żywopłot na środku drogi

Witam, sprawa wygląda następująco. 50 lat temu, osobnik X ojciec osobnika Y, zasadził żywopłot wcześniej przenosząc bez zezwolenia granice swojej działki, tak że działka się powiększyła na długości przy drodze, a żywopłot teoretycznie zaczął rosnąć nie na terenie osobnika x ale już na drodze rozrastając się przez ten czas. Żywopłot obecnie wykrada kolejne części drogi, osobnika x nie żyje ale żyje osobnik y który kultywuje pamięć ojca i jego żywopłot na drodze, nie przycina, pozwala się rozrosnąć i co gorsza wpisał żywopłot jako zabytek, nie wiem jakim cudem. To zwykły żywopłot którego teraz nie za bardzo wiadomo jak usunąć, bo osoba która go zasadziła nie żyje, tak więc nie może za to odpowiedzieć, natomiast nie da się go wyciąć podobno gdyż jest on zabytkiem.



Moja sprawa wygląda tak że mam utrudniony dojazd przez tą drogę, nie tylko ja także MPO, inni mieszkańcy oraz osoby przejeżdżające tamtędy. Jak to prawnie załatwić żeby, cofnąć się do stanu sprzed 50 lat, czyli usunąć ten żywopłot oraz cofnąć nielegalnie powiększoną działkę przez osobnika X?

To może zrobić tylko właściciel działki/drogi. Przypuszczam że to droga gminna, więc tam trzeba interweniować. Innym rozwiązaniem będzie dać lokalnym pijaczkom piłę łańcuchową i obiecać kilka piw po robocie i niech wytną żywopłot w cholerę zanim osobnik Y zdąży coś z tym zrobić.

Alleluja, miałem napisać coś podobnego, ale w zasadzie opierającego się na zasadzie krzyżaków, najpierw ogniem potem mieczem to cholerstwo!!