ja(23) i moja siostra(17) potrzebujemy pomocy - forum prawne

Czy moja siostra kończąca lat 17 w grudniu tego roku może sama zdecydować o tym że chce mieszkać ze mną – lat 23? Całokształt sytuacji rodzinnej: Moja rodzina składa się z 5 osób. Ja(23), siostra1(21), siostra2(17), mama i tata. Ja wyprowadziłem się z domu jakiś czas temu od razu po skończeniu szkoły średniej. Obecnie studiuję i dorywczo dorabiam (brak udokumentowania). Starsza z sióstr już pracuje i mieszka lub mieszkała w domu „rodzinnym”, mieszkała bo w tej chwili jest w szpitalu w psychiatrycznym w bardzo ciężkim stanie zdrowia psychicznego (jak i jęśli w ogóle dojdzie do siebie albo zamieszka ze mną, ale gdzieś sobie coś wynajmie, byle nie w domu). Mama wyjechała kilka lat temu za granicę do pracy, postanowiła tam zostać. Na chwilę obecną nie ma nawet jak widywać się z moimi siostrami, gdyż mieszkają z ojcem, a On jest skłonny nawet ją zabić gdy wróci. Najmłodsza siostra niestety nadal mieszka z ojcem. Boję się o nią, ojciec od zawsze używał przemocy, zwłaszcza wobec mamy i mnie. Ja w końcu z wiekiem zacząłem się stawiać, aż w końcu potrafiłem się obronić, na chwile obecną ojciec się mnie w pewnym sensie boi, co nie jest bezpodstawne. Po prostu kiedyś byłem dzieckiem i mogłem jedynie patrzeć jak bije mamę do nieprzytomności. Potem mogłem próbować ją bronić i sam obrywać. A jeszcze później potrafiłem obronić resztę rodziny przed ojcem. Boi się mnie gdyż obiecałem mu wiele cierpienia jeśli tknie którąś z moich sióstr. Ja od kilku lat już tam nie mieszkam. Myślałem że jest ogólnie dobrze, miałem kontakt z siostrami i wiedziałem że nie używa już wobec nich siły. Ostatnio wszystko się wyjaśniło. Przestał bić, zaczął znęcać się psychicznie. Jedna siostra jest w szpitalu. Druga go nienawidzi. Ja nie mam możliwości bycia tam częściej niż raz w tygodniu. Wiem że zdarza się że siostra nie ma co zjeść przed pójściem do szkoły, bo w lodówce nic nie ma. Nie dlatego że ojciec nie ma kasy, bo na wódkę zawsze ma, po prostu go to nie obchodzi. Do tego słyszy cały czas, że ojciec zabije mamę jak tylko wróci. Cały czas wszystkie problemy zrzuca na moją siostrę, że to jej wina i w ogóle. Starsza siostra przez to wszystko zarzuciła edukację i zaczęła pracować żeby jakoś wyżyć, gdyż wielokrotnie mieszkanie groziło eksmisją, ostatecznie nie wytrzymała tak wielkiego nacisku na raz. Młodsza siostra przez to wszystko chce być w domu jak najrzadziej, nie ma przez to warunków do nauki, choćby ze strony jej psychiki ciągle poddawanej sprawdzianowi wytrzymałości przez ojca, wiem że ma problemy z narkotykami, wiem że chcę przestać, że potrzebuję pomocy, że chce jej ją oferować i że Ona chce z niej skorzystać. Tylko że ja jestem na co dzień dużo dalej i nie mam jak jej pomóc dopóki jest tam a nie tu – ze mną. Do tego wszystkiego dochodzi mój problem z prawem, kilka lat temu zajmowałem się fałszerstwem – za jakieś 1,5 roku kończy mi się okres zawieszenia wyroku i dozór kuratora. Podsumowując: - mama jest za granicą, pracuje na czarno, już tylko przez najbliższy rok, potem będzie legalnie - ja(23) studiuje i pracuję dorywczo – bez udokumentowania dochodów – finansowo pomaga mi też mama, w dokumentacji jestem karalny (fałszerstwa) - starsza siostra(21) pracuje, na chwilę obecną jest w szpitalu psychiatrycznym po przedawkowaniu środków uspokajających (nie wiem czy przypadkowym czy celowym), jeśli z tego wyjdzie wyprowadzi się od ojca - młodsza siostra(17) uczy się w gimnazjum, chce zamieszkać ze mną. Jakie mam szanse z siostrą, że nam się uda, że po jej spakowaniu i przeprowadzce do mnie, ojciec nie przyjedzie z policją i jej nie zabierze? Z góry bardzo dziękuje za wszelką odpowiedź.