Postanowienie sądu a spadek

Witam
Jestem tutaj nowy i nie za bardzo się w tym prawie orientuje wiec proszę o wyrozumiałość i pomoc.
Sprawa jest następująca w 2006r sąd orzekł prawo do spadku po moim zmarłym dziadku na podstawie wniosku mojej babki i postanowił że? spadek po dziadku na podstawie ustawy(nie podane jakiej) nabyli babka(ciągle żyje) oraz jej dzieci: ciotka 1, ciotka2, mój ojciec( również nie żyje-więc przeszło na mnie i na brata) w ? części każde z nich?. W testamencie które było napisane wcześniej oddzielnie czy też osobno (nie pamiętam dlatego też on był nieważny) ujęty został dom i taki mały garaż. Ciotka 1 spłaciła ciotkę 2 i chyba piszę chyba bo nie wiem na 100% bo nic mi nie mówią ciotka 2 dostanie tą część po babce jeżeli ta by zmarła. Działka na której stoi dom jest na babkę . Ja w tym miejscu mieszkam 33 lata z matką(o ile ma to jakieś znaczenie ), brat się wyprowadził. Dom była stawiany przez dziadków i moich rodziców( oczywiście żadnych faktur ani dokumentów nie ma jak to za komuny). Ostatnio moja ciotka 1 zaczęła fikać i mówić że nic tu nie jest moje i że nie jestem właścicielem i ze nie mam tu prawa nic zrobić ? coś czuje że babka przepisuje swoją część na ciotkę 1. Tylko czemu jak trzeba zająć się pracami wokół domu to ja jestem dobry a jak ja chce coś zrobić dla siebie to mi mówią ze nie mam prawa?
Więc moje pytania są następujące:
1 jakie mam prawa w tym domu co od tylu lat mieszkam?
2 czy mają prawo mnie wyrzucić wraz z matka?
3 czy mogę jeszcze w jakiś sposób odwołać się od decyzji sądu/w jakiś sposób zawalczyć?
4 co można by było zrobić żeby tak nie ?fikali?
Na koniec dodam że ? części domu została spłacona przez moją matke i ojca- jednak jest pewien kruczek- gdzieś ten papierek zginął matce a świadek tego już nie żyje. Jedynie co mogę to powołać na świadka żyjącego wujka który wtedy akurat przywiózł pieniądze.
Z góry dzięki za pomoc