spłacanie rodzeństwa za życia ojca

Po ślubie zamieszkałam w domu rodzinnym męża. Dom należy do teścia (teściowa zmarła, ale jej połowa majątku nie została jeszcze uregulowana, tzn. teść nie podjął działań, aby zapisać wszystko na siebie). Mieszka tu jeszcze siostra mojego męża ze swoją rodziną. Przed ślubem były rozmowy, że dom ma zostać nasz.

Sytuacja wygląda tak, że siostra męża buduje dom (finansowany prawie w całości ze środków otrzymanych ze strony jej męża) i niebawem ma się wyprowadzić.
Teść powiedział, że jeśli my chcemy mieć cały dom dla siebie, to musimy dać szwagierce pieniądze, oczekiwałby, że 70 tysięcy zł. I to teraz, kiedy ona się buduje, żeby pomóc jej w budowie.

Teść ma jeszcze jednego syna, który dostał mieszkanie w blokach, więc nie posiadając nic więcej poza tym domem, chce podzielić swój majątek równo na pozostała dwójkę dzieci.

Chcielibyśmy dom, ale nie stać nas dać 70 tyś, przynajmniej od razu. Kredyt może i byśmy wzięli, ale proszę o pomoc, jak to załatwić formalnie, żeby ani siostra, (brata też to się może tyczyć) nie chciała od nas jeszcze więcej, żeby po śmierci teścia nie żądali od nas pieniędzy.

Czy to jest zgodne z prawem, że teść wymaga od nas spłacenia jednego z rodzeństwa za swojego życia?

Boję się, że my damy jej 70 tysięcy, a ona powie po jakimś czasie że chce więcej. Albo po śmierci ojca zażąda zachowku...