Wymiana grzejnika w łazience - forum prawne
Mam mieszkanie własnościowe zakupione na wolnym rynku w 2006 roku. We wrześniu rozpocząłęm remont kapitalny ( mieszkanie ma 20 lat i przez caly okres było meliną pijacką:)) . Postanowiłem od razu wymienic stary zardzewiały grzejnik w łazience ponieważ woda z obiegu była spuszczona. Na reszte grzejników brakło już czasu mianowicie 1 dnia . O całej sprawie wiedział gospodarz ( prezes tez wiedzial o istniejacym remoncie ale nie o zakresie prac). Po ponad roku czasu pani z zarzadu stwierdzila iz nie mialem pozwolenia na wymiane grzejnika i pytala czy przypadkiem nie wymienial go sasiad z klatki obok (sic!) bo to stanowilo by powazny problem:) Teraz dowiedzialem sie ze prezes ma jakis problem w tym temacie wiec chce przygotowac sie na rozmowe:) Pytanie mam nastepujace : Czy prezes ma jakies prawo do ingerencji w moje mieszkanie a w tym przypadku w moj grzejnik ktory i tak musial byc wymieniony? Zdania sa podzielone czy grzejniki sa wlasnoscia wspolna i wymiana nalezy do zarzadu czy tez sa moja wlasnoscia tak jak mieszkanie? W konu wpolnota nie ponosi zadnych kosztow tego zabiegu? dziekuje i pozdrawiam
Odpowiedzi w temacie: Wymiana grzejnika w łazience (1)
W mojej (komunistycznej rzekomo) spółdzielni sprawa jest prosta: w y m i a n a grzejnika - to moja sprawa pod warunkiem, że powierzchnia grzejna nowego grzejnika nie jest większa od przewidzianej w dokumentacji technicznej budynku. Nawiasem mówiąc: nasuwa mi się myśl, że Pan nie zna uregulowań wewnętrznych swojej wspólnoty. Poza tym Pan zatrudnia - wraz z innymi członkami wspólnoty- tego "panaprezesa", a więc Pan jest jego zwierzchnikiem i chlebodawcą. Przy założeniu, że we wspólnocie, której Pan jest członkiem, właściciel mieszkania ponosi koszty napraw instalacji wewnętrznych, radziłbym przed rozmową z panemprezesem napisać pismo z formalną i uprzejmą informacją o dokonanej wymianie z podaniem parametrów tego grzejnika i uzasadnieniem konieczności wymiany, a następnie poczekać na ewentualną reakcję (pisemną!) panaprezesa. Ciąg dalszy będzie zależał od reakcji. Zniechęcam do załatwiania sprawy "na gębę": panuprezesowi może być łatwiej wylać z siebie potok nic nie znaczących słów, z których zawsze może się wycofać, niż uzasadnić swoje stanowisko pisemnie.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?