Forum prawne

Matka wzięła kilkanaście kredytów - co możemy zrobić?

? Mama moja zaciągnęła ok. 15 kredytów w różnych bankach na kwotę ok. 180 000 zł
? Obecnie jej dochód wynosi ok. 1000 do 1400 zł (zależy od nadgodzin)
? Na dzień dzisiejszy (27.08.09) przebywa w szpitalu neuropsychiatrycznym
? Leczy się psychiatrycznie od ok. 12 lat
? Jest rozwiedziona ? a wszystkie kredyty zostały zaciągnięte po rozwodzie
? Jedyny obecnie jej majątek to połowa własności mieszkania w bloku, druga połowa to własność byłego męża, który nadal jest zameldowany w tym mieszkaniu jednak nie mieszka w nim
? W mieszkaniu mieszka prócz matki ? mój brat z rodziną ( w sumie z ojcem jest 5 osób zameldowanych)
? AAAAA no i mama brała kolejne kredyty wiedząc (wiedząc ale może nie mając świadomości), że jest już niewypłacalna ( bo już myśleliśmy o ogłoszeniu upadłości konsumenckiej ? jednak w tym przypadku mama nie spełnia wszystkich warunków)
* Wszystkie ? na razie ? te zobowiązania ? raty płacone są na bieżąco i regularnie bez opóźnień. Nie ma żadnej windykacji i komorników!

Moje pytania:

Czy jest jakiś optymalny sposób wybrnięcia z tej sytuacji w ?miarę? pozytywny dla wszystkich stron?
Czy jest możliwość i SZANSA wykorzystania faktu, iż matka się leczy i utraciła jedno źródło dochodu do umorzenia części kredytu lub części odsetek tych kredytów a spłacania samego kapitału?
Czy przepisanie w tej chwili części własności mieszkania mamy na ojca ? uratowałoby mieszkanie przed ewentualnym zajęciem komorniczym? (słyszałam już o skardze paulińskiej ? jednak nie wiem czy w przypadku tym ma ona zastosowanie?)

Czy jest w ogóle jakaś nadzieja albo szansa wybrnięcia z tej patowej sytuacji ? podjęliśmy decyzję, iż sprzedamy to mieszkanie (ojciec wyraża zgodę) i spłacimy kredyty ale nie wiem może jest jakaś inna możliwość mniej drastyczna, która pozwoli zatrzymać mieszkanie i nie pozbawiać matki i rodziny brata dachu nad głową?

Brakuje już mi sił i brakuje coraz bardziej nadziei, że uda się to w miarę pozytywnie dla wszystkich rozwiązać! Istotna sprawa ? kończą się nam zgromadzone oszczędności aby regularnie spłacać raty, więc bardzo proszę o pilna odpowiedź ? z góry bardzo dziękuję!

2009.8.27 13:26:57

Odpowiedzi w temacie: Matka wzięła kilkanaście kredytów - co możemy zrobić? (5)

Witaj
Ja właśnie znalazłam się w podobnej sytuacji,ale chodzi o teściów,trzy miesiace temu oznajmili nam ze nie maja na chleb i 110 tys długu,czego nie sa wstanie spłacić do konca zycia bo maja 70 lat i 4 tys dochodu,wiec jaki to rozum?Brak słow,ale byli włascicielami domu w którym mieszkamy,i prawnik doradził zeby przepisali ten dom na meza,a po śmierci nie mają juz zadnego majatku i zrobimy odrzucenie spadku,tylko masz czas pól roku od smierci,wiec póki mama jest w miare dobrym stanie ro załatwiajcie wszystko, bo ja miałam podobną sytuacje z moim ojcem,który był po rozwodzie z matka, i lezał w szpitalu, i kiedy chciałam i załatwiłam notariusza na przepisanie mieszkania,to notariusz nie zgodził się bo ojciec według niego nie wiedział co robi,nie był swiadomy i wpełni sprawny umysłowo,wiec musiałam odrzucić spadek i mieszkanie,bo długów było wiecej niż wartość mieszkania.Powodzenia

2010.10.3 9:39:13

posłuchaj ,w tej sprawie nie pytaj na forum tylko udaj się do prawnika,poszukaj darmowych na pewno są w Twoim mieście, wszystko zależy od tego na co chora jest mama,w jakich warunkach były przyznane kredyty,a skarga paulińska owszem może tu być zastosowana,radzę poważnie udać się do prawnika,może da się wybrnąć z sytuacji,lepiej zapłacić 100-200 za poradę niż stracić wszytko,prawda?

2010.10.3 11:16:2

Tak szczerze z bankiem nie wygra,i nie interesuje ich w jakiem czasie i w jakim stanie choroby i na co choruje mama,był udzielany kredyt, mój ojciec był sparaliżowany, niedowład kończyn górnych ,dolnych,i dostał kredyt bez zadnych problemów, i nawet był ubezpieczony,ale jak zwróciłam sie do banku ze ojciec miał ubezpieczenie wiec czego chca?Odpowiedzieli ze zawierajac umowe nie był zdrowy,a przecież go widzieli, nawet z banku przyjechali do domu,to mogli od razu powiedzieć zeby ubezpieczenia nie płacił,bo i tak nic nie zyska ,ale tak działają banki, biorą ubezpieczenia które są przymusowe,i potem dostają z ubezpieczenia kase,i chcą od rodziny.

2010.10.3 12:11:1

Witaj Beatris !

Pewnie zwróciłaś uwagę na datę umieszczenia mojego pytania - pytań - było to ponad rok temu!
Dziś wygląda to tak, że sprzedaliśmy mieszkanie, w którym mieszkała moja mama z rodzinom mojego brata - sprzedaliśmy i spłaciliśmy znaczną większość kredytów (bardzo obwiliśmy się przepisu, który nazywa się skargą paulińską - czyli ogólnie mówiąc fakt przepisania w takim (czyli za późno)czasie kiedy już te kredyty są i w takiej ilości na osoby spokrewnione może spowodować podważenie takiego przepisania nawet notarialnego!!!!!!!!!!!!!!) Byliśmy u kilku prawników i doradców! Po wielu nieprzespanych nocach, morzu łez, straconych 10 kg (to jedyny plus tej beznadziejnej sytuacji) - stwierdziliśmy, że najważniejszy w życiu jest ŚWIĘTY SPOKÓJ a my jesteśmy młodzi - zaradni i damy sobie radę jeśli tylko NIKT NIE BĘDZIE NAM PRZESZKADZAŁ! I tak sprzedaliśmy mieszkanie, którego właścicielami byli nasi rodzice (rozwiedzeni - ojciec po wielu latach pokazał dobrą stronę swojego człowieczeństwa i zgodził się aby sprzedać mieszkanie i spłacić długi - oooo to kolejny plus tej okropnej sytuacji - pogodziłam się z ojcem) - sprzedaliśmy i spłaciliśmy kredyty, które zaznaczam były spłacane regularnie nie było zaległości w ratach - nie było komorników (mama brała kolejne już kredyty na spłatę rat do dziś nie wiemy jak to zrobiła że tak to długo ukrywała i dawała sobie radę - suma wszystkich rat miesięczna wynosiła ok. 6tys. a dochodu miała ok tysiąca zł.) Dziś moja mam mieszka ze mną i moim mężem w bloku w dwupokojowym mieszkaniu, w którym do niedawna jeszcze mieszkała moja babcia a mam mojej mamy (zmarła dwa miesiące temu :( ) i mieszkał mój brat z bratową i ich córka oraz psem - daliśmy radę przez 7 miesięcy - nie było źle daliśmy dzielnie radę (mam cudownego męża - a ja twierdze, że trzeba sobie pomagać!) - czyli w sumie 7 osób na 2 pokojach aaaaa i dwa psy :)! W czerwcu mój brat z rodziną wynajęli mieszkanie - my z mężem rozpoczęliśmy budowę naszego domku małego ale własnego - mamie też wynajęliśmy mieszkanko i wierzymy, ze będzie już teraz dobrze!!!!!!!Musi być dobrze aaaaaaaaaaa i jeszcze jedno patronem naszej rodziny stał się "niezawodny" - "nieprzereklamowany" Św. Juda!!!! Powodzenia WAM życzę i sił i zrozumienia! pozdrawiam!
Viola

2010.10.3 16:40:5

Rodzice narobili mi takich samych kłopotów ale kompletnie nie idzie się z nimi dogadać. Są agresywni i żyją w swoim chorym świecie.

2017.11.21 22:26:40

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika