Kontroler MPK może zatrzymać mnie siła w tramwaju?! - forum prawne

Witma, opisze dzisiejszą sytuacje. Jadę tramwajem. Mama nieważna kartę o jedne dzień. Moja wina. Mówię panom że wysiadamy za 3 przystanki bo jadę do pracy. Przy otwarciu drzwi kanar blokuje mi drogę i mówi że oddaje dokumenty i wysiadamy. Ja potwierdzam że wysiadamy ale nie dam mu do ręki dokumentów bo nie ma potrzeby. Wcześniej nie było opcji podyktowania danych z dowodu bo sprawdzali ludzi i spisali prędko jedna osobę. Kanar blokuje mi drogę wyjścia z jednej a drugi z drugiej strony. Nie pozwalają mi wysiąść i jedziemy tak kolejne 3 przystanki do pętli. Tam dalej nie chcą mnie wypuścić pomimo tego ze tramwaj się zatrzymał. Wszystko rozchodzi się o to ze oni chcą te dokumenty do reki, a ja nie ich nie daje i mowie ze jak się mamy spisać to na przystanku. Nie próbuję uciekać ani nic robić dziwnego. Kończy się na tym ze podaje pesel, i pytam czy teraz mogę wysiąść, w miedzy czasie proszę panów o nr. legitymacji i dane osobowe. I informuje ze jak nie podadzą mi tych danych to ja z tramwaju nie wysiądę. Następuje wymiana danych i przyjęcie mandatu, w miedzy czasie jak panowie spisuje ja dzwonie na policje i zgłaszam przetrzymywanie wbrew prawu mojej osoby. Policjanta pyta o co chodzi, i mówi że patrolu nie wyśle ale sprawę mogę zgłosić na komendzie osobiście jak mam czas. Na komendę udam się dziś po pracy, do której spóźniłem się prawie 40 minut. Mam pytanie, czy to zachowanie kanarów, daje mi możliwość poza złożeniem skargi(która zapewne nic nie da), wniesieniem sprawy przeciwko nim? Ja nie jestem konfliktowy, ale panowie wyglądali jakby haracz na drodze ściągali. Przetrzymywanie, blokowanie barkami i nogami, próba zabrania dokumentu bez mojej zgody (bo wcześniej nie napisałem, ale jeden pan dowód chciał mi sam wziąć z ręki).



Zaznaczam że nie chce się odwoływać od mandatu a jedynie złożyć skargę na kanarów. Poza tym chce wiedzieć czy mogę złożyć zawiadomienie o tym co się stało lub z powództwa cywilnego od owych panów żądać zadość uczynienia. Wiem że w pracy mogę liczyć na pomoc. Szef potwierdzi że nie byłem na ważnym zebraniu lub że moja nieobecność spowodowała stratę jakiegoś klienta.



Teraz proszę o opinię i szczerze mówiąc odpowiedź, czy kanary mają prawo brać dokumenty z mojej ręki bez mojej zgody, i przetrzymywać mnie wbrew woli w tramwaju, mimo tego iż chce zapłacić mandat. Nie jest tak ze tam gdzie osoba chce wysiąść tam wysiadają i kanary i spisują?

Prawnicy, pobódka.
Btw., podłączam się do pytania, miałem dwa razy ten sam problem.

Nie mają prawa zatrzymywać nikogo w tramwaju. Użycie siły jest możliwe tylko przy próbie ucieczki lub agresywnym zachowaniu. Jest to oczywiste złamanie prawa przez tychże kanarkowych. Nie mają też prawa nakazywać opuszczania pojazdu skoro i tak chcą wlepić mandat (który składa się z kary + normalnej opłaty za bilet). To pasażer decyduje CZY i KIEDY wysiada.

dwa razy? to recydywa. Jest proste rozwiązanie. Zacznij jeździć z ważnym biletem, a nie będziesz miał więcej tego problemu.