Zadośćuczynienie za straty morlane i uszczerbek na zdrowiu.

Zostałem zwolniony z pracy po miesiącu. Mój były pracodawca "ściągnął" mnie do siebie po 3-miesięcznym oczekiwaniu, bowiem w grudniu 2011 roku zadzwonił do mnie, czy nie chciałbym podjąć pracy u niego. Propozycja była o tyle kusząca, że praca była rozwojowa i o wiele lepiej płatna. Złożyłem wypowiedzenie w swojej dotychczasowej pracy, w której pracowałem od 6 lat i miałem umowę na czas nieokreślony (urząd) i od marca 2012r. podjąłem pracę w nowej. Po niespełna m-cu została ze mną rozwiązana umowa, bowiem mój przełożony stwierdził, że likwiduje moje stanowisko pracy. Dzisiaj zostałem bez środków do życia (co prawda, zostały mi wypłacone środki na poczet rozwiązania umowy, jednak jest to kwota tak mała, że nie wystarczy mi na długo). Śmiem również twierdzić, że był stosowany wobec mnie i innych mobbing. Szefowa jednym pracownikom odbierała część wynagrodzenia, by innym dać podwyżkę. Nie mogłem zająć stanowiska w danej sprawie, bo szefowa miała swoje problemy prywatne, które przenosiła na płaszczyznę służbową. Ośmielę się stwierdzić, że przyczyną mojego wypowiedzenia było również to, że upomniałem się o swoje wynagrodzenie, które było wypłacane w ratach. Jestem na skraju wyczerpania nerwowego, zażywam leki psychotropowe, bo nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, nie śpię, jestem nerwowy, bo mam kredyt i muszę płacić czynsz. Czy wnosząc sprawę do sądu pracy, mogę żądać zadośćuczynienia za straty moralne i uszczerbek na zdrowiu i jaka to może być kwota? Czy mam szanse wygrać taką sprawę i jakie jest ewentualne ryzyko, gdy przegram?