zalanie przez sąsiada, interwencja policji

Mój sąsiad starszy pan, ostatnio zalał mi mieszkanie, pukałem do niego ale nie otwierał i nie odpowiadał, wezwałem policję z obawy o jego życie bardziej niż o mój sufit i dywan z meblami. Panowie wyważyli drzwi, ale mieszkanie było puste. Sąsiad był na zakupach a woda wylała się z uszkodzonej pralki. Sąsiad po powrocie zastał mnie i 2 funkcjonariuszy w mieszkaniu, po tym co się stało wniósł skargę na policjantów i na mnie o zniszczenie mienia... Mam pytanie, czy faktycznie policjanci zniszczyli mienie i czy ja jestem temu w jakikolwiek sposób współwinien?

W razie awarii wywołującej szkodę lub zagrażającej bezpośrednio jej powstaniem lokator jest zobowiązany niezwłocznie udostępnić lokal w celu jej usunięcia. Jeżeli jest nieobecny lub odmawia, właściciel ma prawo wejść do lokalu w obecności funkcjonariusza policji lub straży miejskiej.- Ustawę o ochronie lokatorów Art.10

Nic pani nie grozi, ewentualne roszczenia i oskarżenia sąsiada są bezpodstawne.
Policjanci też nie mają się czego obawiać gdyż działali zgodnie z prawem jak widać. Sąsiad będzie musiał za to zapłacić za malowanie u pani i ewentualne straty w postaci uszkodzenia mebli i dywanu.