Wysokość alimentów - a dochody ojca - forum prawne (strona 15)
Poszukuję informacji o tym, ile może wynieść maksymalna kwota alimentów w stosunku do dochodów ojca (zobowiązanego). Czy przepisy polskiego prawa wskazują taki próg? Pytam, bo mój znajomy ma zasądzone alimenty na swoje dziecko, dorosłe już, ale studiujące, i te alimenty stanowią ponad 60% jego dochodów - obecnie jest na zasiłku przedemerytalnym i po opłaceniu zobowiązań alimentacyjnych zostaje mu na życie około 200 zl, a to stanowczo za mało, by móc się utrzymać.
Proszę o poradę, czy sąd bierze pod uwagę jedynie potrzeby dziecka (owszem - wysokie, studia i wynajem mieszkania kosztują), nie licząc się z tym, jaka kwota na przeżycie zostaje jego ojcu???
I moje drugie pytanie, tym razem już inna sprawa: czy ktoś się orientuje czy matka nieślubnego dziecka może żądać od ojca dziecka alimentów w wysokości 35% jego dochodów w przypadku, gdy on ma na utrzymaniu rodzinę (małe dziecko i niepracująca żona), a ona zarabia tyle samo co ojciec dziecka i musi utrzymać tylko siebie i dziecko?
Odpowiedzi w temacie: Wysokość alimentów - a dochody ojca (strona 15) (1166)
to proste sad wziol pod uwage potrzeby dziecka niewazne ze twoj facet nie pracuje ma obowiazek wobec tego dziecka i napewno tym sie sugerowal zycie jest ciezkie niestety musi i to jest jego obowiazkiem
2009.1.24 20:25:40
mam pytanie do wszystkich tu piszacych zarabiam 2400 splacam 1000 mieszecznie kredytu +moje utrzymanie czyli okolo450zl mam dwujkie dzieci oraz zone ktora nie pracuje ile moge dostac alimentow na nie jestescie wstanie podpowiedziec cos na ten temat jak mozna sie obronic tak zeby male mialy wszystko aby zyc a samemu zyc na tym swiecie
2009.1.24 20:34:15
Nawet się nie wygłupiaj mówiac w sadzie,że wydajesz na siebie 450zl ,bo rzeczywiscie za tyle przyjdzie Ci sie utrzymać.A alimenty na dwojke dzieci mozesz miec 600zł
2009.1.24 21:6:1
rozumiem..... i dzieki za odpowiedz.....no tak masz racje zycie jest ciezkie....juz sie o tym przekonalam,...
2009.1.24 22:20:17
dzieki 600zl to nie jest duzo ona napisala 1400 zl na dwie sad moze tyle zasadzic .
2009.1.25 12:7:10
jak w takiej sytuacji zachowac sie na sprawie skoro ona tyle zada prosze o podpowiec
2009.1.25 12:13:4
Przedstaw twoje wydatki realne,powiedz co splacasz dlaczego ile,i najlepiej jakbyś podał kwotę na jaką się zgadzasz. Rodzina mieszka z Toba?w jakim wieku masz dzieci?
2009.1.25 15:51:32
Jeżeli zarabiasz 2400, 1000kredyt i ona chce 1400,to tobie nie zostaje nic.Głupoty gada ty też musisz z czegoś życ! Przede wszystkim bądź opanowany i wyraź cheć na płacenie ,dogadanie się oczywiście w miarę twoich możliwości zarobkowych.
2009.1.25 15:54:37
dzieki rozumiesz to ja chce placic i place w tej chwili 800zl wiem ze to nie duzo ale to niesa dzieci w wieku szkolnym ze te wydatki sa ogromne czyli mowisz ze jest jakas szansa na to aby jakos zyc wmiare po ludzku mam te rachunki umowy kredytowe obawiam sie ze moga te 1400 dowalic bo to jest wkoncu trujka jak mozesz podpowiedz cos pozdrawiam i czekam
2009.1.25 20:35:5
nie mieszkam z nimi juz dluga chistoria dzieci w wieku 4 i roczek oplacam swoje mieszkanie itp
2009.1.25 20:39:31
Dzieci są małe logiczne,że matka nie może podjąć pracy. Skoro już płacisz dobrowolnie 800zł to mniej na pewno nie bedziesz,bo stac cie na taką kwotę.Ciężko będzie ci teraz w sądzie walczyc o mniejsza kwote skoro teraz palcisz tyle. Wieksza kwota przy takim kredycie może nie wchodzić w grę.Te kredyty są zaciągnięte po tym jak odszedłes od żony?czy spłacasz wasz wspolny?jesli twoj to sądz może rozpatrzeć to na twoją niekorzyść.
