Próba wyłudzenia na szkodzie - forum prawne
Witam
Jakiś czas temu miałem nieciekawą sytuację. Otóż w nocy pękła mi rura przy wannie i zalało mi moje mieszkanie (mieszkanie na 5 piętrze), niestety nie miałem ubezpieczenia. Oczywiście szybko podjąłem interwencję w celu zminimalizowana strat, dzięki czemu nie wszystkie pomieszczenia zostały zalane a samo zalanie nie przybrało wielkiego rozmiaru. Sąsiad mieszkający niżej (z czwartego piętra) siłą rzeczy też został zalane ale nie w jakiś dramatyczny sposób (zacieki na ścianach i suficie, częściowo zalany parkiet) natomiast nie na całych powierzchniach i nie we wszystkich pomieszczeniach. Ten sam sąsiad miał wykupione jakieś bardzo podstawowe ubezpieczenie w Warcie. tak więc stwierdził że wezwie rzeczoznawce i z nim będzie to ustalał. Z wywiadu środowiskowego dowiedziałem się że owy rzeczoznawca jest jakimś znajomym, który wycenił straty ponad miarę. Po pewnym czasie przyszło zawiadomienie z Warty że szkody wynoszą tyle i tyle i że należy to uregulować w ratach itp. jeżeli nie to sprawa trafia do komornika itp. Natomiast stwierdziłem że odwołam się od tego pisma ponieważ na owym zawiadomieniu była podana jedynie kwota całkowita, tak więc zażądałem żeby wysłali mi jakiś kosztorys tzn. zestawienie co wchodzi w skład tej kwoty. Po pewnym czasie otrzymałem kosztorys wraz z ugodą do podpisania (gdzie jest napisane iż zgadzam się z wszystkimi kosztami i zobowiązuje się je uregulować w ratach itp.). Natomiast na kosztorysie nie wszystko jest przedstawione w jasny i oczywisty sposób (np. są używane jakieś skróty). dodatkowo wliczone są takie rzeczy jak zabezpieczenia powierzchni pod malowanie a później np. koszty mycia tych powierzchni po malowaniu (jeżeli płace za zabezpieczenie to po co mycie...?) są też wliczone farby które pozwoliły by na pomalowanie całego mieszkania a nie tylko pomieszczeń uszkodzonych, tak samo podłogi, wymienione w prawie całym mieszkaniu (nawet w pomieszczeniach gdzie u mnie nie było zalania...). Dodatkowo uważam że jeżeli podłoga została w jakimś stopniu uszkodzona to moim obowiązkiem jest doprowadzenie podłogi do stanu z przed zdarzenia, a tutaj ewidentnie została zakupiona nowa górno-półkowa podłoga (wydaje mi się że powinien być wliczony jakiś stopień amortyzacji nie ukrywam że budynek ma 17 lat a podłoga była z tego też okresu). Tak się zastanawiam że owy rzeczoznawca chyba musiał w jakiś sposób udokumentować owe straty (jakieś zdjęcie itp. żeby wycisnąć tyle kasy) niestety mój błąd polega na tym że będąc u tego sąsiada w domu i oglądając straty nie zrobiłem zdjęć bo teraz miałbym dodatkową podkładkę. Dodatkowo chce wspomnieć że w momencie zdarzenia (tzn. zalania ) u sąsiada ktoś był jakaś osoba X która stwierdziła że nie będzie zabezpieczać mieszkania przed rozprzestrzenianiem się zalania tylko poczeka na przyjazd właściciela do domu (co trwało jakieś 3h) oczywiście zaoferowałem się że pomogę w celu minimalizacji strat oczywiście spotkałem się odmową, przez co dodatkowo w stratach doszedł mi sąsiad z 3 piętra (a z tego co wiem to brak inicjatywy w celu minimalizacji strat już jest niegodne z prawem). Tak więc teraz zamierzam się odwołać od tego kosztorysu, który tak naprawdę wyremontował sąsiadowi prawie całe mieszkanie , jednak tu potrzebuje jakiegoś zaplecza prawnego żeby dobrze ugryźć temat.Tak więc zwracam się z prośbą o pomoc. Oczywiście zdaję sobie sprawę że mój temat jest najbardziej pożądanym na tym forum, ale bardzo proszę o pomoc tu chodzi o moje ciężko zapracowane pieniądze które będę musiał komuś dać za nic.
Odpowiedzi w temacie: Próba wyłudzenia na szkodzie (1)
Witam,
proszę o kontakt pod numerem 793952710.
Nie jest Pan pierwszą osobą, która to spotkało.
Postaram się Panu pomóc.
Z wyrazami szacunku,
Łukasz S
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?