Rozwód mieszkanie i inne problemy

Otóż mam taki problem. Zamierzam rozwieść się z mężem, ale zanim wniosę pozew rozwodowy, powinnam się wyprowadzić. Mam też taką możliwość, mogę kupić mieszkanie. Nie wiem jednak jak to zrobić, czy kupić mieszkanie na siebie, czy na rodziców i czy sąd ma prawo zarządać informacji o stanie konta, operacjach na koncie. Wydaje mi się że najlepiej byoby kupić mieszkanie na rodziców, jednak transakcję zakupu mieszkania finansujey po połowie. Jak zrobić, by moje nowe mieszkanie nie wchodzioa do majątku wspólnego, gdyż dużą część finansują rodzice. A co z lokatami bankowymi, których część jest założona na wyłączność męża (ja nie mam upoważnienia). Czy mąż może je wydać na co chce, czy mogę przedstawić informację o takich lokatach w sądzie i czy sąd weźmie to pod uwagę przy podziale majątku? I jeszcze kwestia mieszkania spółdzielczego, kupionego na współwłasność. mąż twierdzi, że nic mi się nie należy, chociaż ja też dokładałam się do tego mieszkania (książeczka mieszkaniowa). Rodzice męża też nam pomogli w zakupie mieszkania, i nie tylko, później też pomogli nam finansowo w zakupie samochodu, mąż natomiast twierdzi, że pieniądze które dostaliśmy na samochód doliczy do wartości kupionego przez nas mieszkania. Jestem pewna, że mąż chce mnie wykiwać, jak się zabezpieczyć by nie zostać na lodzie. Jeszcze jedna kwestia, mąż twierdzi że przez cały okres małżeństwa nie zarabiałam, mimo iż chodziłam do pracy, nie brałam zwolnień, jedynie na początku zarabiałam sporo mniej od męża, teraz ta różnica jest niewielka. Czy sąd bierze pod uwagę wysokość zarobków współmałonków, dodam że pieniędzy na nic nie traciłam (nie przepiłam nie przepaliłam). Pozdrawiam

(ania_s)

wal sie na ryj