Mieszkanie spoldzielcze własnościowe problem z podziałem - forum prawne
Witam,
moim problemem jest odziedziczone wspólnie z bratem mieszkanie społdzielcze własnościowe. Rodzice nie pozostawili testamentu, sąd przyznał mnie i bratu po połowie udziału w majątku po nich. Brat w momencie zapadania wyroku sądowego nie zgłaszał jakichkolwiek uwag co do jego treści, nie zgłaszał ich również wtedy kiedy proponowałam że sprzedamy mieszkanie po Rodzicach i kupimy dwa mniejsze mieszkania - po jednym dla każdego z nas. Taki stan rzeczy utrzymywał się jakiś czas, jednak ostatnio brat (niepracujący i bez źródła utrzymania) zażądał ode mnie kwoty 40 tysięcy złotych w zamian za którą jest gotów - jak stwierdził zrzec się jakichkolwiek praw do lokalu, oświadczył że chce wyjechać na jakiś czas (myślę że za granicę). Zastosował coś w rodzaju szantażu, gdyż powiedział że jeśli nie dostanie ode mnie pieniędzy "zniknie i tak", a ja "będę mieć dopiero wtedy problem". Rzeczywiście, problem będzie, nie znając miejsca pobytu i nie mając kontaktu z bratem nie będę mogła dysponować mieszkaniem, praktycznie pozostanie mi jedynie płacić całość czynszu albo zrzec się w Spółdzielni praw do lokalu a tym samym jakichkolwiek korzyści po to by nie być obciążoną kosztami utrzymania mieszkania.
Pytanie do Państwa o możliwość rozwiązania sytuacji:
Jeśli stanę na głowie i zbiorę sumę jakiej żąda brat, pójdę z Nim do notariusza - co mam zawrzeć w akcie notarialnym żeby zgodnie z Jego oświadczeniem zyskać pełne prawo do lokalu?
Czy takie spisane w formie aktu notarialnego oświadczenie raz na zawsze rozwiąże sprawę? Czy jeśli rzeczywiście wyjedzie i zniknie na kilka lat a potem wróci i stwierdzi że zgodził się na rozwiązanie jakie opisuję pod wpływem emocji lub chwili słabości, czy wtedy nie będzie miał prawa by żądać ode mnie czegoś w rodzaju alimentów? (zakładam że środków do życia mieć nie będzie, znam postawę życiową jaką prezentuje, a kwota 40 tysięcy jest dużo niższa od wartości połowy mieszkania).
Proszę o pomoc w rozwiązaniu tej trudnej dla mnie sytuacji, nadmieniam że dostałam od Brata zaledwie kilkudniowy termin na realizację Jego pomysłu.
Jakie kroki powinnam podjąć jeśli Brat wytrwa w swoim postanowieniu a ja nie zdołam zebrać kwoty jakiej oczekuje?
Dziękuję i pozdrawiam,
limpiar
Odpowiedzi w temacie: Mieszkanie spoldzielcze własnościowe problem z podziałem (5)
Dzień Dobry, Takie oświadczenie można spisać tylko i wyłącznie u notariusza będzie to dział spadku wraz ze zniesieniem współwłasności. W tym akcie będzie zawarte, zę Pani staje się właścicielką całości mieszkania, w zamian za spłatę na rzecz brata. Można napisać, iż wysokość spłaty jest uzasadniona krótkim okresem spłaty, a także np. opieką jaką Pani sprawowała nad rodzicami. Jeśli wróci to teoretycznie moze domagać się więcej, ale czy mu się uda, będzie mu bardzo ciężko i terminy mogą mu też upłynąć. Alimenty na jego rzecz, teoretycznie też może Pani płacić ale to też bez zbadania wszystkich argumnetów, ciężki teraz temat. Pozdrawiam, Małgorzata Woźniak
2012.4.29 16:7:13
Dzień dobry,
bardzo dziękuję za odpowiedź, w chwili obecnej wiem już że nie zgromadzę żądanej sumy, zresztą w świetle Pani opinii tak naprawdę jej zapłacenie nie załatwia do końca problemu.Jakie jest najlepsze wyjście z sytuacji? Czy nie mam narzędzi prawnych żeby obronić się przed takimi posunieciami mojego brata? Jak skłonić go do zgody na sprzedaż mieszkania i podział po połowie, który to zapobiegłby kolejnym roszczeniom?
Dziekuję raz jeszcze i pozdrawiam,
limpiar
2012.4.29 17:52:52
Dzień Dobry, można sprawę oddać do sądu, jeśli nie będzie się stawiał, albo nie zna Pani jego adresu, wtedy można ustanowić kuratora dla nieznanego z miejsca zamieszkania i wówczas sprawa się odbędzie. Jeśli sprzedacie mieszkanie, pieniądze pójdą na depozyt sądowy.
2012.4.29 18:1:6
Dziękuję bardzo, po raz kolejny podejmę negocjacje z bratem, cieszę się że mieć będę kolejne argumenty w ręku.
Dziękuję,
limpiar
2012.4.29 18:31:27
Proszę bardzo. Powodzenia
2012.4.30 18:26:2
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?