Współwłasność ,kłódka

Witam mam problem.
Moja mama odziedziczyła majątek po zmarłych dziadkach.Mama posiada dwójkę rodzeństwa.Działki rolne zostały podzielone sądownie, natomiast "siedlisko" jest współwłasnością.

Należy wspomnieć,że własność nie jest przez nikogo zamieszkiwana.
Jestem początkującym pszczelarzem. Posiadam kilka uli niedaleko opisanej lokalizacji.W znajdującym się na terenie siedliska garażu przetrzymywałem niezbędny sprzęt między innymi miodarkę. Jak wspomniałem jestem początkującym pszczelarzem także rzeczy pozostawione tam nie są nowe i nie posiadają dużej wartości materialnej.Jednakże są one niezbędne do przeprowadzenia miodobrania.

Ostatnio chciałem przeprowadzić miodobranie i niestety na tym się skończyło.
Okazało się,że garaż jest zamknięty na kłódkę inną niż zawsze, nie posiadam do niej klucza.
Dodatkowo ktoś wokół miejsca gdzie przyczepia się kłódka obwiązał coś co miało być plombą?Była to delikatna cienka nitka zakończona nakrętką od napoju "hoop" do której przyczepiona była plastelina.

Po małym śledztwie okazało się ,że wujkowi po kilku latach nagle zaczęło przeszkadzać ,że trzymam tam swoje rzeczy. Na pytanie czy przyjedzie żeby otworzyć i kiedy odpowiedział-" Może jutro, może w przyszłym tygodniu,a może za miesiąc".

Mam kilka pytań co do zaistniałej sytuacji
1. Czy mogę rozbić kłódkę?
2. Czy wujek narusza prawa,a raczej narusza bo nie mogę uzyskać dostępu do swoich rzeczy?
3. Czy ta "komiczna plomba/pieczęć" ma w ogóle jakieś znaczenie?
4. Co powinienem zrobić w takiej sytuacji? zależy mi na szybkim rozwiązaniu całej sytuacji.

PS Z siostrą mamy nie utrzymujemy kontaktu,nie wiadomo więc czy ona ma dostęp do klucza do nowej kłódki.

Z góry dziękuje za wszystkie informację i proszę o jak najszybszą odpowiedź. Bardzo zależy mi na czasie ze względu na miodobranie.
Pozdrawiam alexx600