2009.1.25 22:21:11
splacam nasz wspulny kredyt ktory wzielismy na rozpoczecie budowyi byl zaciagniety 2lata przed moja wyprowadzka i mam wdodatku sprzet komputer na raty ktory wziolem ze soba czy to cos zmienia w takiej sytuacji co i jak robic aby te alimenty utrzymac w tej i nie wiekszej kwocie pozdrawiam i czekam na podpowiedz
2009.1.26 18:18:52
Założyłam o alimenty sprawę mojemu konkubentowi. On ma 617 zł renty, obecnie jesteśmy razem, po trudnym przejściu, przez które to wszystko się zaczęło on powiedział że nie będzie płacił mi na dzieci, jest ich 4 więc założyłam sprawę o alimenty. jestem osoba nie pracującą z tego powodu iż nie mogę znaleźć zatrudnienia w mojej miejscowości ani w pobliżu. Dzisiaj się odbyła sprawa sądowa i sąd przyznał moim dzieciom po 80 złotych? To jak ja teraz mając 320 złotych mam wychować dzieci? Przecież dla niego zostaje reszta ponad 280zł. Czy istnieje jakaś jeszcze możliwość podwyższenia tej kwoty? Sąd powiedział mu że może pracować ale on woli i wolał swój czas spędzać pod sklepem z "pijakami". Gdzie mogę szukać pomocy? Z góry dziękuję za odpowiedź. Jeśli jest ktoś kto może mi pomóc pisząc na E-Mail to oto kontakt mail damian-wierz@o2.pl
2009.1.26 19:26:23
Kredyt musisz spłacić. A na 800zł powinno sie zatrzymac ,bo tobie mało zostaje do życia.Badz dobrej myśli.Powodzenia.
2009.1.26 20:44:7
oby tak bylo jak to przewidujesz dzieki za naswietlenie sprawy dzieki jak bys mial(a) jeszcze jakies podpowiedzi to prosze dzieki
2009.1.26 21:14:46
Dzieci z "urzędu" przypisywane są matkom. Jestem po rozwodzie .Cały majątek jaki mieliśmy podzieliliśmy na pół. Część tego co wziąłem oddałem Ex z myślą o dzieciach. Zamierzała kupić mieszkanie. Drugą moją część dałem by mieć spokój przez kilka lat od comiesięcznego przekazywania alimentów.
Hmm , "marne parę groszy" . No cóż nie skomentuję .
A dzisiaj otrzymałem pismo z Sądu o podwyższenie alimentów.
Dzień kończy się smutno.
2009.1.26 23:50:14
MOPS
A tak swoją drogą.....Nie potrafię zrozumieć jak można mieć 4 dzieci z pijakiem, który nie pracuje i ze świadomościa, że jest tak ciężko o prace w danym miejscu zamieszkania...TO JEST DOPIERO BRAK ODPOWIEZIALNOŚCI...
Ludzie przestańcie zyć mottem: "jakoś to będzie"....
2009.1.27 14:3:43
Z tego co sie orientuję, to ojciec nie jest obciazony cała kwota potrzebna na utrzymanie dziecka. Jesli miesieczne potrzeby dziecka wynosza okolo 700 zł to ojciec powinien placic 350(czyli 50%:) a jesli jest pozbawiony praw rodzicielskich to ma obowiazek pokryc 40% potrzeb dziecka a matka reszte.
2009.1.30 9:23:34
Płacę 400zł alimentów na syna. Moja była chce podwyższyć alimenty. Obecnie ona żyje z facetem z którym też ma dziecko a on pracuje w Norwegi. Ja obecnie pracuje w Irlandi, jestem tu też ze swoją obecną kobietą. Po rozwodzie wszystko jej zostawiłem a sam wyszedłem z jedną torbą. Nie dość że utrudnia mi kontakt z dzieckiem to się jeszcze domaga podwyżki alimentów, tylko dlatego że utrzymuje swoją kobietę. To że pracuję w irlandi to nie znaczy że mamy tak słodko, bo żyć trzeba a opłaty nie są małe. Pozdrawiam
2009.2.5 18:43:42
pomocy....
2009.2.5 19:8:50
Sluchajcie... Dziecko nie ma mojego nazwiska bo matka byla niepelnoletnia,a teraz ona chce alimenty to ile moze dostac jak zarabiam 1500zl??i nie jestesmy po slubie.?
2009.2.5 19:12:36
Czy ktoś jest w stanie mi coś doradzić?
2009.2.5 19:46:46
Witam Was, właśnie rozstałem się ze swoją narzeczoną, mamy 2,5 letnią córeczkę, razem byliśmy 4 lata, od 2 lat mamy mieliśmy mieszkanie które kupili nam rodzice narzeczonej, część jest jeszcze w kredycie. Ja zarabiam 3 tys na ręke, daje na córeczkę 1000 pln co miesiąc, tzn. teraz był pierwszy raz bo niedawno sie rozstaliśmy, przez ostatni rok zostawiałem sobie 500 pln i resztę oddawałem Jej bo mieszkanie było do remontu i żeby po ponad 2 latach sie wyprowadzić RAZEM do nowego mieszkania trzeba było oszczędzać a ja tego nie umiem. Miała pretensje że wogóle sobie coś zostawiam??? Ona nie pracuje nadal choć umówiliśmy się że po 2 latach Córeczka idzie do przedszkola a Mama do pracy, uważam że było to sprawiedliwe/normalne. Mama mieszka z rodzicami a ja u siebie tzn u swojej Matki, związek rozpadł się przez to że nie wyprowadziliśmy się już dawno temu. Ja mam kredyt który wziąłem na remont 10000 pln. Wyobraźcie sobie że powiedziała mi że 1000 pln to mało i że chce więcej i że w sądzie dostanie napewno więcej. Ja KOCHAM NAD ŻYCIE CÓRECZKĘ, nie chciałem tego co się stało, opiekowałem się nią tyle ile mogłem, po pracy jeździłem do Nich, siedziałem do 23 i później, potem dom i rano praca i tak w kółko. Każdy weekend od rana do wieczora z Nimi, ostatnio sam w weekendy wychodziłem z córeczką na spacery bo Mama miała zawsze coś do roboty jak np. tv.
Przez nasze oszczędzanie nigdzie nie wychodziliśmy, nawet córeczki nie zabieraliśmy na basen, parku rozrywki bo oszczedzanie. Teraz z oszczędzania jest tylko rozbity związek i nic więcej, kredyt na głowie, powoli trudności z widywaniem córci.
To że ona się tłumaczy że chce więcej bo ma mieszkanie na utrzymaniu w którym nie mieszka i córeczke to nie znaczy że mam dawać jej na mieszkanie w które wsadziłem pieniążki i zostaje dalej ze spłacaniem tego, gdyby poszła do pracy a nie leżała to teraz tworzylibyśmy rodzinę, mieszkali razem, budzili się obok siebie, razem borykali ze wszystkim a tak d...
Nie rozumiem że chce więcej i wykorzystuje dziecko do walki ze mną.
Myślę że powinienem iść do sądu i ustalić alimenty i sposoby widywania córeczki i zabierania jej do siebie?? Co Wy na to?
2009.2.12 18:0:7
Brawo i o to chodzi......Pewniezaraz ktoś odszczeknie ,ale masz rację w 100 procentach!!!!!!
2009.2.13 7:38:49
Witam mam takie pytanie jesli mój mąż zarabia 2.300zł i mamy dwoje dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym ile moge żądać alimentów? w pozwie napisałam 1.600zł po 800zł na jedno dziecko gdzie ja jestem osobą bezrobotną mam na utrzymaniu mieszkanie i rachunki typu woda gaz prąd i czynsz a maz mieszka z rodzicami gdzie rodzice jego pracują.a do tego moj mąż nadużywa alkoholu gdzie mam dowody ze oddawałam go na leczenie przez gmine ale on sie nie stawiał a po drugie leczył sie tabletkami ale je przepił i miał wszywke którą też przepił . chciała bym mu ograniczyc kontakt z dziecmi zeby je odwiedzał pod nadzorem kuratora bo boje sie ze bedzie przychodził pod wpływem alkoholu juz mąż raz był podawany o alimenty na pierwsze dziecko ale musiałam wycofac bo mieszkałam wtedy znim a on i jego rodzina mi groziła ze mnie stąd wyrzucą na ulice byłam tam bez zameldowania starałam sie o mieszkanie i dostałam je z gminy pomocy szukałam w centrum pomocy w rodzinie gdzie na wszystko mam dokumenty czy mam jakies szanse na wygranie i ograniczenie kontaktów z dziecmi gdzie jego rodzina mi zagroziła ze po trupach to mnie zniszczą bardzo sie tego boje sprawe pierwsza mam 2 marca 2009r prosze o pomoc boje sie bardzo bo z pierwsza sprawa na pierwsze dziecko było okropnie .boje sie ze znowu bede przechodzic to samo co przedtem
2009.2.15 11:21:56
witam mój ojciec płaci na mnie od urodzenia nie więcej niż 165 zł zacozłęm studia nie wiem jakie ma dochody, matka z która mieszkam jest chora i posiada gospodarstwo rolne o ile dałobysie zwiękrzyć alimenty droga sadowa??
2009.2.22 15:13:8
Do roboty śie wez a nie szukasz kasy u faceta ja mam 3 dzieci pracuje tez mam oplaty i nie skamle
2009.2.22 18:39:24
Próbowałem się dogadać ale narazie nie daje to jakichkolwiek rezultatów, byłęm u Pani Mecenas i ide do sądu o ustalenie wizyt i zabierania córeczki. Ona zakłada sprawe o alimenty większe??? Szczerze to juz nie wiem co oniej mam sobie myśleć, wszystko co było prysło, nie mam siły na szarpanie się z Panią Mamą o córeczke, sąd ustali i będe miał spokój. Teraz musze myśleć juz tylko o córeczce, a mama niech sie sama bawi tak jak chce. Dzięki życzliwa Mamo!
2009.2.23 19:53:22
Adulinko zaciekawiła mnie Twoja historia-jakbym czytała scenariusz ze swojego życia:( mam bardzo podobne przeżycia jestem ciekawa jak Twoje życia wygląda w chwili obecnej, jak dałaś sobie radę...jesli to czytasz proszę odpowiedź przyslij na mojego maila. Pozdrawiam serdecznie
2009.2.26 23:36:1
Cześć Wszystkim
Przeczytałam wiele waszych wypowiedzi i rozumiem te emocje i wątpliwości każdej ze stron (tej na plus o więcej i tej szczęśliwej z tego co ma). Sama je przechodzę i nie jest to proste gdyż borykam się z tym jak zabezpieczyć potrzeby dzieci a zarazem pozostać człowiekiem szczęśliwym, realizującym własne dążenia. Jest wiele "postaci" rozwodu, separacji itp. Są bardzo przykre, bolesne a są przyjacielskie, z porozumieniem i zrozumieniem sytuacji, że dwoje ludzi przestało być ze sobą szczęśliwym. Nie zależnie od rozstania (emocji towarzyszących) trzeba pamiętać, że najważniejsze jest dobro dzieci-dziecka. Bardzo łatwo jest "zrobić" - potoczne określenie- ale bardzo trudno jest wychować na dobrego człowieka, ktorego szanuje otoczenie i który kocha je a nie krzywdzi (mam na myśli wykolejenie społeczne). I tak nie chcę oceniać ojców, którzy pozostawiają kobietę samą z tym problemem ani matek, które wykorzystują dziecko jako materiał na dobre życie ale chcę zwrócić uwagę na fakt, że nie zależnie z kim dziecko po rozstaniu zostanie na tym kimś spoczywa wychowanie, wykształcenie, zbudowanie poczucia bezpieczeństwa, nauka wartości i morale jak również pokazywanie wzorców (pozytywnych) zachowań obu płci (tych męskich i tych damskich) a na serio trudno być jednocześnie kochającą mamą i wymagającym ojcem lub na zmianę. Fakt jest, że najczęściej dzieci-dziecko pozostają z matką i to w niej w trakcie związku jak i po rozpadzie tkwi 90% materiału edukacyjnego dla dziecka. Tak jesteśmy stworzone, tak czujemy od dnia poczęcia lub od dnia urodzenia, że w nas jest siła. Mężczyzna jest nam bardzo potrzebny aby tę rolę spełnić (emocjonalną) gdyż partner zabezpiecza sferę (materialną). Nie umniejszam roli opiekuna (ojca) czyli wspólnych zabaw, spacerów, wieczornych rytuarów kładzenia spać, czytania bajki itp ale one wszystkie nie są ogromnym psychicznym obciążeniem jak dla mamy. Mama ma wrodzony lęk o dziecko - ojciec się jego uczy, mama ma wrodzone poczucie obowiązku - ojciec się z tym oswaja, matka ma intuicję co się z dzieckiem w danym momencie dzieje - ojciec nie - więc trudno oczekiwać aby ojciec opiekowałam sie noworodkiem lub maleństwem, nawet nie jest w stanie nawiązać kontaktu bo łatwiej dla niego kiedy dziecko powie co chce (siku, am, pić itp - te potrzeby dla dziecka są najważniejszę, zaspokojenie sfery emocjonalnej jest poźniej). Stąd moje podsumowanie, że pieniądze dla dziecka są bardzo ważne, gdyż oboje rodziców ponosi za swoją pociechę odpowiedzialność jednak nigdy nie da się tego policzyć lub podzielić równo na pół zawsze więcej odpowiedzialności, ochrony, opieki, zrozumienia, przytulenia, pocieszenia spada na mamę (sfera emocjonalna dla dziecka) dlatego ojciec zanim odejdzie, zanim podejmie nowe "poszukiwania", zanim stwierdzi, że była jest złą kobietą lub nudną lub nie atrakcyjną, za starą (z celulitem, nadwagą - po urodzenia dziecka, zabieganą, zmęczoną i nie ciekawą już) niech policzy ile to 'wychowanie na ludzi' matkę jego dziecka kosztuje i niech płaci regularnie, na konto, w kwocie możliwie najodpowiedniej, żeby te problemy (materialne) zdjąć z barków kobiety i pozwolić jej zadbać o sferę emocjonalną dziecka jego naukę, rozwój, przyszłość bo ono już jako dorosły obywatel społeczeństwa wystawi świadectwo matce ale także tobie ojcze.
2009.2.28 21:9:2
Rozumiem to wszystko co napisałaś, ale nie zawsze rozstania sa z winy ojca, czasem mama podejmuje taką decyzję. Nie umniejszając roli mam muszę stwierdzić że wychowanie dziecka, wpojenie mu wartości które pwinno się dziecku przekazać, ukształtowanie dziecka na dobrego człowieka, danie mu poczucia bezpieczeństwa, pomoc w najdrobniejszych problemach, pomoc przy wyborze szkoły, danie mu poczucia bliskości, kształtowanie emocji tych "złych" i dobrych (pomoc w odróżnieniu dobra i zła), zależy i powinno zależeć także od ojca, dlatego chcemy mieć taki sam wpływ na życie dalsze naszych dzieci nie zależnie od tego czy jesteśmy razem rodzicami czy już oddzielnie. Co do finansów to się z tobą nie zgodzę ponieważ daje tyle ile powininem a nawet więcej, nie mam zamiaru utrzymywac mamy która nie mysli o pracy, ja kupuje dziecku to co potrzeba nie patrzac na to ze juz mama dostala kase i powinna sobie poradzic. Spojrz moze na to ze strony ojca ktory zostal teraz z dzieckiem ktore widuje 4 razy w tygodniu, walczy o to zeby sam mogl stworzyc silna więź z dzieckiem żeby ono jak najmniej ucierpiało na tym wszystkim bo tylko dziecko się liczy i jego normalny rozwoj, sam ma teraz spore wydatki po tym jak zostawil wszystkjo matce i sam musi od poczatku stworzyc swojemu dziecku warunki do mieszkania z nim na weekend co 2 tygodnie jezeli szanowna mama da dziecko bez sądowego wyroku, spojrz ze strony ojca ktory miał poukładane życie i myślał jak będzie budził się ze swoim dzieckiem, jak będzie odprowadzał je do przedszkola jak bedzie siedział nad lekcjami i pomagał, jak bedzie sie cieszyl kladac je co noc spac, a teraz ma je TYLKO dla siebie co 2 tygodnien przez 2 dni???????????
Proszę nie pisz o tym że na mamach spoczywa brzemie wychowania dziecka bo ojciec jest tak samo wazny jak mama i z checia sam podejme sie wychowania dziecka z największym szczęściem.
Pozdrawiam
2009.3.1 0:12:24
Cześć
Szkoda, że złość karmisz złością. Myślę, że jeśli klamka zapadła o rozstaniu a obojgu emocje przysłaniają realizm trzeba czasu. Czas jest lekarstwem na wszystko i dla wszystkich a przede wszystkim dla ciebie do budowania więzi z dzieckiem. I nie ma sensu pisać z wykrzyknikami o tym ile czasu możesz spędzić z dzieckiem tylko inwestować w ten czas aby córcia chciała widzieć cię więcej (sama od siebie). Wtedy mama nie może stawiać ograniczeń i wierz mi, że nie będzie chciała. Jest to proces baaardzo długi i wymaga cierpliwości ale jeśli jest w tobie taka wola walki o czas z córką to myślę, że i masz cierpliwość czekać na procenty jakie otrzymasz od córki jeśli czas z nią będzie super jeśli będziesz go spędzał tak jak ona chce i umiał jej słuchać. To nie jest łatwe ale zamiast koncentrować złe emocje na matce dbaj o córkę dzwoń i rozmawiaj z nią pokaż zainteresowanie dla jej opowieści tych zwykłych, że dzisiaj zjadła obiadek i umyła lalce buzie bo będzie czuła się ważna. Nie bez powodu mówi się "córeczka tatusia" tylko nie zawsze tata wytrzymuje ten proces i szybko się spala, poddaje a przecież dziecku jesteśmy potrzebni aż do śmierci nie tylko dziś, jutro tylko tyle lat ile będziemy żyć (troche wzniosłe ale prawdziwe). Nawet dorosłe dzieci oczekują wsparcia od rodziców w chwilach słąbości, w kłopocie. Więc działaj z rozwagą a nie na emocjach. I pokaż, że tata może być super nawet czasami. Bo od czegoś trzeba zacząć ......
2009.3.1 11:50:10
Cześć,
nie karmię złości złością, a także nie pisałem nic z wykrzyknikami. Chciałem przedstawić sytuację rozstania ze strony ojca. Zgadzam się z Tobą, ale przedstawiłaś ojców troszkę nie sprawiedliwie według mojego zdania. Wiem że proces tworzenia więzi z córeczką w sytuacji takiej jaka jest jest czasochłonny, myślę że starczy mi chęci i zapału, nie myślę krótkotrwale, nie chce zastąpić małej Mamy i nie chce być tym lepszym rodzicem. Córka kiedyś jak dojrzeje i nie mówie tu o wieku 18 lat tylko przynajmniej 25 będzie wiedzieć kto był zły dobry, lepszy gorszy, najważniejsze jest stworzenie i zapewnienie jej warunków do normalnego rozwoju oraz pokazanie że ta sytuacja nie zmieni nic w stosunku naszym do niej. Słucham swojej córeczki zawsze, jak opowiada o tym co robiła na spacerku, jak była u cioci, jak szukała smoka ;), jak opowiada (zmyślone oczywiście) bajeczki tacie jak wychodze do domu, widze kiedy stara się zatrzymać mnie choć chwilę dłużej na klatce schodowej. To co robie nie ma nic wspólnego z walczeniem z Mamą córeczki, byłbym głupcem walcząc z Matką uczuciami córki.
Chce jednej rzeczy, chce móc być dalej tatą, sam jestem z rodziny gdzie rodzice się rozstali wcześnie, ojca mi zawsze brakowało i siostrze także więc wiem czego nie może zbraknąć mojej córeczce.
Pozdrawiam Cię
2009.3.2 0:14:2
mi tez jest praykro, ale jesli matka pragnie dziecko wychowywac to niech tez sie dolozy jesli dostanie 350 to sama tez niech dolozy 350 bo to tez jej dziecko. razem jest 700. koszty stale jak mieszkanie , prad gaz itp sa takie same czy sie mieszka samemu czy z dzieckiem. moja mama ma 800 zl renty i ma sobie mieszkanie oplacic jedzenie itd. skoro matka chce wychowywac to niech to bedzie z uczucia a nie dla pieniedzy bierze dziecko na wychowanie.
2009.3.2 0:40:38
Cześć.
Jeszcze jedno, córeczka chce sama od siebie mnie widzieć, chce bym był zawsze dla niej do momentu jak zaśnie. Dziecko czuje to co się stało i widzi różnice wcześniej, a teraz. Ja odpowiadam na wdług mnie złe postępowanie Mamy dobrem a raczej dobrym według mnie. Tata jest super nie tylko czasami ? nie rozumiem tego, tata jest zawsze super tak jak i mama jest super.
Jeżeli dzień jutrzejszy miałby być ostatnim dniem mojego życia chciałbym go spędzić z córką.
Pozdrawiam
2009.3.2 1:50:16
masz racje jestem tego samego zdania.Jesli ja dam 300 i zona 300 to dziecko na pewno godnie przezyje miesiac a do tego jak w miedzy czasie zabiore dziecko do kina,narty itp.....fajne rownouprawnienie te kobitki sobie wymyslily....
2009.3.3 18:57:41
Cześć
I gratulacje za zadziorność i głód bycia z cóką bo ta sytuacja jest dla niej trudna ale uwierz mi nie tak jak dla Was (dorosłych). Też jestem z rozwodników i mój ojczym (nazywam go tata) jest najlepszym człowiekiem na świecie. Nigdy nie dał mi odczuć różnicy pomiędzy mną a siostrą (z mamy związku z nim) i nigdy nie powiedział, że nie jestem jego dzieckiem z krwi. Kocha mnie do dziś i moje córeczki też. Jest najlepszym Dziadkiem na świecie (sorki łzy pchają się do oczu) i niech tak trwa wieczność. Więc tata jest super zawsze i wszędzie i wiesz o tym skoro malutka tęskni, płacze i chce cię zatrzymać do końca dnia (wieczorne przytulanki) tylko działaj i zaakceptuj sytuację jaka jest (między tobą a matką dziecka). Nie staraj się na siłę tylko krok po kroku do celu a wtedy będziecie bardzo szczęliwi z córką. Powodzenia i wytrwałości.
Ja właśnie dojrzałam po 9 miesiącach separacji do sprawy alimentacyjnej bo nie mogę liczyć na słowność ojca. Mogę ci zagwarantować, że decyzje takie (mam namyśłi ogół kobiet nie siebie) nie jest łatwa bo to jest ostateczność i świadczy o tym, że mimo spłodzenia dziecka razem, bycia razem, dogadać się nie jesteśmy w stanie. A przecież każde z nas ma się za inteligenta (jak to idzie w parze).
Sorki dzisiaj krótka bo mam ciężki dzień za sobą (kolejna walka o utrzymanie dziecka).
Powodzenia
2009.3.3 21:59:46
alimety powinny wynosić min 1000zł dla 7 letniego dziecka przecież sama opiekunka kosztuje min.600zł zebym ja mogła pracować , dojazdy do szkoły i wycieczki ok 200zł , obiady w szkole ,80zł, kosmetyki,20zł jedzenie 300, lekarstwa, witaminy ok20zł , zabawki, gazetki, książki, gry 50zł, ubranie ok.50zł miesiecznie, ogrzewanie, prąd, tel, gaz, woda ok 600zł, ,Można by było wyliczać i wyliczać bez końca poprostu utrzymanie dziecka kosztuje ok 2000 zł więc 1000 to minimum
2009.3.4 12:15:37
Przepraszam ale szlak mnie trafia. Moje małzeństwo rozpadło sie ( choc nie mam rozwodu ale nie mieszkam z zona) z powodu małzonki która "doprawiała mi rogi ". Płacę 400 zł miesiecznie alimentów .Jak odprowadzam dziecko do domu matki ( ojciec nie ma szans na opieke niestety ) moim oczom ukazuje sie pobojowisko po libacji alkoholowej i moje dziecko stoi zapłakane a ja nic nie mogę na to poradzic.
Jak była sprawa o alimenty wynajeła sobie adwokata mnie nie było na to stac jeszcze sad obarczył mnie kosztami postepowania. Pytam sie dlaczego ?
I tak na kazdym kroku dostaje po głowie a wszedzie mowi sie o dyskryminacji kobiet . POMOCY
2009.3.8 21:34:40
czy mogłabyś mi podać namiary na tego prawnika?
moja sytuacja jest zbliżona
2009.3.10 10:39:59
Witam ,prosze o porade; żeby nie być bezrobotnym zatrudniłem sie jako kierowca i mam najniższą krajową.na sprawie o alimenty sąd przyznałmi 500zł gdzie na ręke brałem 850zł. Robie co drugi miesiąc opłate za mieszkanie i wode a gdzie pieniądze na życie.W sądzie na sprawie szef zeznał że,nie może dać mi więcej bo ciężko jak mi nie pasuje to mogę sie zwolnić.jak się trafi to zmienie a narazie robie tu,od pierwszego miesiąca płacenia alimentów mam komornika .Ja co miwsiąc wysyłam 300zł bo tez żyć musze, matka syna bierze na ręke 1600zł .Ja jak mam to dokładam dzieciakowi to do kurtki ,spodni ,obówia Co mam zrobić żeby płacić mniej?
2009.3.10 23:17:17
Witam ponownie,
Mamo masz racje w pewnych sprawach, ale jak kazdy ma tez swoją, jestem wytrwały i będe bo oja córeczka jest teraz dla mnie najważniejsza. Kłopot w problemach z widywaniem córki, kłopot w tym że utrzymanie 2,5 letniego dziecka to góra 1000 pln, ja nie żałuje pieniązków na dziecko ale mamy nie będę utrzymywał, niech ruszy się wreszcie do pracy. Jak już pisałem dostaje 1000 pln i to mało dla niej, to niech idzie do sądu i zobaczymy ile dostanie, ja właśnie miałem pierwszą sprawę o ustalenie widywania, udało mi się wywalczyć to co chciałem, i teraz wiem że ojciec nie jest juz gorzej traktowany niż mama. Moi rodzice rozwiedli się kiedy miałem 12 lat, ojca mi brak było i brak jego obecnosci czuje do dzis, mialas to lepsze szczęscie i gratuluje i zazdroszcze po troszku. Każde rozstanie, kazda para i kazde dziecko jest inne, nie ma reguly na to wszystko, zycie pokaze jak bedzie... Mama nadzieje ze bede dobrym tata i tyle....
(Mi także łzy się cisną w oczy), ale teraz jest już za późno...
Pozdrawiam
2009.3.11 3:17:33
Witam prosze o podpowiedz Moja ślubna wyprowadzała sie z domu wiele razy i zabierała dziecko i do mamusi ale jak bumerang wracała, póżniej pracowałem kilka lat za granica moje pobory były bardzo wysokie i wszystko było ok. jakos sie w domu układało kiedy miałem juz dośc izarobiłem sporo kasy postanowiłem znaleść prace w polsce wiadomo już za mniej ,mogłem sobie na to pozwolić i moja ślubna zaczeła robić awantury o to o tamto wyczyściła i zlikwidowała konto w bankubobo to ona trzymała ręke na tym ufałem jej. jak siędowiedziała o mojej decyzji podała o alimenty i odrazu komornika.praca jest tymczasowa tak na zime i zarabiam najniższą krajową , płace za mieszkanie i 500 zł alimentów daje synowi na kurtke buty bo Go mama wysłała bo ona nie ma. a na ręke bierze 1 500 zł Ostatnio dostałem zdjęcia z sądu co mamy w domu bo to do podziału i zaznaczyła sobie co ma być jej np;mieszkanie,pralka ,lodówka,zmywarka,samochód a moje ma być;telewizor, mikser, radio sibi ,czajnik bezprzewodowy,lampka nocna jakiś tapczan no to co jest najmniej potrzebne i najmniej wartościowe. Na adwokata i radce prawnego to mnie niestać napisałem apelacje o zmniejszenie alimentów ale co moge zrobić żeby płacić mniej? wolałbym jechać na zakupy z dzieciakiem i kupić co chce i co mu sie podoba niz dać kase tej materialistce wiadomo jak podała to płacić bende ale nie aż tyle.Jak mnie nie było w domu i wypłata wpływała co miesiąc a ja pojawiałem sie raz na dwa miesiące to było miodzio a teraz jak jestem w domu jestem wielkie BE .Jak utrzeć takiej nosa???
2009.3.12 22:42:13
a kto poswieca wiecej czsu dziecku? czy przypadkiem alimenty to nie jest czas poswiącony dziecku, pieniadze potrzebne na wyzywienie dziecka, pieniadze na rozwuj kulturalny dziecka oraz pieniadze na wypoczynek dziecka a wszystko to na takim samym poziomie jaki posiadają rodzice.... nastepne czy to jest tez twoje dziecko czy tylko zony? a czy ty dal bys rade zadbac o dziecko posiadajac tylko 500 zl bo ja uwazam ze dla dziecka trzeba robic wszystko co sie da a nie tylko minimum....
2009.3.18 18:37:20
a co z facetami, którzy pragną zajmować się dziećmi. jak się kobieta zaprze, to nie pozwoli mu. moja przygotowywała się do rozwodu dość długo. akcje z policją, przemocą itd. policjanci przyjeżdżali spisywali i zwieszali głowy widząc moje relacje z synem.. mówili - "jest pan w kiepskiej sytuacji. żona pierwsza zadzwoniła. dobrze, że pan nie pił..."
zbyt późno kupiłem dyktafon...
2009.3.21 14:9:29
Witam was ponownie,
wiem tyle, czasy się jednak zmieniły, ale to może być tylko kwestia podejścia mojej byłej, w moim przypadku dostałem to co chciałem i to bez problemów większych, tym utarłem nosa swojej, ale naprawde nie o to mi chodziło tylko o swoją racje i to że jestem ojcem i mam takie same prawa jak mama, jak była wobec mnie nie fer i robila wymowki i straszyła ja zachowywyałem się zawsze ale to zawsze spokojnie. Córeczka przeszła konsultacje z psychologiem rodzinnym i wyszło że emocjonalnie jest do taty lepiej nastawiona i że tata ma większy wpływ na rozwój dziecka, że jest jakby to taką wykładnią i wzorem. Nie chodziło mi o to żeby pokazać ze tata jest lepszy ale sama doprowadziłą do tego że tak się stało, chciała psychologa bo tata nie był według niej w stanie zabierac dziecka do siebie na noce weekendy, na wakacje 2 tygodnie bo córeczka tego nie wytrzyma i wyszło odwrotnie.
Co prawda tego jeszcze nie koniec ale jak narazie wyrok czasowy do zapadnięcia wyroku głównego jest dla mnie satysfakcjonujący.
Trzeba wierzyć i nie dać się im wciągnąć w te ich głupie i brudne gierki.
Co do prawników to biorą średnio 1300-1800 pln za taką sprawę z jednym terminem sądowym, każdy następny to 200-300 pln ale oni nie biorą całej kasy z góry, jest zaliczka np 500 pln i potem sprawa się odbędzie po 2-4 miesiącach to macie czas na wpłaty co miesiąc po 300-400 pln.
Walczcie o swoje Tatusiowie, nikt nie może nam zabrać naszych pociech, przecież to one są sensem naszych żyć!!!
Pozdrawiam
I trzymam kciuki za każdego z was.
2009.3.21 22:33:51
witam!! moja sytuacja wygląda następująco: jestem z mężczyzną od 2 lat miedzy czasie mój partner zrobił tzn skok w bok w i wpadł! ale nadal jesteśmy razem! nie jesteśmy małżeństwem teraz partner nie utrzymuje kontaktu z ta dziewczyna kompletnie nie interesuje sie nia i dzieckiem! tym czasem ona wydzwania do mnie grozi mi i jemu!! on wypiera sie dziecka i będzie zadał badan na ustalenie ojcostwa!! nie jest nigdzie zatudniony, pracuje na czarno!!
jak ona może nam zaszkodzic w sadzie?
ile mogą wynosić ew alimenty?
ile kosztują testy na ojcostwo?
2009.3.25 7:57:11
hejka, czytając normalnie aż się dziwie co tu się wyprawia, a zwłaszcza kobietą które bronią facetów...masakra... jak można bronić tych chłopków którzy nawet nie nadają się na trampki...hehe... oni potrafią dzieci zmontować,ale płacić na nie już nie potrafią tyle ile jest to potrzebne,na godne utrzymanie dziecka czy dzieci... takich to trzeba ścigać i to na maksa i ściągać od nich tyle forsy ile przeznacza się na utrzymania dziecka/dzieci miesięcznie... nie jestem mężatką i nigdy nie byłam. Mam syna i nie udany związek z ojcem dziecka, zostawił mnie jak byłam w ciąży...po urodzeniu przez 3 miesiące nie żądałąm od niego nic, nio ale jak tak może być, dziecko zrobił i ma nic nie dawać-to byłoby głupie z mojej strony... nio ale oki, umówiliśmy się między sobą,że będzie mi płacił 400zł, odpowiadało mi to do czasu jak zaczyna mi płacić mniej 300 zł. Więc postanowiłam go podać sądownie o alimenty takie jakkie mi płacił na początku... doszłam do wniosku, że tak nie może być,bo w końcu zacznie mi płacić coraz mniej aż przestanie...wolę załatwić to sądownie...
pozdrawiam kobietki, które zgadzają się z tym cio wyżej napisałam:)
2009.3.27 16:32:34
Cześć nie osądzaj wszystkich miarką swojego/byłego faceta, szkoda że tego wszystkiego nie widziałaś zanim zaszłaś w ciążę... Nie każda Kobieta jest taka sama i każdy Facet nie jest h... Dla wszystkich powinny dzieci się liczyć a nie walka pomiędzy sobą i używanie dziecka do tego, jak tak jest to oboje są DEBILAMI. Dbajcie o dzieci i starajcie się tego unikać czyli walki dzieckiem bo to zawsze Ono ucierpi najbardziej. Jeżeli facet nie daje conajmniej 300 pln na dziecko bo sie miga a może dawać jest zwykłym śmieciem, zerem nic nie wartą osobą bo daje na dziecko, ale też nie można wymagać po 1000 pln bo to też przesada.
Najgorsze jest to że ludzie mają dzieci a potem jest walka bez zasad i myslenia o tym maleństwie któremu właśnie trzeba oszcz edzić tego wszystkiego.
Pozdrawiam
Mike
2009.4.6 0:7:7
mój partner zarabia 1600 zł i musi płacić 600 zł alimentów czy na dziecko mające 7 lat miesięcznie wydaję się 1200 zł bo obowiązek utrzymania spoczywa też na matce nie rozumiem tego za takie pieniądze żyją miesięcznie 4-5 osobowe rodziny i musi starczyć
2009.4.8 1:49:23
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?