wezwanie z Urzędu Skarbowego

Dzień dobry,

moja teściowa wynajmowała przez jakiś czas mieszkanie lokatorom 'na czarno'. Niestety raz wynajęła pewniej Pani, z którą nie za dobrze potoczyły jej się kontakty, w związku z czym owa pani doniosła na moja teściowa do urzędu Skarbowego, ze ma nielegalne dochody z tytułu wynajmu mieszkania. Została ona wezwana przez Urząd Skarbowy, gdzie oczywiście wszystkiemu zaprzeczyła, podpisując stosowne oświadczenie. I teraz mam takie pytanie czy na tym sprawa się zakończy? Czy tez będą poszukiwani inni świadkowie, co ma większa moc dowodową, zeznania tej Pani czy oświadczenie teściowej? Czy może mieć teściowa przez to problemy?? Proszę o porady co w tej sytuacji zrobić, oczywiście zaprzestała wynajmu wspomnianego mieszkania z obawy przed konsekwencjami.

Pozdrawiam serdecznie

Urząd Skarbowy musi mieć jakieś dowody na uzyskanie przez teściową dochodów z najmu. Jeśli nie znajdzie nic poza zeznaniem byłej lokatorki, to trudno będzie mu coś udowodnić, bo teraz jest zeznanie przeciw zeznaniu. Podstawowym pytaniem jest, czy są jakieś dowody na płacenie czynszu przez lokatorkę (pokwitowania, przelewy na konto, dowody wpłaty). Jeśli nie ma takich, to raczej nic z tego nie wyniknie. Natomiast pozostaje pytanie czy nie lepiej zapłacić podatek i wynajmować mieszkanie jeśli ma stać puste i tylko kosztować? Co jest tak strasznego w płaceniu podatków? Chcemy mieć dobre drogi, szkoły, przedszkola, sprawną policję, wysokie renty i emerytury tylko nikt nie chce płacić podatków. Jasne, że lepiej byłoby nie dzielić się z państwem, ale państwo nie może funkcjonować bez dochodów.