Jak wyegzekwować do żony partycypowanie w kosztach wspólnego mieszkania?

Jestem w trakcie rozwodu. Wyrok niestety jest dla mnie dyskryminujący, jak to często bywa-feministyczny sąd rodzinny (75% wyroków) :(...lada moment będę się odwoływał. Od początku separacji (kilka lat) i przez cały okres procesu rozwodowego płaciłem wszelkie zobowiązania mieszkaniowe. Teraz mam nieciekawą sytuację finansową a w perspektywie dalsze wydatki procesowe. mieszkamy nadal razem na 4 pokojach (dzieci dorosłe!).Nie mam pojęcia, w jaki sposób egzekwować połowę kosztów eksploatacji mieszkania (jestem głownym najemcą) od "jeszcze żony" (pracuje i nieźle zarabia), spokojne rozmowy i perswazje nic nie przyniosły - czuję się wykorzystywany!

Moim zdaniem są dwie alternatywy: 1. Pozew do sąd o nakazanie żonie ponoszenia w połowie kosztów związanych ze wspólnym mieszkaniem, bo taki obowiązek na niej ciąży. 2. Poinformowanie żony o zaprzestaniu płacenia rachunków do czasu aż zgodzi się uregulować tą sprawę, ale to wymaga konsekwentności w postępowaniu włącznie z akceptacją odcięcia mediów przez dostawców, problemami ze spółdzielnią odsetkami za zwłokę itp. Decyzja należy do Pana.