Forum prawne

Pomocy !!! Była znajoma chce mnie zniszczyć. - forum prawne

Spotkałem się kilka lat temu trzy razy z pewną kobietą - mężatką. Był sex....zapewniała ze bierze tabletki. Kiedy oznajmiłem jej ze chcę zakończyć znajomość powiedziała że jest ze mną w ciąży. Odpowiedziałem ze to nie powód żeby być razem. Jednak jeśli to prawda to chętnie podejmę się wszelkich obowiązków z tym związanych. Po kilku daniach oznajmiła mi ze kłamała o ciąży. Na moje próby kontaktów - poinformowała mnie że ich sobie nie życzy. No ok. O sprawie zapomniałem. Po jakimś czasie poznałem moją żonę. Urodziła nam się córka, kupiliśmy mieszkanie na duży kredyt i prowadziliśmy szczęśliwe życie. Po 4 latach wspomniana znajoma oznajmiła że ma syna ponad 3 letniego i już czas żebym poniósł wszystkie konsekwencje związane z faktem że jednak to moje dziecko i że zniszczy mi życie. Normalnie masakra. Co mam zrobić...zdaje sobie sprawę ze mogę stracić rodzinę. Na pewno się znajda tacy co napiszą zrobiłeś to odpowiadaj....pewnie tylko czy ułożył bym sobie tak życie. Pewnie nie. dlaczego niewinne osoby tzn. moja żona i dziecko mają cierpieć z powodu tak nieodpowiedzialnej osoby.
Co robić? Nie wim czy wytrzymam i nie walne sobie w łeb....

Odpowiedzi w temacie: Pomocy !!! Była znajoma chce mnie zniszczyć. (5)

1. Poinformować o całej sprawie żonę. To jest podstawa dalszego działania i najlepsza droga do tego, żeby nie stracić rodziny.
2. Ustalić ojcostwo dziecka, żeby nie było wątpliwości.
3. Jeśli okaże się, że Pan jest ojcem pozostaje płacić alimenty.

No dzięki. Ale .... były mąż tej kobiety wiedział o jej ciąży, rozwód wzięli jak była w 5 miesiącu. Nie było sprawy o zaprzeczenie ojcostwa. dziecko ma teraz 3 lata. I co teraz :-)

cytat: "Co robić? Nie wim czy wytrzymam i nie walne sobie w łeb" .... mam podobnego typa w rodzinie ... walnij sobie w łeb możliwie szybko ... nie szantażuj tylko działaj .... najbardziej efektywnie i zarazem efektownie będzie rzucić się pod walec drogowy!!!

Jakiś czas temu miałem sprawę rozwodową i w tym ustalenie kontaktów z dziećmi. Pamiętam jak adw., który prowadził moją sprawę tłumaczył kwestię ojcostwa. Mówił, że jest domniemanie jeżeli dziecko urodziło się w małżeństwie, że ojcem jego jest mąż matki. Musi tam upłynąć jakiś okrelony czas od zajścia w ciążę do urodzenia w trakcie trwania małżeństwa. Nie pamiętam szczegółów ale z tego co piszesz może się okazać, że dziecko to wcale nie jest twoje. Podobno można też wystąpić z zaprzeczeniem ojcostwa. Nie wiem tylko jak to się robi. Może ten adw. coś będzie mógł Ci pomóc.

Witam.Mam problem.Jestem 13 lat po ślubie.Mam dwoje dzieci.Mój problem dotyczy żony, która prawdopodobnie jeszcze przed ślubem zaciągała kredyty i pożyczała pieniądze od obcych ludzi np.na samochód, który nie był nam potrzebny,na telefony komórkowe,na swoje wydatki. Po ok.3 latach małżeństwa żona ukradła mój dowód i wzięła kredyt na mnie. Dowiedziałem sie o tym po ok.roku jak przypadkiem trafiłem na listonosza. Nigdy nie zgłosiłem tego na policję bo wydawało mi się,że tworzymy jedność i miałem nadzieję,że kiedyś się to zmieni. Przez cały okres trwania małżeństwa docierały do mnie informacje o jej długach. Kiedy próbowałem z nią o tym rozmawiać zawsze wybuchała złością i kazała mi się wyprowadzać z domu. Kilka lat temu dostała wyrok w zawieszeniu za machlojki. Zawsze ukrywała przede mną, że jest komuś winna pieniądze. Dowiadywałem sie przypadkiem kiedy ludzie przychodzili z awanturą do nas do domu. Dzieci wielokrotnie były świadkiem takich sytuacji. Takie wizyty kończyły sie przeważnie kłótnią i czasem szarpaniną ponieważ niewytrzymywałem już nerwowo. Żeby odwrócić uwagę od tego co ona robi wzywała niejednokrotnie policję i dzwoniła do moich rodziców. Podobno założyła mi niebieską kartę bo niby znęcam się nad rodziną. W tej chwili wyprowadziła się z domu, rząda rozwodu z mojej winy. Minęly 2 miesiące od rozstania i nadal nie ma powiadomienia z sądu o terminie rozprawy. Mi na rozwodzie nie zależy, kocham ją i chcę normalnie żyć. Moim zdaniem jest uzależniona od kupowania i od pieniędzy. Chciałbym żeby poddała się leczeniu. Wiem, że nie jestem bez winy ale ona na siłę chce ze mnie zrobić czarną owcę. Czy jest jakieś dobre rozwiązanie tej sytuacji? Czy sąd może nakazać jej leczenie? Kocham żonę i dzieci.

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika