Brak wynagrodzenia za okres na wypowiedzeniu umowy.

Witam, mam problem taki jak w temacie właściwie moja żona go ma postaram się objaśnić sytuację i proszę o radę co najlepiej zrobić.
Otóż moja żona podjęła pracę w nowo otwartym salonie kosmetyczno-fryzjerskim po 2 miesiącach umowy o dzieło od razu dostała umowę na czas nie określony. Przepracowała kilka miesięcy (gdzie zdarzały się późnienia w wynagrodzeniu) po czym dostała pod koniec listopada wypowiedzenie umowy o prace z miesięcznym wyprzedzeniem z powodu likwidacji stanowiska, (z tą likwidacją to nie do końca tak jest gdyż szefowa zakładu po prostu jest osobą nie zrównoważoną jej humor, zachowanie, nastrój potrafił się zmieniać co 15minut, dokładniej została zwolniona za to że w połowie dniówki szefowa będąc na wakacjach ale mając wgląd do salonu przez kamery stwierdziła że żona o 5 minut za długo zajmowała się klientkom po czym kazała jej wypisać sobie kartę urlopową na dzisiejszy dzień i iść do domu, nie wiem czy tak mogła ale żona uznała że nie zrobi tego gdyż pół dniówki już przepracowała, i w kolejnym miesiącu dostała wypowiedzenie ale do rzeczy.) Na umowie widnieje okres rozliczeniowy do każdego 10 miesiąca praca 40 godzin tygodniowo nie licząc również weekendów. Wynagrodzenia dalej nie dostała więc napisała e-mail do byłej szefowej z zapytaniem kiedy może oczekiwać wynagrodzenia ponieważ pozostaje bez środków do życia, na to zapytanie zbulwersowana szefowa odpisała że przecież ma prawo się spóźnić z wypłatą (z tego co wiem to nie ma) a po za tym te parę groszy i tak nie poprawi jej statusu bo przecież w tym miesiącu nic nie pracowała i podobnież dowiedziała się że żona pracuje już od grudnia w innym salonie i pewnie z tego salonu otrzymała już sowite wynagrodzenie, co jest bzdurą żona wykorzystując pozostały urlop zajęła się poszukiwaniem pracy i ja znalazła jednak podjęła ją dopiero 2 stycznia, szanowna była szefowa znalazła na portalu społecznościowym gdzie reklamuje się obecna firma mojej żony jakiś certyfikat żony i jej zdjęcie gdzie coś pokazuje czy umie robić była to rozmowa o pracę z pokazem umiejętności która trwała z 2h gdzie nie otrzymała za to żadnego wynagrodzenia ani umowy, po czym zostało uzgodnione że od dnia 2 stycznia żona zostanie przyjęta, a salon chciał już zareklamować nową pracownice i nową ofertę i wystawił jej zdjęcie jak i certyfikaty po tym była szefowa wnioskuje że żona pracowała będąc na urlopie następnie na l4 już gdzie indziej i że nie wyraziła zgody że może pracować gdzie indziej, lecz na umowie jak i aneksie z prawami i obowiązkami pracownika nie ma takiego zapisu.

Przepracowała w miesiącu grudzień:
1 dnień
7 Urlop
reszta l4 + święta

Da się orientacyjnie wyliczyć jakie wynagrodzenie powinna dostać gdy na umowie widnieje najniższa krajowa? chodzi o to że gdyby udało się dojść z tą kobietą do jakiegoś porozumienia żeby żona nie została oszukana.

I tu pojawiają się pytania co dalej? jako że pracuję w dużym przedsiębiorstwie zagadałem mojego kierownika być może spotkał się z taką sytuacją poradził mi od razu kierować się do sądu pracy. Czy warto zgłaszać się do sądu i czy obciąży to w znaczniej mierze nasz budżet domowy? czy istnieją inne drogi gdyż w życiu nie mieliśmy styczności z sądami i nie wiem czy nas to nie przerośnie bez pomocy.

Kolejne pytanie, w pracy powiedziano mi że gdy otrzymała uzasadnienie wypowiedzenia umowy o pracę: likwidacja stanowiska, pracodawca przez jakiś okres nie może przyjąć nikogo na to stanowisko czy to prawda? pytam bo była szefowa z początkiem stycznia przyjęła dwie nowe stylistki na umowę zlecenie. Ile w tym prawdy że tak jest?

Się rozpisałem trochę chaotycznie ale chciałem jak najjaśniej opisać sytuację :)

Nie rozumiem pytania.

Umowa o pracę, z wynagrodzeniem minimalnym to umowa o pracę z wynagrodzeniem minimalnym i KONIEC.
Nie może dostać mniej niż 1600,00 zł brutto (około 1200 zł netto)
Nie ma znaczenia ile dni przepracowała.
Ma znaczenie gdy brała urlop BEZPŁATNY albo była na chorobowym.
Za urlop bezpłatny nie przysługuje wynagrodzenie - za urlop WYPOCZYNKOWY przysługuje wynagrodzenie takie samo jakby była w pracy.

Pracodawca gdy wypowiedział umowe pracownikowi nie może przyjąć na TO SAMO STANOWISKO (nazwa stanowiska musi być identyczna jak stanowisko twojej żony) innego pracownika.
NIE DOTYCZY umów zleceń !

W ogóle wydaje mi się, że twoja żona nie była zatrudniona na umowę o pracę tylko na umowę zlecenie lub o dzieło.

Co konkretnie pisze na jej umowie?

To wszystko, co Pan opisał pachnie naruszeniem prawa pracy. Pracodawca musi wypłacić wynagrodzenie do dnia, który jest podany w umowie o pracę. W tym wypadku do 10. każdego miesiąca.
Zdjęcia na portalu innego pracodawcy nic nie znaczą. Jeśli Pana żona nie podjęła pracy w trakcie L4 nic jej nie grozi, a nawet jeśli tak by było, to nie grozi jej nic ze strony byłego pracodawcy a ewentualnie ZUS.
Macie dwie opcje dalszego działania:
1. Zgłosić skargę do Państwowej Inspekcji Pracy odnośnie braku wynagrodzenia. Możecie tam też zaciągnąć bezpłatnie porady z zakresu prawa pracy.
2. Pozwać pracodawcę do sądu pracy o wypłatę zaległego wynagrodzenia wraz z odsetkami i ewentualnie o odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy. Pracodawca podał nieprawdziwą przyczynę rozwiązania umowy o pracę, ale tu przydałby się protokół pokontrolny z PIP, czy nowe osoby są zatrudnione na umowę o pracę. Postępowanie przed sądem pracy jest bezpłatne dla pracownika. Radca prawny PIP pomoże Wam napisać pozew. Możecie też skorzystać z opcji 1 i 2 jednocześnie, ale sugeruję w pierwszej kolejności skargę do PIP.