NARKOTYKI i rodzina

Córka mojego kuzyna w wieku 16 lat została matką. Jednak to nie jest jedyny kłopot. Nie przebywa w domu, ale szuka przygód i nadużywa narkotyków. Nie chce się uczyć. W zasadzie to kuzyn zajmuje się już 4-letnim dzieckiem. Nic do nej nie przemawia. Ponieważ nie chce sie uczyc , ciagłe wagary to i odbiorą jej rentę rodzinną po matce ( z tej renty nic nie daje na utrzymanie dziecka) Jak można uratować tą jeszcze głupiutką młodą osobę. Czy mozna ją ubezwłasnowolnić? Oddać na przymusowe leczenie? Jak to zrobic w końcu ma dopiero niespełna 20 lat . Bardzo prosze o popinię i porady.

Jedyne wyjście to odebrać jej prawa do dziecka. Jeśli tego jeszcze nie zrobili to nie ma na co czekać. Pozwać ją o alimnety, wymeldowac z mieszkania i niech robi co chce. Nikomu sie nie pomoże jesli ktoś tego nie che. może jak dowie się że chcą jej odebrać dziecko wtedy się opanuje, ale jedno jest pewne sąd wtedy skieruje ją na leczenie i bez zaśwaidczenia że nie ma problemów z narkotykami i robi coś ze swoim zyciem nie da jej dziecka. Myślcie o maleństwie niech nie patrzy na to wszystko.

moim zdaniem nalezy z na przeprowadzic dorosła rozmowe i porzedstawic skutki jjej zachowania ze moze stracic dziecko i ze narkotyki nie pomoga jej w zyciu sama mialam problemy z narotykami ale w pore sie obudzialm dziewczyna powinna wydoroslec i sama zajac sie wlasnym dzieckiem powinna poczuc odpowiedzalnosc i wiedziec ze zawsze moze liczy na ojca ale sama musi ssprostac zyciu a ojciec moze jej tylko dac wsparcie powinna przyjac na swoje barki zycie jakie sobie wybrala i zobaczyc ze zycie ktore prowadzi teraz doprowadzi ja na same dno a dziecko bedzie bralo z niej przyklad z dorastajacym zyciu i moze skonczyc tak jak ona.