprawdopodobniej przyjmują oni strategię ściągnięcia możliwie największej kasy i uznawanie reklamacji nie leży w ich gestii.

2012.1.25 21:10:37

Odpowiedzi w temacie: Wezwanie od kanarów - na podstawie starego dokumentu (1)

Najlepiej byłoby udowodnić, że Pan w tym czasie przebywał w zupełnie innym miejscu i to trzeba podnieść w odwołaniu. Sprawa może zakończyć się w sądzie jeśli nie uznają odwołania a Pan nadal będzie odmawiał zapłaty mandatu. Natomiast odnośnie starego dowodu osobistego to powinien on teraz być w posiadaniu Zarządu Dróg i Transportu, więc niech go oddadzą lub powiedzą, co z nim zrobili. Na przyszłość stary dowód należy trwale zniszczyć najlepiej w niszczarce do dokumentów. Natomiast panią w okienku należało grzecznie wytłumaczyć, że im nic do tego, czy ktoś ma dowód, czy nie ma. Nie one są od sprawdzania tego.

2012.1.27 13:23:54

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika