Forum prawne

Warsztat samochodowy żąda dodatkowych pieniędzy - poza uzgodnionymi warunkami, może zatrzymać samochód? - forum prawne

Warsztat samochodowy żąda dodatkowych pieniędzy - poza uzgodnionymi warunkami, może zatrzymać samochód? Witam!
Proszę o pomoc w rozwiązaniu następującego problemu z niezbyt uczciwym właścicielem warsztatu samochodowego:

Przyjechałem do mechanika samochodowego ze swoim autem (Jeep Grand Cherokee z 2000r.) w pierwszych dniach maja (4-ty albo 7-my), aby wymienił czujnik ciśnienia oleju na oryginał Moparowski, bo wskazanie na wskaźniku w kabinie nie dawało w/g mnie wiarygodnych wskazań. Czujnik miałem swój.
Jeden dzień minął - nic.
Drugi dzień - dzwoni mechanik z informacją, że podłączyli manometr i jest ok. Wstawiają więc mój czujnik i problem "dziwnych" wskazań powinien zniknąć.
Trzeci dzień - dzwoni właściciel warsztatu, i informuje mnie, że wstawili czujnik i nie jest ok. Że trzeba zdjąć miskę i sprawdzić pompę oleju - co zresztą sam sugerowałem na początku-sprawdzenie pompy, wyczyszczenie, nie wymiana. Zero informacji o kosztach z ich strony.
Minęły dwa dni milczenia, przyjeżdżam do warsztatu i dowiaduję się, że fakt-zdjęli miskę, ale pompę oleju to już sami kupili (używaną) za 250 zł (właściciel teraz chce za nią 300 netto, bo jak mi powiedział w rozmowie nie ma co z nią zrobić a marżę musi doliczyć - powiedziałem, że nie zapłacę, bo nie ona była powodem usterki) i dodatkowo na wszelki wypadek na własną rękę wymienili dolne panewki, bo stare ktoś wcześniej wymieniał i w/g nich były wadliwe. Ciśnienie oleju w silniku nadal nieprawidłowe-czyli powyższe zabiegi niczego nie dały. Ponadto zalali silnik olejem mineralnym 15W40 - dzień przed przyjazdem do warsztatu silnik miał dany nowy olej 10W40 i była plakietka z informacją o wymianie...
Cały czas ani słowa o kosztach, bo "nie wiadomo co będzie". Właściciel nawet nie podał ram cenowych. Zresztą byłem spokojny, bo tydzień wcześniej w innym warsztacie była naprawiana skrzynia biegów w Vectrze B syna i tam za wyjęcie, wsadzenie, naprawę zapłaciłem 400zł + 350 zł koszt zakupu i sprowadzenia nowej skrzyni, którą sam wyszukałem i zamówiłem w internecie.
Włąściciel warsztatu w rozmowie zasugerował, że jeszcze tego samego dnia wyjmą silnik do sprawdzenia reszty panewek - cały czas ani słowa o kosztach, wycenach itp. Jak wspomniałem o tym, to "nie wiadomo ile bo nie wiadomo co będzie".
Tydzień później usiłowałem się skontaktować mailowo - bez odzewu. W mailu poprosiłem również o wydanie samochodu w stanie w jakim go zostawiłem, skoro do tego czasu nie zrobili nic przy samochodzie i nie zdiagnozowali usterki. Trudno.
Zero odpowiedzi.
Dzień lub dwa później zadzwoniłem do właściciela warsztatu i powiedział, że jeszcze nie wiedzą, bo mechanik był zajęty, czy coś takiego. Już się zajęli autem, ale jeszce nie wiedzą co jest.
Dzień lub dwa i dzwoni z informacją, że silnik wyjęty i problem leży w panewkach wałka rozrządu - ktoś wcześniej silnik w/g niego "robił", ale tylko od dołu, czyli to do czego miał dostęp bez wyjmowania silnika. Jak to usłyszałem, to spytałem się, czy mogę do silnika wezwać rzeczoznawcę - zgodzili się i następnego dnia rzeczoznawca opisał silnik (silnik nie był demontowany dla rzeczoznawcy, a tylko rzeczoznawca skorzystał z faktu, że silnik został wcześniej wyjęty i udostępniony do oględzin). Po wyjściu rzeczoznawcy włąściciel po raz pierwszy w swoim biurze przedstawił mi wydrukowany kosztorys naprawy - prosiłem go o to już jakiś czas. I się zdziwiłem po raz pierwszy;)
1480 zł za montaż/demontaż silnika i 1350 zł za wymianę panewek. Plus części (komplet panewek głównych, korbowodowych, wałka rozrządu, komplet uszczelek i uszczelniaczy silnika dół) 1720 zł, 258 zł polerka wałka rozrządu i 185 zł napełnienie klimatyzacji - ceny brutto, w wycenie były podane netto.
W rozmowie Właściciel jeszcze stwierdził, że dojdzie koszt oleju 15W40 (nawet nie powiedział jakiego producenta) za ok. 90 zł/5l (za olej oryginalny GM 10W40 w hurtowni we Wrocławiu płacę 56 zł/5l...) i koszt pompy oleju używanej ok. 370 zł (wymiana pompy nic nie dała - moja pompa jest sprawna). Wszystkie ceny brutto. Na olej i pompę oleju nie wyraziłem zgody, części powiedziałem, że poszukam i dostarczę sam - włąściciel wyraził wówczas zgodę na części i olej, co do pompy nie sprecyzował stanowiska.
Podzwoniłem po sklepach j/w i wyszła spora różnica już w cenie części. Wysłąłem info o różnicy w cenie i zapytałem się, czy dostanę takiej wysokości rabat w warsztacie i wówczas używamy jego części - które - jak się okazało podczas rozmowy w warszytacie - już zamówił i dostał, mimo braku mojej zgody na takie działania i jakichkolwiek konsultacji, czy też mam sam zamawiać i robimy na moich. Zdenerwował się, że mu to nie pasuje itp, ale w końcu zgodził się na moje części - że mam zamówić i zrobi na moich. Wysłałem mu też informację sms-em, że jeśli mu to nie odpowiada z jakiś powodów, to może oddać mi samochód w stanie w jakim go oddałem-tak jak go prosiłem tydzień wcześniej.
Oddzwonił do mnie wyjątkowo szybko i powiedział, że jak chcę, to może auto złożyć, ale za wszystko co zrobił dotychczas ze złożeniem i wsadzeniem silnika zapłacę 3000 zł!
Sprzeciw- powiedziałem mu, że na coś takiego się nie godzę. On na to, że musi wobec tego podnieść koszt naprawy, bo szlifierz chce więcej za wymianę panewek (wcześniej nie było o tym mowy). Jak pójdą jednak jego części, to cena zostaje jak była.
Sprzeciw z mojej strony.
To wymyślił, że w jego warsztacie obowiązuje opłata za postój samochodu w czasie naprawy.
Gdzie jest to wykazane?-zapytałem.
A w głębi warsztatu-mówi (z tym, że chyba w rzeczywistości niczego takiego tam nie ma...).
Znowu mój sprzeciw-tych kosztów nie ma w kosztorysie, który mi Pan wydrukował i w oparciu o który decydowałem się na zakres prac -powiedziałem.
Właściciel warsztatu skończył rozmowę słowami: "Nie chce mi się z Panem gadać" - i rozłączył się...
Wszystkie niezbędne części zamówiłem i po paru dniach zawiozłem do warsztatu. Tam ze zdziwieniem dowiedziałem się, że silnik już jest złożony na jego częściach (część zamienników tego samego producenta co moje, a część zamiast moich oryginałów - dane zamienniki), "no bo nie wiedziałem co z Panem..." - tak powiedział Właściciel na pytanie dlaczego nie zaczekał na części, które mówiłem, że dowiozę. Powiedział, że z części się rozliczymy wobec tego i miał swoich nie liczyć w rachunku końcowym.
Parę dni temu dostałem w końcu sms-a, że auto jest gotowe do odbioru i została podana kwota do zapłaty. Tylko, że jest ona wyższa - podane zostały liczby 3376 zł + 1271 zł = 4647 zł. Na moje pytanie co to za kwoty nie dostałem żadnej odpowiedzi. NIe wiem nawet, czy są to kwoty brutto, czy netto.

Jak się w takim przypadku bronić? Z całości wyłania się obraz próby naciągnięcia mnie na koszty, których chciałem uniknąć i na które nie wyraziłem zgody. Nigdzie nie podpisywałem zgody na naprawę, wyraziłem tylko ustną zgodę na wykonanie czynności zawartych w wycenie warsztatu, bez ich części - te zakupiłem osobno i dostarczyłem do warsztatu - niestety nie mam pokwitowania oddania ich właścicielowi warsztatu.
Kwotę bezsporną (chociaż wysoką, 2660 zł netto: 1200 demontaż i montaż silnika +1100 wymiana panewek +210 polerowanie wałka rozrządu +150 napełnienie klimatyzacji) chcę zapłacić, ale co z resztą?
Co z ew. chęcią zatrzymania samochodu przez warsztat do momentu uregulowania całości kwoty?
Ostatnio stwierdził, że jak zaraz nie odbiorę samochodu, to będzie musiał oddać go na parking strzeżony na mój koszt, bo on u siebie nie ma miejsca, aby go przetrzymywać (faktem jest, że auto było gotowe 8-go czerwca i od tego czasu z jednej strony nie otrzymałem informacji skąd się wzięła kwota do zapłaty, z drugiej zaś dopiero wczoraj wróciłem w Warszawy do Wrocławia - pracuję w Warszawie, rodzinę mam we Wrocławiu, tu też była wykonywana naprawa).
Właściciel stawia przed faktami dokonanymi, a ma mój samochód, kluczyki do niego i dowód rejestracyjny.


Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.

Nie ma jeszcze odpowiedzi w temacie: Warsztat samochodowy żąda dodatkowych pieniędzy - poza uzgodnionymi warunkami, może zatrzymać samochód?

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika