Czynsz w spółdzielni ???

Zgodnie z ustawą (z jakiegos tam dnia) kupując mieszkanie nai ma obowiązku zostawać członkiem spółdzielni. Ale... Spółdzielnia właśnie zmieniła czynsz, mam płacić wiącej (ok.20%) dlatego że nie jestem członkiem. Czy to jest zgodne z prawem? P.S. może kiedyś sobie wymyślą żebym płacił 100% więcej ????

Faktycznie, obecnie nie trzeba być członkiem spółdzielni aby posiadać mieszkanie (nie dotyczy to jednak spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu). Ogólnie przepisy ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych dają prawo do tego, aby nie członkowie spółdzielni płacili wyzszy czynsz niz czlonkowie. Wynika to stad, ze spółdzielenie oprocz dochodów z opłat eksploatacyjnych czerpia tzw. pożytki z własnej działalności gospodarczej, które mogą być przeznaczane na pokrycie wydatków zwiazanych z eksploatacja i utrzymaniem nieruchomosci w zakresie obciazajacym członków. Stad tez może wystąpić syt., że członek sp-ni zapłaci mniej niz nie członek. Z drugiej strony nalezy pamietac, ze nieczlonkowie nie uczestnicza w wydatkach zwiazanych z działalnością społeczną, oświatową i kulturalną. A jeśli nie podoba Ci się wysokość podwyżki masz wybór: albo bezpośrednio wystąpić na drogę sądową (co kosztuje) albo najpierw wykorzystać postępowanie wewnątrzspółdzielcze. pzdr.

z tym, że oczywiście nie wygrasz w żadnym z tych postępowań. tak jest sformułowane prawo spółdzielcze, że spółdzielnie właściwie działają na zasadzie zerowego zysku, ale za to zyski z wynajmu lokali uzytkowych (np. sklepów) czy innych (np. mieszkań dla nieczłonków) wydają na zmniejszenie czynszu dla swoich członków. Jast to zgodne z prawem i stosowane przez wszystkie chyba spółdzielnie. Pamiętaj, że nie jesteś włascicielem mieszkania, a tylko własnościowego prawa do lokalu, a prawo własności do lokalu posiada spółdzielnia. Nawet gdybyś był właścicielem lokalu, to i tak spółdzielnia może (lokal znajduje się w "jej" budynku, a więc musisz ponosić twoją część kosztów na utrzymanie całości) obciążyć cię czynszem w pełnej wysokości, który z uwagi na to, że do mieszkań członków dopłaca się właśnie z innej działalności będzie w twoim przypadku wyższy. Takie jest prawo i dokąd ustawodawca go nie zmieni mozesz sobie tylko ponarzekać.

i b. dobrze, ze placisz wiecej. nie ma powodu by spoldzielcy cie utrzymywali. jesli jestes kozak i nie uznajesz tworu zwanego spoldzielnia to musisz ponosic koszty tej ekstrawagancji. mozesz oczywiscie kupic sobie dom i... wtedy faktycznie jestes wolny. do czasu. do czasu pierwszego remontu, awarii, pozaru, wlamania i innych takich. Ustawa nalazuje pokrywac wszystkim koszty eksploatacji oraz dodatkowe koszty (o ile one wystepuja) dzialalnosci kulturalnej i oswiatowej. Zatem jesli masz kapke oleju zostan czlonkiem spoldzielni i... bedzie taniej.

to najnormalniejsze naciągactwo! Nikt mnie nie utrzymuje bo płacę za wszystko w czynszu. spółdzielnia nie oferuje mi nic z działalności kulturalnej czy oświatowej. Żaden z kilku sąsiadów z którymi rozmawiałem nigdy nie miał żadnych profitów z tytułu przynależności. Jedyna działalność o jakiej słyszeli (a mieszkają już wiele lat) to to że czasem organizują cos dla dzieci, kolonie kulig, za co i tak trzeba słono płacić. A podniesienie czynszu to tylko zmuszenie nowych lokatorów do zapłacenia 1000zł wpisowego. Żeby pan dyrektor miał sobie z czego przyznać nagrodę za swoja wspaniałą działalność :(

jeżeli ktoś płaci i eksploatacje i fundusz remontowy, tzn. że ponosi takie same koszty utrzymywanie darmozjadód z zarządu i remontów jak inni; a może chodzi Ci o to, że ktoś kto nie jest członkiem spółdzielni powinien równiż utrzymywać cwaniaczków, którzy myślą, że spółdzielcze to niczyje i nie będę płacił

a jak ta sprawa ma sie do ustawy z zeszlego roku ktora w art.4 w pukcie 4 mowi ze wlasciciele mieskzania niebedacy czlonkami spoldzielni ponosza takie same oplaty jak czlonkowie spoldzielni?