lokator nie chce sie wyniesc

witam
przyjme kazdą rade
sytuacja wyglada nastepujaco : dziewczyna kupila mieszkanie, w akcie ustalone date przekazania kluczy, w umowionym dniu to nie nastapiło, Pan zaczal sie wykrecac, ze nowe mieszkanie jest jeszcze nie gotowe itd, wiec spoko Dziewczyna zgodziła sie na przesuniecie terminu o 10 dni ale w zamian Pan miał pokryc połowe kosztów notarilanych, co zrobił i ma na to kwtek. w miedzy czasie w sprawe wmieszał sie jego ojciec, ktory teraz został ustanowiony pełnomocnikiem, i krzyczy ze syn zostyał wmanerowany w poniesienie tych kosztów, ze oni sie nie wyprowadza, ze woli zniszczyc meble, ktoe mialy zostac w mieszkaniu niz je tam pozostawic, generalnie smieje sie w twarz. agencja, jak to agencja wziela swoje i ma w dupie, dziewucha spłaca juz kredyt, nie wie kiedy dostanie klucze od swojego mieszkania. koszt komornika to 3 600 ktore musi poniesc ona, al komornik powiedział ze nie daje gwarancji ze te pieniadze zostana odzyskane. do tego dojdzie pewnie jeszcze zadluzenie mieszkania, z tytułu rachunkow, co robic ?? poza sprawa komornicza, czy mozna wytoczyc im sprawe z powodztwa cywilnego, juz pal licho odszkodowanie, ale nalezy sie nauczka za takie bezczelne zachowanie

Można wytoczyć sprawę o odszkodowanie za bezumowne korzystanie z nieruchomości, ale w naszych realiach to długo trwa. Natomiast kiedyś wynajmowałem mieszkanie od pewnej osoby, która miała problem z niepłacącym lokatorem i przez dwa lata woziła się z tym po sądach. W końcu postawiła paru lokalnym osiłkom kila piw. Lokatora wzięto z obu stron pod pachy i znalazł się pod klatką. Więcej nie wrócił. Jednak w świetle prawa to jest naruszenie posiadania.

A tak na przyszłość, to umówcie się na wypłacenie ceny zakupu nieruchomość w zamian za przeniesienie własności i wydanie nieruchomości, czyli do notariusza przychodzicie z pieniędzmi lub potwierdzeniem z banku o przyznaniu kredytu, a sprzedający przekazuje klucze i więcej do mieszkania nie wraca.