Kara czy próba wyłudzenia?

Witam. Na imprezie w hotelowym pubie przez przypadek włączyłem alarm przeciwpożarowy. Straż pożarna została poinformowana o fałszywym alarmie, więc nie było żadnej interwencji. Problem był taki, że ten alarm "wył" przez jakieś pół godziny bo obsługa hotelu nie umiała go wyłączyć. Następnego dnia przyszedłem do tego hotelu, żeby dowiedzieć jak wygląda sytuacja. Powiedziano mi, że nie ma żadnych konsekwencji. Dziś do organizatora zadzwoniła kierowniczka, że za incydent z alarmem trzeba zapłacić 500 zł. I tu jest pytanie, za co? Czy moge jakos sie odwołać od tej zapłaty? Mam 18 lat, uczę się i mieszkam z rodziciami, więc nie stać mnie na taką zapłatę.

W pierwszej kolejności musisz ustalić na jakiej podstawie chcą obciążyć Cię ?karą?. Czy straż pożarna nałożyła na nich obowiązek zapłaty, czy robią to na podstawie swojego wewnętrznego regulaminu?
Jeśli nałożenie sankcji wynika z działań straży pożarnej to sprawdź kto jest adresatem sankcji oraz czy podjęto jakieś kroki żeby uniknąć zapłaty. Np czy hotel wskazał straży pożarnej że de facto nie przyjechali i nie było żadnej interwencji. Jeśli hotel nie działał w żaden sposób żeby zmniejszyć nałożoną na siebie sankcję to sam jest sobie winien.
Jeśli wynika to z ich wewnętrznego regulaminu. To oczywiście możesz bronić się przeciwko nałożeniu takiej kary. Natomiast na wstępie ustal jaka jest podstawa. Wtedy będzie można podjać dalsze kroki.

Abstrahując od podstawy na jakiej hotel żąda zapłaty czy włączenie alarmu nastąpiło faktycznie przypadkowo czy też działanie było celowe. Jeśli przypadkowo włączyłeś alarm to oczywiście w zależności od okoliczności faktycznych oraz możliwości wykazania twierdzeń w postępowaniu możesz całkowicie uwolnić się od odpowiedzialności. Oczywiście działanie w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem alkoholu jest okolicznością obciążającą.
Faktycznie za mało danych żeby powiedzieć coś więcej. Najpierw ustal podstawę prawną żądania zapłaty skierowanego do Ciebie.

Pozdrawiam