NIK krytykuje polskie urzędy. Zarzuca im dyskryminację

Polskie urzędy nie traktują osób głuchoniemych z należytą powagą. Swoje zaniedbania tłumaczą niskim odsetkiem głuchoniemych petentów, ale nie dostrzegają, że głuchoniemi nie przychodzą do urzędów, bo poziom dostępności instytucji użyteczności publicznej dla niepełnosprawnych jest wciąż niewystarczający. Jak ustalili kontrolerzy NIK, jedną z przyczyn tego stanu rzeczy, była nieznajomość występujących u osób głuchoniemych ograniczeń w komunikowaniu się z otoczeniem.

Obywatele niedosłyszący i posługujący się językiem migowym nadal mają problemy z komunikowaniem się i załatwieniem najprostszych spraw w instytucjach tzw. „pierwszego kontaktu”: w urzędach miejskich, skarbowych, komendach policji czy w oddziałach ZUS. Zdaniem NIK można mówić nawet o pewnej formie dyskryminacji osób posługujących się językiem migowym, ponieważ nie zagwarantowano tym osobom dostępu do usług publicznych na równi ze słyszącą częścią społeczeństwa. Każdy urząd powinien potrafić porozumieć się z osobami głuchymi w ich podstawowym języku, czyli języku migowym.

Porady prawne

W „informacji”

NIK przeprowadziła kontrolę w 60 instytucjach publicznych, z którymi obywatele kontaktują się najczęściej: urzędach wojewódzkich, urzędach gmin, starostwach powiatowych, urzędach skarbowych, a także w oddziałach ZUS i komendach policji. W dniu rozpoczęcia kontroli, czyli ponad dwa i pół roku po wejściu w życie ustawy o języku migowym, nadal ponad połowa (52 proc.) zbadanych przez NIK podmiotów nie miała na stronie internetowej, w BIP ani w ogólnodostępnym miejscu w swojej siedzibie żadnej informacji o usługach i rozwiązaniach pozwalających na komunikowanie się z nimi osoby niesłyszącej. 42 proc. podmiotów wywiązało się z tego obowiązku, ale zrobiły to w sposób nierzetelny, zamieszczając informacje niepełne. Tylko 6 proc. instytucji udostępniło kompletne informacje o przysługujących osobom niedosłyszącym prawach i sposobach ich realizacji.

Równie dużym problemem jak brak informacji jest informacja podana w niewłaściwej formie. Jak wynika z ustaleń kontroli znakomita większość informacji o dostępnych formach kontaktu i wprowadzonych udogodnieniach, zamieszczonych na stronach internetowych i w siedzibach urzędów nie miała szans dotrzeć do tych, dla których były przeznaczone, czyli do osób głuchych i niedosłyszących, ponieważ były one źle oznaczone i przygotowane w niewłaściwym języku. Zdaniem kontrolerów NIK powodem tych błędów jest brak wiedzy w instytucjach publicznych na temat szczególnych potrzeb osób z niepełnosprawnością słuchu.

Tylko jedna z 60 skontrolowanych instytucji przetłumaczyła na język migowy informacje kierowane do osób niesłyszących. Pozostałe urzędy ograniczyły formę przekazu do komunikatu w języku pisanym. Faktem jest, że Ustawa o języku migowym nie nakłada bezwzględnego obowiązku tłumaczenia treści na język migowy, a określa jedynie, że informacja ma być dostępna dla tych, którzy mają problemy ze słuchem. Jednak dla części osób, które urodziły się głuche lub straciły słuch we wczesnym dzieciństwie, każdy język pisany, także polski, jest językiem obcym. Dla osób głuchych podstawowym, naturalnym językiem, w którym komunikują się sprawnie i bezstresowo jest język migowy. Dla części tych osób opanowanie języka pisanego stanowi wielką trudność i dlatego urzędowe komunikaty w języku pisanym mogą być dla nich nie w pełni zrozumiałe.

W znakomitej więc większości przypadków, zarówno w urzędach, które informacji nie zamieściły, jak i w tych, które działania podjęły, efekty były podobne: brak możliwości kontaktu dla osób z wadami słuchu. W pierwszym wypadku bowiem osób niesłyszących w ogóle nie poinformowano o przysługujących im i przygotowanych dla nich udogodnieniach, w drugim wypadku teoretycznie oferowano rozwiązania ułatwiające osobie głuchej komunikację z urzędem, jednak ta nie mogła z nich skorzystać, bo informacje o ułatwieniach i formach kontaktu przedstawiane były wyłącznie w języku pisanym.

W urzędzie

Ustawa nakłada na administrację publiczną (np. urzędy miast, gmin, urzędy skarbowe) obowiązek zapewnienia osobom z niepełnosprawnością słuchu pomocy tłumacza języka migowego w kontaktach bezpośrednich. Aby skorzystać z tego rozwiązania osoba głucha musi wypełnić odpowiedni wniosek, odpowiednio wcześniej (trzy dni) zgłaszając zapotrzebowanie na taką usługę. Tymczasem żaden ze skontrolowanych podmiotów, który miał obowiązek zapewnienia tłumacza, nie przetłumaczył na język migowy zamieszczonych na stronach internetowych formularzy zapotrzebowania lub choćby instrukcji ich wypełnienia i złożenia w urzędzie.

Tłumaczem może być także posługujący się językiem migowym pracownik urzędu (np. po przeszkoleniu), ale jak pokazują wyniki kontroli NIK w bezpośrednim komunikowaniu się osób głuchych z instytucjami nie sprawdza się stosunkowo popularne i często stosowane rozwiązanie - szkolenia z języka migowego dla urzędników. 47 skontrolowanych urzędów (78 proc.) zatrudniało osoby, które ukończyły kursy bądź deklarowały znajomość języka migowego. Jednak w ponad połowie zbadanych przez NIK przypadków urzędnicy znali język migowy jedynie na poziomie podstawowym, a to nie wystarczało do efektywnego porozumienia się z osobami głuchymi, ani też do zastąpienia certyfikowanego tłumacza. Środowisko niesłyszących zwróciło uwagę kontrolerów na trudności w porozumieniu się z przeszkolonymi urzędnikami administracji publicznej, którzy teoretycznie mieli być przygotowani do ich obsługi i na fakt, iż samo odbycie kursu bez praktyki w kontaktach z osobami posługującymi się językiem migowym jest dalece niewystarczające. W tej sytuacji wykupienie przez urzędy kursów można uznać za jedynie formalne wypełnienie ustawowego wymogu.

Na takie szkolenia 26 urzędów w latach 2011 - 2014 wydało łącznie blisko 130 tys. zł. podczas gdy usługa profesjonalnego tłumaczenia migowego online to koszt ok. 100 zł miesięcznie.

NIK zwraca też uwagę, że instytucje „pierwszego kontaktu”: policja, straż, pogotowie, nie mają obowiązku zapewnienia tłumacza języka migowego (choćby on-line) dla osób niesłyszących. Mają jedynie obowiązek dopuszczenia do postępowania tłumacza wskazanego przez osobę głuchą. Mimo tego jednak, np. policja - m.in. ze względów procesowych - raczej stara się powoływać z własnej inicjatywy tłumaczy profesjonalnych. W żadnym ze zbadanych przypadków NIK nie stwierdziła też odmowy możliwości skorzystania z pomocy tłumacza przez osobę uprawnioną.

W kontaktach z policją osoby z wadami słuchu mają ustawowo zagwarantowaną także możliwość zgłoszenia sprawy wymagającej natychmiastowej interwencji za pośrednictwem wiadomości tekstowej SMS. Jednak takim rozwiązaniem dysponowało jedynie osiem spośród 12 skontrolowanych jednostek policji, przy czym żadna, do czasu rozpoczęcia kontroli, nie poinformowała o nim osób uprawnionych, przez co usługa ta była dla nich praktycznie niedostępna.

Wnioski

Ponad trzy lata po wejściu w życie przepisów ustawy o języku migowym poziom dostępności instytucji użyteczności publicznej dla osób głuchoniemych jest bardzo niski. Jak ustalili kontrolerzy NIK, główną przyczyną niedostatecznego przygotowania skontrolowanych podmiotów do obsługi osób z niepełnosprawnością słuchu, zwłaszcza osób głuchych, była nieznajomość występujących u tych osób ograniczeń w komunikowaniu się z otoczeniem.

Niemal wszystkie instytucje komunikaty przeznaczone dla ludzi niedosłyszących i głuchych przedstawiły w języku pisanym, błędnie zakładając, że wszyscy oni czytają i rozumieją ten język. Tymczasem dla części osób głuchych język pisany - nawet polski - jest językiem obcym, a jedynym w pełni zrozumiałym językiem jest język migowy.

NIK proponuje także zobowiązanie „instytucji ratunkowych”: policji, straży pożarnej, straży gminnych i placówek zdrowia do zapewnienia dostępu do usług tłumacza języka migowego dla osób z wadami słuchu.


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

    Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Bądź pierwszy!!

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika