Forum prawne

Brak wynagrodzenia przez rok - forum prawne

Witam zainteresowanych Użytkowników, do których zwracam się o pomoci rady jak postąpić w poniższej sprawie. Proszę nie oceniać mojej naiwności oraz apeluję o rzeczową dyskusję. Dziękuję.
Moje problemy zaczęły się w 2011 roku. Od 28.09.2011. byłam zatrudniona w spółce austriackiej nazwijmy ją ABC. Spółka zajmowała się działalnością z gatunku bezpieczeństwa wewnętrznego. W marcu 2012 r. Prezes Zarządu pan X wraz z zaufanymi pracownikami spółki ABC założyli ABC Polska Sp. z oo. (dalej "ABC PL") jako Członkowie Zarządu z reprezentacją w osobie p. X i p. Y (dalej "Y"). Początkowo status spółki zakładał reprezentację 2-osobową, ale zmiana w KRS zmieniła to na reprezentację 1-osobową. Od 12.07.2012. byłam zatrudniona w polskiej spółce jako asystentka zarządu, od 18.12.2012. manager ds. personalnych. Te umowy opiewały na symboliczną kwotę najniższą krajową abym tylko miała ubezpieczenie i odprowadzane składki w Polsce, ponieważ równolegle zatrudniała mnie spółka austriacka (wątek austriackiej umowy pominę aby nie zaciemniać obrazu sytuacji). Na początku 2013 r. spółka ABC PL miała problemy będąc uzależniona zupełnie od spółki matki w Wiedniu oraz wpływów które regulował pan X. Gdy nie uregulował faktur wystawionych za prace w styczniu, lutym i marcu, ABC PL straciła płynność finansową. Zarząd (pan X i Y) zapewniali pracowników m.in. mailowo że zaległości zostaną uregulowane a sytuacja jest przejściowa ponieważ dalej mieliśmy mniejsze projekty a w perspektywie duży projekt do realizacji. W kwietniu jednak mimo zapewnień wypowiedziano nam zbiorczo umowy z austriacką spółką. Od 02.05.2013. pan Y jako reprezentant ABC PL podpisał ze mną umowę na 7.500 zł netto jako równowartość wynagrodzenia otrzymywanego wcześniej z obu spółek. Z tytułu tej umowy nigdy na moje konto nie wpłynęły żadne środki. Nie otrzymałam wynagrodzenia za okres od marca 2013 do 27.03.2014. kiedy złożyłam wypowiedzenie na podstawie ciężkiego naruszenia Kodeksu Pracy przez pracodawcę - brak wynagrodzenia przez rok. Przez ten czas wciąż pracowałam nad zdobyciem nowych klientów, szukałam różnych form zdobycia dodatkowych zleceń, dofinansowania itd. W międzyczasie nie otrzymywałam wpływów z tytułu wynagrodzenia więc wykorzystałam oszczędności i zaciągnęłam dług na karcie kredytowej, który obecnie spłacam w wysokości ok 600zł miesięcznie (pozostało jeszcze ponad 14.000 zł). Początkowo pan Y obiecywał spłatę wszelkich należności. W przeciwnym razie wiedział że skorzystałabym z innych ofert pracy, ale teraz się tego wypiera. Na szczęście przed ostateczną rezygnacją podpisał dokument "uznanie długu" w którym zobowiązał się do spłaty zaległości m.in. z tytułu niezapłaconych pensji. Prawdopodobnie od stycznia 2013 r. nie odprowadzano składek na podatek i ZUS dla pracowników a dokumenty personalne Pan Y kazał zutylizować (zlecił osobie trzeciej ścięcie dokumentów w shrederze) więc Zarząd spółki nie ma żadnych dokumentów w swoim posiadaniu. Wszyscy członkowie Zarządu ABC PL są obcokrajowcami i obecnie mieszkają w Austrii. Nie mają wiedzy na temat wymogów polskiego prawa (jak widać), nie ogłosili upadłości, nie złożyli żadnych dokumentów o upadłość, nie rozpoczęli postępowania układowego w sytuacji gdy spółka stała się niewypłacalna. Słowem: spakowali biuro, zamknęli drzwi i wyjechali bez żadnych formalności. Pan Y do listopada 2014 r. przebywał na stałe w Polsce i w tym czasie pracowałam z nim nawet już po rozwiązaniu umowy - dawał mi jakieś zlecenia na weekend do wykonania, ale nie regulował należności za nie. Poleciałam nawet w październiku na prezentację do Wiednia u nowego klienta spółki ABC. Wzięłam wtedy w pracy urlop wypoczynkowy. Za ten wyjazd też nic nie dostałam chociaż obiecano mi 1.500 zł. Nie domagałam się pieniędzy od razu ponieważ do II 2015 pan Y regulował moją ratę kredytu co miesiąc i bałam się, że jak zacznę naciskać jeszcze bardziej to przestanie płacić w ogóle.

Historia mojego kredytu rozpoczęła się z chwilą gdy ABC PL straciło płynność i szukało innych źródeł finansowania. Pan Y szukał możliwości zaciągnięcia kredytu w banku ale z uwagi że wszyscy członkowie zarządu byli obcokrajowcami żaden bank nie chciał udzielić kredytu spółce nie posiadającej historii w BIK. W perspektywie kilku tygodni mieliśmy otrzymać znaczną kwotę z tytułu wykonanej pracy dla polskiego klienta, więc były realne szanse na szybkie uregulowanie całości zobowiązania. Ponieważ doskonale wiedziałam o tym wzięłam kredyt gotówkowy na swoje nazwisko w banku. Za poręczenie posłużyło zaświadczenie o zarobkach wg nowej umowy (7.500zł netto) wystawione przez księgową ABC PL i podpisane przez Pana Y. Tuż po podpisaniu umowy w banku przelałam całość kwoty na konto ABC PL. Mam wyciąg z konta ABC PL potwierdzający tę wpłatę oraz na co zostały rozdysponowane te pieniądze - zaległe wynagrodzenia za marzec regulowane w maju bez przyznania odsetek (!) Podpisałam z Y umowę pożyczki sporządzoną przez księgową i uznałam harmonogram spłat zamykający się na dzień 31.12.2013. Niestety pieniądze nie wpływały zgodnie z harmonogramem na moje konto. Miałam uprawnienia do kont bankowych ABC PL i monitorowałam sprawę, więc wiem że kiedy wpłynęły obiecane pieniądze z faktury od polskiego klienta przelano je od razu na konto innej spółki z którą był związany pan Y. Pan Y za nic miał harmonogram spłat i regulował jedynie miesięczną równowartość raty, czasem w terminie a często nieterminowo, co narażało mnie na dodatkowe opłaty z tytułu opóźnienia w spłacie kredytu. W marcu 2014 r zanim wysłałam oficjalnie zawiadomienie o rozwiązaniu umowy o pracę wyliczyłam z Panem Y jego minimalne zobowiązania wobec mnie jako pracownika ABC PL oraz pożyczkodawcy. Pan Y nie chciał uznać długu wynikającego z tytułu umowy o pracę brutto (powiększonego o składki i podatki), jedynie netto i to w kwocie 2.500 zł za okres od maja 2013 r. oraz obliczył kwotę pozostałego do spłaty kredytu w wysokości nie uwzględniającej kar za opóźnienia zawartych w umowie. Takie robocze rozliczenie załączyłam do uznania długu, co więcej są na nim oba nasze podpisy - mój i Pana Y. Uznanie długu jest podpisane tylko przez Pana Y, ponieważ ja roszczę prawa do wyższej kwoty. Obiecał wówczas płacić 2.300 zł miesięcznie, ale nie robił nawet tego (co potwierdzają potwierdzenia przekazywanych kwot z tytułu spłaty pożyczki które zachowałam).

Obecnie sytuacja wygląda tak, że od II 2015 r. Pan Y nie reguluje żadnych rat, więc koszty kredytu ponoszę sama - rata kredytu to ponad 2.000 zł, spłata karty kredytowej 600 zł oraz inne zobowiązania (umowa na tv i internet w mieszkaniu gdzie mieszkał Pan Y) - ok 200 zł. Całość tej sumy przerasta moją miesięczną pensję, więc zadłużam się jeszcze bardziej regulując różnicę z karty kredytowej, ale to spirala długów w której nie chcę dalej tkwić. Konsultowałam tę sprawę z kilkoma prawnikami,ale żaden z nich nie dawał mi szans na odzyskanie długu. Ale jeden zauważył, że umowa pożyczki jest nieważna bo Pan Y nie miał prawa zaciągać zobowiązań spółki większych niż 5.000 EUR. dlatego jedynie uznanie długu może mieć status ważności. Niezależnie od kwestii ważności umowy, przelew się dokonał, więc teoretycznie byłaby to podstawa do natychmiastowego zwrotu wpłaconej sumy, ale już pewnie bez odsetek.


Ubiegając się o kredyt księgowa wystawiła mi zaświadczenie o zarobkach w oparciu o nową umowę z ABC PL. Ale nigdy nie zobaczyłam ani jednej pensji z jej tytułu.

Bardzo chciałabym odzyskać chociaż cześć zaległych pensji, ale chciałabym zrobić to ostrożnie. Tzn wiem, że prawdopodobnie będę miała tylko jedno podejście i jeśli za pierwszym razem się nie uda to raczej nie mam co marzyć o apelacjach czy tym podobnych. Moja sytuacja finansowa jest też, nie ma co ukrywać, dramatyczna przez te wszystkie zaległości. Lojalność idzie czasem w parze z naiwnością i tak może być w moim przypadku. Naiwnie sądziłam, że obietnice spłaty pożyczki z faktury zwyczajnie się spełnią a potem, że uda się zdobyć kolejnego klienta a gdy ten się nie zdecydował pracowaliśmy nad następnym i tak przez rok dogorywałam w ABC PL przez rok wciąż wierząc że los się odmieni i z obawy że pan Y przestanie płacić raty kredytu. Ale gdy przyszedł czas, że skończył się limit na karcie kredytowej i Pan Y spóźniał się ze spłatą raty mojego kredytu, to wtedy musiałam przejść do ofensywy. Dlatego zmieniłam pracę i z braku czasu nieco odsunęłam się od dawnych zajęć, ale pracowałam dla Y weekendami gdy miałam wolne.

Chciałabym zawalczyć o zaległe pensje z panem X jako prezesem z pakietem wiekszosciowym , bo on jako jedyny może wykazać jakiś majątek. Pan Y zawsze dbał o to aby nie mieć oficjalnie dochodów aby była żona nie mogła go ścigać za alimenty.

Czy da się pokierować sprawą tak, aby to pan X jako Członek Zarządu z dominującym udziałem (50% wobec 40% udziałów pana Y i 10% pana Z) był odpowiedzialny za spłatę zaległych pensji? Czy w ogóle jest możliwe ściągnięcie należności od Austriaka?

Mam na koniec kilka pytań: jakie kroki należy podjąć dalej i jaki będzie ich szacunkowy koszt? Czy są szanse powodzenia windykacji wobec tak trudnego przeciwnika? Czy w ogóle są szanse na odzyskanie części ze wskazanych należności i w jakim okresie czasu? Ta ostatnia kwestia ma dla mnie kolosalne znaczenie ponieważ raty 2 tys zł miesięcznie to dla mnie ogromna suma przekraczająca moje możliwości.
Proszę o pomoc bo nie zostało mi już nic innego.

Nie ma jeszcze odpowiedzi w temacie: Brak wynagrodzenia przez rok

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika