Forum prawne

Mąż psychopata

Witam wszystkich,jestem przed rozwodem,związek nasz trwał 17 lat,mąż ciągle przebywał za granicą,mamy dom,było dobrze,do momentu kiedy zaczął się znęcać nade mną i dzieckiem,bił mnie,był na dodatek skąpy.Ma założoną sprawę o znęcanie fizyczne i psychiczne.Ja narazie wyprowadziłam się z domu,wynajęłam mieszkanie,ale nie jest mi łatwo.Najgorszy jest fakt,że mąż z mściwości zablokował nasze konta,moje oszczędności się kończą.Zgłosiłam ten fakt na policję.Policja narazie nie może nic zrobić,czeka kiedy mąż wróci z zagranicy.Nadmieniam,że sprawę o znęcanie założyłam w sierpniu ur.do tej pory zostali przesłuchani świadkowie.A przecież mąż był w międzyczasie ,więc nic z tego nie rozumiem.Gdyby był przesłuchany wcześniej nie byłoby teraz tyle kłopotów.Co mogę zrobic w takiej sytuacji?
Dziękuję i pozdrawiam.

2009.3.20 12:43:8

Odpowiedzi w temacie: Mąż psychopata (10)

zastanów się, co go do tego skłoniło. przemoc jest niedopuszczalna, ale zazwyczaj kiedy do tego dochodzi - winne są obie strony. każdy ma swoje GRANICE WYTRZYMAŁOŚCI.

2009.3.21 14:13:33

Witam i dziękuję za odpowiedź.Nie zupełnie się zgodzę z pańską opinią.Gdybym była tego przyczyną,na pewno nie byłoby mojego postu.Mój mąż od dawna zachowuje się dziwnie,nadużywa alkoholu,jest agresywny bez powodu.Duży wpływ na niego ma jego siostra i matka,które się do tego przyczyniły,ponieważ mój mąż miał zwyczaj ich sponsorować,ale kiedy pojawiłam się ja i dziecko,skończyło się dofinansowywanie.I tak to się zaczęło.
Zostawiłam piękny dom i mieszkam na drugim końcu Polski.Mam spokój,ale za jaką cenę.
Proszę zatem nie mówić,że winne są obie strony.Mogę mieć żal do siebie,że tyle lat liczyłam na poprawę,ale się pomyliłam.Dużo przez taką naiwność straciłam.Nie warto było czekać.
Dziękuję i pozdrawiam.

2009.3.21 21:45:24

"Psycholog"to pewnie tylko twój nick.Bo z zawodu na pewno nim nie jesteś.Jeśli nie masz pojęcia o psychologii,nie wypowiadaj się.O życiu tez widać,że mało jeszcze wiesz,więc jeśli potrafisz udzielić prawnej porady,nie wypowiadaj się.Natomiast czas przeznaczony na tym forum na bzdurne wypowiedzi przeznacz na naukę psychologii i życia.
Pozdrawiam i życzę sukcesów w nauce.

2009.3.23 8:40:4

Witam
Podejrzewam że Twój maż jest psychopatą. Osoba która wypowiadała się ze to może być Twoja wina nie ma pojęcia o niczym . Niesłuchań takich bzdur. Ja żyłam z mężem psychopatą na szczęście krótko tylko 3,5 roku. To są ludzie niereformowalni tez czekałam aż się poprawi, ale było coraz gorzej. Znęcał się nade mną psychicznie i fizycznie. Jak zaczął odstawiać wieczorem to trwało to do białego rana. W tym czasie chciał skakać przez okno potem mnie wyrzucać, wieszał się na moich oczach, chciał wyskakiwać przez okno, opowiadał mi w jaki sposób skończy ze sobą lub ze mną, był agresywny dusił mnie, popychał. Nie zwracał nawet uwagi ze byłam w ciąży. Po tym piekle miałam lęki depresje. On i jego mamusia grozili mi śmiercią. Rozwód ciągną się rok czasu. Tylko dzięki lekom przeciwdepresyjnym przetrwałam i rodzicom. Pozbawił mnie mieszkania środków do życia. Teraz jest już po wszystkim. Jestem szczęśliwą rozwódką. Na szczęście dzieckiem się nie interesuje. Na przyszłość zastanowią się sto razy zanim znowu się z kimś zwiążę. Zrób alimenty na siebie i dzieci. Musisz pracować. Może rodzina ci pomoże. A w sądzie proponuje dobrego adwokata. Zrób podział majątku. W ogóle z nim nie rozmawiaj, nie kontaktuj się. Psychola do niczego nie przekonasz a tylko źle wpłynie na Twój stan zdrowia.Unikaj go. W sądzie musisz być opanowana, pewna siebie, skromnie ubrana nie za mocno umalowana. Nie płacz, bądź konkretna i zwięzła w wypowiedziach. Resztę porad powinie udzielić adwokat lub prawnik. Życzę powodzenia

2009.8.11 23:42:46

JESTEM PEWNA NA STO PROCENT ŻE TWÓJ MĄŻ TO PSYCHOPATA JA Z TAKIM ŻYŁAM DWADZIEŚCIA OSIEM LAT OBECNIE JESTEM W TRAKCIE ROZWODU CIĄGLE LICZĄC ŻE SIĘ ZMNIENI CHOĆ LEKARZ PSYCHIATRA U KTÓREGO Z NIM BYŁAM MÓWIŁ ŻE TO TAKI WREDNY CHARAKTER I TYLKO MOŻNA TROCHĘ LEKAMI WYCISZYĆ JEŻELI ZGODZI SIĘ ZGODZIŁ SIĘ ALE NA KRÓTKA I TAK PRZEZ PIĘĆ LAT CZTERY RAZY PODEJMOWAŁ LECZENIE I ZMIENIŁ LEKARZY AŻ STWIERDZIŁ ŻE ON JEST ZDROWY TO MY LEKARZE ZNAJOMI Z PRACY KREWNI JESTEŚMY ZLI ZEPSUCI TRZEBA NAS WYCHOWYWAĆ LUB NISZCZYĆ I TAK ZNĘCAŁ SIĘ NAD DZIEĆMI I NADE MNĄ DZIECI WYPROWADZILI SIĘ ZOSTAŁAM Z JEDENASTOLETNIM SYNEM MAJĄC NADZIEJĘ ALE TERAZ JEGO ZACHOWANIE ZMIENIŁO SIĘ NA GORSZE UBLIŻAŁ STRASZNIE PONIŻAŁ POTRAFIŁ TAK KILKA GODZIN I TO W NOCY MIĘDZY PIERWSZĄ A PIĄTĄ RANO POTEM ON SZEDŁ SPAĆ NA KOŃCU PRZESTAŁ ŁOŻYĆ NA DOM I TAK DOPROWADZIŁ MNIE DO DEPRESJI SYNA DO STRESU TYLKO DZIĘKI DOROSŁEJ CÓRCE KTÓRA ZABRAŁA MNIE I SYNA DAŁA DACHG NAD GŁOWĄ I JEŚĆ OPARCIE I ZAPROWADZIŁA DO LEKARZ PODJEŁAM NAJMĄDRZEJSZĄDECYZJE ŻYCIA ROZWÓD I TU POKAZAŁ CO JESZCZE POTRAFI WYRZUCIŁ NAS Z DOMU NAPADAŁ NA MNIE I CÓRKĘ I ZIĘCIA GROZI ZE ZABIJE MNIE WYWOZI RÓŻNE RZECZ Z DOMU NIE PŁACI ALIMENTŁW CHOĆ DOBRZE ZARABIA TO JEST OBROBINKA CO ON WYRABIAŁ ŻAL MI TYCH LAT NADZIEJI I UTRACONE DZIECINSTWO MOICH DZIECI TACY LUDZIE NIGDY SIĘ NIE ZMIENIEJĄ MOJA WINĄ BYŁA NADZIEJA I PODLEGŁOŚĆ LEPIEJ JEŚĆ SUCHY CHLEB NIŻ ŻYĆ W DOBROBYCIE Z PSYCHOPATĄ NIE PODDAWAJ SIĘ ONI SIĘ NIE ZMIENIAJĄ MÓJ PRZYKŁAD DOBRZE O TYM MÓWI POZDRAWIAM BASIA Z PIASK

2009.8.15 14:8:43

Witam serdecznie i dziękuję za rady.Moja sprawa jeszcze tkwi w miejscu,mąż się ukrywa i nic go nie interesuje,a przecież szkodzi sam sobie,ale on myśli,że jest sprytny.W niczym mu nie pomoże takie zachowanie.Został wyznaczony tylko kurator na czas jego nieobecności.
Minął już rok,nie jest mi łatwo.Wszystko jest takie opieszałe.Martwię się jak poradzę sobie dalej i jak długo będę musiała wynajmować mieszkanie.Mam wymarzony spokój,to fakt,ale ile można żyć na walizkach i się zadłużać.
Zostałam skrzywdzona,musiałam uciekać z własnego domu z dzieckiem,ale zamiast mieć lepiej muszę się martwić o przetrwanie.I na dodatek nie mogę znaleźć pracy.Pozostają tylko pytania jak długo jeszcze,kiedy to się skończy,kiedy zacznę żyć tak jak należy...?
Pozdrawiam

2009.9.7 11:32:58

Bardzo dziękuję za poradę,ale nie znam pracodawcy męża,mąż pracuje na czarno w Niemczech,ale dokładnie nie wiem gdzie....no i co dalej...?

Trudne prawda?

Pozdrawiam..:)

2009.9.16 15:53:32

witam wnies zatem wniosek o zabezpieczenie w postepowaniu zabezpieczjacym alimentow na dziecko. sproboj napisac mi na maila bo nie bardzo mam kidy odwiedzac to forum - pozdrawiam pomocpraw@wp.pl

2009.9.20 10:50:46

witam. przepraszam ze nie napisalem precyzyjnie wczesniej o co mi chodzi - pisalem w locie - rodzina najwazniejsza - teraz powiem tak, jezeli chodzi o pstepowanie zabezpieczajace to najpierw albo najlepiej rownoczenie z wnioskiem o zabezpieczenie alimentow musisz wniesc pozew o alimenty bowiem zabezpieczenie polega na tym aby do czasu rozpatrzenia fakycznego sporu(pozwu) obowiazek alimentacyjny byl zachowany (swiadczoeny) - to tak po "chlopsku" - pozdrawiam

2009.9.20 20:7:10

Witam serdecznie,chciałam dodać,że wniosek o zabezpieczenie alimentów na czas trwania postępowania złożyłam zaraz przy pozwie o rozwód w maju br.i jak dotąd cisza...dzwoniłam do sądu o informację,dlaczego to trwa tyle czasu,trzeba po prostu czekać.A przecież alimenty powinnam otrzymać szybko...może dlatego to tyle czasu trwa,ponieważ nie mam adwokata.Nie stać mnie w tej chwili na niego,więc może warto postarać się o dobrego adwokata z urzędu...Tak raczej zrobię.
Dziękuje i pozdrawiam

2009.10.6 11:49:30

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika