Forum prawne

Oszustwo, wyłudzenie ? przestępstwo polegające na..

Witam.
Nie wiem od czego zacząć. Moja historia jest dość skomplikowana i spowodowana głupią naiwnością i chęcią pomocy..po czasie stwierdzam ze tylko glupotą.niestety do dzis ponoszę za to konsekwencję, ale chciałabym, żeby to osoba za to odpowiedzialna za wszystko zapłąciła.

Zacznę od tego, że zaczeło się w 2013r. poprzez Internet gdzie poznałam Pana M. w skrócie: poznaliśmy się na specyficznym portalu.Zaczęło się od rozmów, poznawania siebie, codziennego pisania, po czasie jakiegoś jak to mogę nazwać "uczucia-kotkowania, misiowania itp" w końcu myśl o spotkaniu. Jestem z północy polski pan m z południa. Z racji na to, że nie jestem bogatą osobą i z finansami u mnie było na styk, a pan m koniecznie chciał sie spotkać, wpadł na pomysł że weźmiemy pożyczkę na mój dojazd do niego i splacimy ją razem, bo miał otrzymać pieniądze z pracy w Anglii.
wachalam się, namawiał mnie w rozmowach na GG, zgodzilam sie, pomogł mi przejśc przez rejestrację i wzięcie odpowiedniej kwoty 600zł. Gdy sie spotkalismy wszystko było pieknie ładnie,poznałam jego rodzinę, byłąm u nich tydzien czasu, naprawde wydawał sie w porzadku facetem, nawet po rozmowach przeprowadzonych z jego mamą, wiec nie bałam się o spłate pozyczki.
pan m wraz z rodzina tez nie zyli "na bogato" mieszkanie itp. ale nie to jest przecież najważniejsze w życiu. pan m poprosił mnie z racji na potrzeby rodzinne jakies rachunki o wziecie kolejnej pozyczki z innej firmy na kwotę 800zł.
przeanalizowalismy wszystko, część mojej wyplaty, pieniadze ktore mial otrzymać z anglii i byloby wszystko splacone. Po tym jak utwierdzil mnie, ze jego rodzice o tym wiedza i ze mogę z nimi porozmawiac na ten temat zgodzilam sie pomoc (mieli bardz dobre relacje ze soba, to było widać).
na domiar mojej glupoty również zgodzilam sie podpisać umowe w sieci komórkowej na abonament z tego wzgledu ze pan m nie mial mozliwosci bo nie mial pracy. obiecywal nawet w salonie ze bedzie placic, bo to w sumie miesiecznie tylko okolo 80zł. pomyslalam ze nawet jakby nie placil to te 80 zł nie byloby dla mnie problemem zebym z wyplaty w razie w zaplacila i sama zaczela korzystac z tego abonamentu. wzielismy nowy telefon i wrocilismy do domu , rodzice o wszystkim jego wiedzieli.
I tak minął tydzien (w skrocie, opisuje najwazniejsze fakty dla sprawy pomijam mile spedzenie czasu z jego rodzina) i wrocilam do domu. pan m zapewniał mnie na Facebooku, że wszystko splacimy , bedzie ok, o nic mam sie nie martwic, nie jestem sama (porobiłam sreeny rozmów) przyszedl miesiac splaty pozyczek, oczywiscie pan m nie dostal jeszcze pieniedzy, u mnie sie krucho zrobilo wiec nie oplacilam, kwoty wzrosly o okolo 200zł do kazdej. nastepny miesiac mial byc inny, mial zaplacic. ale nei mial pieniedzy, pracy .
postanowilam wplacic przedluzenie i tak chyba rok placilam jak głupia. a kwota nie zmniejszała sie. co gorsza pojawila sie wysoka kwota za abonament komorkowy bo na okolo 2000zł. pan m oczywiscie wypieral sie ze to niemozliwe żeby taka kwota byla policzona bo wykonywal polaczenia zgodnie z cennikiem, okazalo sie ze promocja kilkumiesieczna ulegla zakonczeniu,dokonal wiec zmiany abonamentu bez mojej zgody.
bylam juz na tyle zdenerwowana problemami finansowymi ze raz do niego sie czepialam w wiadomosciach na facebooku a raz zdesperowana, zdolowana prosilam o pomoc. obiecywal ze sie zadeklarowal wiec pomoze, ze sam mnei w to wplatał. po wielu klotniach , probach pan m wyjechal za granice w celu zarobku, co smieszniejsze do dzis nie ma tam dla niego zadnej pracy, nie zarabia, problemy ze zdrowiem, no zawsze cos.
musialam sprzedac samochod zeby splacic chociaz jedna pozyczke i czesc zaleglosci za umowe z telefonia komorkowa. dowiedzialam sie od jego siostry ze jego rodzice odradzali mu te pozyczki, zebysmy sie w nic nie mieszali, ponadto stwierdzila ze pan m rowniez narobil problemow finansowych swoim rodzicom i nie pomagal im.- ale wiadomo że świadkami by nie byli na ewentualnej sprawie bo to rodzina.
Po jakims czasie pan m przestal mi odpisywac na wiadomosci, wyrzucil mnie ze znajomych na facebooku po moich pretensjach nic nie dalo, wyparl sie nawet ze do niczego sie nie zobowiazywal.juz nawet dalam mu szanse splaty malymi kwotami zeby mi pomoc, czesc pozyczki wzielam na siebie, bow aidomo tydzien bylam u kogos to nie wypada nie zaplacic.
Gdyby nie fakt na jakim portalu go poznalam juz dawno poszlabym gdzies z tym. wiem że mnie skrytykujecie że jak mozna byc tak naiwnym, ale niestety bylam glupia i wiem doskonale jakie bledy popelnilam, teraz staram sie to naprawic i odzyskac co moje.dopóki walczę , są szanse. a on jest pewny że nic nie bedzie musial mi oddać, bo nie mamy umowy,
doradźcie mi proszę co mogę zrobić. nadal mam do splaty abonament na telefon i do tego jeszcze jedna pozyczke splacam, juz koncze w sumie. chce dowiedziec sie co mogę zrobic w tej sytuacji,gdzie sie udać, kto mi pomoze. czy mam isc z tym na policje? (nie chcialabym bo ze wstydu chyba spalilabym sie) nie chce żeby mu to przeszlo płazem, wiele wycierpialam, wiele sie poswiecilam, narobilam sobie problemów. Prosze o pomoc...

2015.1.15 23:7:34

Odpowiedzi w temacie: Oszustwo, wyłudzenie ? przestępstwo polegające na.. (4)

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika