Rozwiązanie umowy dożywocia

Pytanie:

"Starsi małżonkowie umową dożywocia przeniosło ustawową współwłasność małżeńską zabudowanej nieruchomości na siostrzenicę żony. Po pewnym czasie mąż umarł, a żona wystąpiła przeciwko swojej siostrzenicy o unieważnienie umowy dożywocia. Czy umowa dożywocia zawarta przez małżonków, dotycząca przeniesienia współwłasności małżeńskiej może być skutecznie skarżona tylko przez jednego z tych małżonków - w sytuacji gdy drugi współmałżonek nie żyje? Jakie są prawa spadkobierców zmarłego małżonka względem tej nieruchomości, jeśli umowa dożywocia faktycznie zostanie przez sąd rozwiązana?"

Odpowiedź prawnika: Rozwiązanie umowy dożywocia

Na wstępie należy wyjaśnić, iż małżonkowie nie przenieśli ustawowej wspólności małżeńskiej, lecz nieruchomość, będącą przedmiotem tego rodzaju własności (własności łącznej). Z opisu  sytuacji nie wynika, czy i jakie argumenty miałyby przemawiać za umową unieważnieniem umowy dożywocia. Zgodnie z art. 913 kodeksu cywilnego, jeżeli z jakichkolwiek powodów wytworzą się między dożywotnikiem a zobowiązanym takie stosunki, że nie można wymagać od stron, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności, sąd na żądanie jednej z nich zamieni wszystkie lub niektóre uprawnienia objęte treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tych uprawnień. Zgodnie z § 2 tego artykułu Orzeczenia [19]w wypadkach wyjątkowych sąd może na żądanie zobowiązanego lub dożywotnika, jeżeli dożywotnik jest zbywcą nieruchomości, rozwiązać umowę o dożywocie. Za takie wyjątkowe sytuacje można by na przykład uznać znęcanie się siostrzenicy nad starszą Panią.  

Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z dnia 9 kwietnia 1997 r., sygn. III CKN 50/97 cechą wspólną wszystkich zaszłości, jakie kwalifikują wypadek z art. 913 § 2 k.c. jako wyjątkowy, jest krzywdzenie dożywotnika.  Zgodnie z wyrokiem SN z 13 kwietnia 2005 r., sygn.  IV CK 645/04 taki wypadek może zaistnieć także wtedy, jeżeli zobowiązany z umowy dożywocia porzuca nieruchomość bez zamiaru powrotu, pozostawiając dożywotników bez opieki i bez świadczeń, których zakres określa umowa.  

W zakresie rozwiązania umowy dożywocia w przypadku, gdy zawarli ją małżonkowie, a  nieruchomość była ich wspólną własnością, pomocniczo można odwołać się do podobnego zagadnienia na gruncie odwołania darowizny z powodu rażącej niewdzięczności.  

Zgodnie z uchwałą z dnia 10 sierpnia 1988 r., sygn. III CZP 67/88 darowizna przedmiotu majątkowego objętego wspólnością ustawową dokonana przez obojga małżonków może być w razie rażącej niewdzięczności obdarowanego w stosunku do jednego z darczyńców skutecznie przez niego odwołana bez zgody drugiego z darczyńców także wówczas, gdy darczyńcy nadal pozostają we wspólności ustawowej. Darczyńcy odwołującemu darowiznę w tych okolicznościach przysługuje legitymacja do wystąpienia z powództwem o zwrot przedmiotu darowizny w odpowiedniej części. Pogląd ten nie został przyjęty bezkrytycznie. Jednakże  w opisywanej sytuacji problem ten już nie istnieje z uwagi na to, że wspólność majątkowa między małżonkami ustała na skutek śmierci jednego z nich. W tej chwili więc była właścicielka może żądać rozwiązania umowy dożywocia, a fakt, że umowę zawierała razem z małżonkiem i nieruchomość była ich wspólną własnością, nie ma już znaczenia. Rozwiązanie umowy darowizny naszym zdaniem skutkować będzie obowiązkiem zwrotu odpowiedniej części (tj. połowy) nieruchomości, która po śmierci męża przypada żonie jako udział w majątku wspólnym. Spadkobiercy zmarłego tej części nie dziedziczą. Nie dziedziczą też drugiej połowy, gdyż ona nie należała już do majątku zmarłego w chwili jego śmierci. Aby stało się inaczej konieczne byłoby rozwiązanie całej umowy dożywocia.  


Zespół prawników
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

    Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Bądź pierwszy!!

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika