kradzież na magazynie i potrącenie z pensji pracowników

Hej, pracuje na magazynie firmy spedycyjnej. Były jakies straty, tak zawsze jest, ale tym razem się okazało że straty to 5 tys. złotych a towaru nie ma czyli został ukradziony, ponieważ nie wiadomo przez kogo to stwierdzono iż nasza cześć (3 sektorowego magazynu) odpowie za straty finansowo. Tylko jedno halo. Czy tak można zrobić od tak? Czy najpierw pracodawca nie powinien udowodnić iż kradzież w ogóle miała miejsce? Czy jak się nie zgodzę na to, na piśmie i jak pracodawca nie wyrazie na piśmie tego potrącenia, to zatrzymam cały ten proces ściągania z nas tej daniny? Pracodawca może mnie zwolnic jeżeli odmówię zapłaty za skradziony towar o którym nie wiem, nie słyszałem i nie miałem nic wspólnego z jego zniknięciem? Na koniec, gdyby jednka ewentualnie nie było wyjścia, to jest jakiś limit, który mogę miec potrącony za jednym razem?

Radze zadać pytanie komuś z PiP\'u, może jakiś telefon do informacji na ich stronie internetowej pan znajdzie.