praca sądu-przewlekłość - forum prawne

Czy ta sprawa może być oddana do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ? Poniżej przedstawiam problem w punktach. 1.) W 1998r. odwołałem się od decyzji ZUS. 2.) Sąd Okręgowy 10 czerwca 1999r. wydał wyrok oddalający moje odwołanie. Nie dostałem wezwania na rozprawę, a sąd wydał wyrok. Napisałem skargę o wznowienie, sprawa została wznowiona. 3.) Sąd Okręgowy 18 października 2001r. sprawę wznowił i wydał wyrok który był częściowo dla mnie korzystny. 4.) Od części niekorzystnej złożyłem apelację, Sąd Apelacyjny uznał moją rację, uchylił wyrok w części niekorzystnej znosząc postępowanie jako dotknięte nieważnością, określając precyzyjnie granice wznowienia. 5.) W 2004r. odbyła się rozprawa przed SO, który rozpoznawał niezgodnie z zaleceniami S.A., sąd wydał wyrok oddalający moje odwołanie. 6.) W uzasadnieniu wyroku SO powołał się na mój wniosek którego ja nigdy nie składałem. Wniosek ten całkowicie zmienił sens odwołania. Takiego wniosku niema tak w protokóle z rozprawy, jak również w moich pismach procesowych. 7.) SO rozpoznawał przekraczając tak granice wznowienia, wyznaczone przez S.A., jak również granice żądania. Według wyroku, Sąd nie wznowił postępowania, nie uchylił wyroku z 10.06.1999r., nie odniósł się do wyroku z dnia 18.10.2001r., tylko oddalił odwołanie. W uzasadnieniu wyroku zaś, sąd napisał że wznawia postępowanie. 8.) Złożyłem apelację, składającą się z 17 punktów w uzasadnieniu. Moim zdaniem czas trwania tej sprawy spowodowany jest wyłącznie błędami sądu. Właśnie o przewlekłość chciałbym wnieść sprawę od Trybunału. Czy mam wystarczające podstawy ? Ponadto jest jeszcze problem obrazy mojej godności, podczas badań, przez biegłych lekarzy sądowych. W/G Rzecznika Praw Pacjenta, moja godność została naruszona. Dla wprowadzenia w temat problemu cytuję poniżej fragment mojego pisma procesowego złożonego na rozprawie w dniu 06.04 2004 roku. Z uwagi na remont w sądowej przychodni, badania odbywały się w nieprzystosowanych do badań, salach rozpraw. „W dniu 26.11.2003r. około godziny 14 min 50, zostałem wezwany do sali sądowe j nr 17, Sądu Okręgowego w Warszawie, na badanie lekarskie. W tej sali znajdowało się sześć osób, w tym czterech lekarzy. Z lewej strony stołu sędziowskiego było dwóch lekarzy, jeden z nich wywoływał mnie z korytarza. Z drugiej strony stołu siedział lekarz, koło niego stał pacjent. Przy stojącej na środku mównicy stał lekarz, z prawej strony, lekko plecami do stołu sędziowskiego stała kobieta – pacjentka. Przy drzwiach, wzdłuż ściany stała leżanka, osłonięta białym parawanem. Po krótkim wywiadzie, lekarz kazał mi się rozebrać do pasa, położyć na leżance i zbadał moje odruchy. W tym czasie, przy leżance stanął pacjent, ten który stał koło stołu sędziowskiego. Lekarz kazał mi wstać, stanąć koło leżanki, opuścić spodnie i majtki, oraz zdjąć pampersa. Ja będąc w stresie, mimowolnie, wbrew własnej woli, to polecenie wykonałem, następnie lekarz wykonał badanie. Drugi z „moich” lekarzy zlitował się nade mną, chcąc zasłonić mnie przed wzrokiem kobiety stojącej na środku sali, przesunął parawan, ale nieświadomie odsłonił mnie przed zaglądającymi do sali sądowej pacjentami. Uważam, że w budynku Sądu Okręgowego w Warszawie, doszło do naruszenia mojej godności osobistej, podczas badania przeprowadzanego na zlecenie Sądu Okręgowego w Warszawie, przez biegłych lekarzy sądowych, w warunkach przez ten Sąd ustanowionych. Czuje się poniżony, bo to ja, publicznie stałem rozebrany do pasa, z opuszczonymi spodniami, majtkami i pampersem.” Również w tej sprawie będę chciał podjąć decyzję, w chwili obecnej nie wiem czy mój pozew będzie przeciw lekarzowi, czy przeciw sądowi. Na skutek mojego pisma –skargi na temat warunków w jakich przeprowadzane były badania lekarskie, które to pismo wysłałem do ministerstwa zdrowia, ministerstwo zdrowia przesłało je do ministerstwa sprawiedliwości, otrzymałem z SO pismo podpisane przez „ sędzia wizytator” w którym SO przeprasza mnie za zaistniałą sytuację. Proszę o informacje na adres; krzysztof_torbicki@op.pl







(krzysztof_t)