Wysokość alimentów - a dochody ojca - forum prawne (strona 13)
Poszukuję informacji o tym, ile może wynieść maksymalna kwota alimentów w stosunku do dochodów ojca (zobowiązanego). Czy przepisy polskiego prawa wskazują taki próg? Pytam, bo mój znajomy ma zasądzone alimenty na swoje dziecko, dorosłe już, ale studiujące, i te alimenty stanowią ponad 60% jego dochodów - obecnie jest na zasiłku przedemerytalnym i po opłaceniu zobowiązań alimentacyjnych zostaje mu na życie około 200 zl, a to stanowczo za mało, by móc się utrzymać.
Proszę o poradę, czy sąd bierze pod uwagę jedynie potrzeby dziecka (owszem - wysokie, studia i wynajem mieszkania kosztują), nie licząc się z tym, jaka kwota na przeżycie zostaje jego ojcu???
I moje drugie pytanie, tym razem już inna sprawa: czy ktoś się orientuje czy matka nieślubnego dziecka może żądać od ojca dziecka alimentów w wysokości 35% jego dochodów w przypadku, gdy on ma na utrzymaniu rodzinę (małe dziecko i niepracująca żona), a ona zarabia tyle samo co ojciec dziecka i musi utrzymać tylko siebie i dziecko?
Odpowiedzi w temacie: Wysokość alimentów - a dochody ojca (strona 13) (1166)
Kobieto jak przeczytałam twoje wypowiedzi na tym forum to aż mi się żal Ciebie zrobiło. Zanim coś napiszesz przeczytaj kilka razy i przeanalizuj sens tego co piszesz, przypominam Ci że to jest forum o alimentach, a nikogo nie interesuje Twój FACET Z ULICY, bierz sobie kogo chcesz kogo to interesuje!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?
Witam,
interesuje mnie taki przypadek - krzywdzący godność, pozycję i perspektywy roli ojca w europejdskiej kulturze. Czy dla takiej Polski mozolnie pracowali, ryzykowali życiem, ponosili dotkliwe straty, rany, cierpienia i masowo ginęli nasi przodkowie???
To jest po prostu kontynuacją dalszego rozmiękczania i niszczenia europejskiej rodziny, bo nie tylko w Polsce. Żeby to realizować stosujue sie kilka metod, inne na mężzczycn inne na kobiety. Popatrzmy jak państwo i media manipulują "kulturą", "zdrowiem" i "edukacją", jak wychowywane są nasze dzieci?!... Sądy są jednym z elementów tego programu niszczenia, niestety niektóre formacje religijna także...
Ludzie, których nie stać na uczciwą solidarność w tym temacie mają małe perspektywy na dłuższe przetrwanie bo Planeta Ziemia - jak nam mówią, jest już mocno przeludniuona. Chińscy niewolnicy wystarczą by taniej wydobywać, produkować i budować, a nieopłacalni Europejczycy są tylko balastem.
Gdy to przeczytałam aż mnie zatrzęsło.
Kobieta chodzi przez 9 miesięcy w ciąży, poświęca swój organizm, zdrowie, zęby, włosy, figurę, piersi, kręgosłup, urodę, jest 24/24 dla dziecka, ileż cierpienia znosi aby wydać je na świat a póżniej by żyło !!! Jak to wycenić?
To jest obrzydliwe co piszesz, pełne egoizmu i gówniarstwa.
Każdy ojciec dziecka winien płacić na utrzymanie dziecka i dodatkowo za opiekunkę.
A jeśli nie, to należy go wykastrować.
Jesteś matką ,to też zarabiaj na utrzymanie dziecka !!!
[i]"MOJ ADWOKAT ZNISZCZYŁ GO W SĄDZIE co dało mi ogromną przyjemność " singel mama jestes niemądrą kobietą i tyle. i przestan obrażac ludzi na forum [/i]
jak czytam wasze posty to normalnie rece mi sie zalamuja, ile w ludziach jest nienawisci, ale jestem wam wdzieczna bo jutro mam sprawe alimentacyjna, chce 500 zl bo tyle mi daje na coreczke, co miesiac, sam tyle zaproponowal, nie wiem czy to malo czy nie, Maja nei ma roczku jeszcze ja pracuje ale tylko wtedy kiedy mam z kim ją zostawić bo na żłobek mogę liczyc dopiero w przyszłym roku, a jesczze studiuje zaocznie co też kosztuje, wiec za miesiac nei zarobie wiecej niz 400 zl no plus napiwki ale wiadomo jak to z nimi jest albo sa albo ich nie ma, mam nadzieje po prostu ze sprawa bedzie krotka bo mimo krzywdz jakie mi zadal kochac go nie przestalam, zal mi malej, teraz jest nie swiadoma, ale ja wiem ze kiedys zapyta czemu tak wyszlo i co mam ja oklamac? tak jak on oklamywal mnie ? nie dziekuje.. do płci prezeciwnej .. ja wiem ze czasem macie racje, ze my za duzo od was ciagniemy, ale powiedzcie mi co mam zrobic jak zarobic jak nie mam z kim malej zostawic zlobek dopiero w przyszlym roku bo chwilowo brak miejsc.. to jest trudniejsze niz myslicie, a co do kobiet na tym forum ja nie uwazam ze powinna byc solidarnosc jajnikow ale troche checi zrozumienia innej osoby by sie przydala nie uwazaciie, ? kazdy jest inny na swoj sposob ale to nie oznacza ze trzeba go od razu wyzywac, no dobra procz tej kobiety co poszla szukac orgazmu gdzie indziej, bo to juz... brak mi slow.. zeszta to jest karalne wiec zamkne sie... milosc nie polega na seksie jesli tego nie wiesz nie wiem po co wplatujesz sie w stale zwiazki.
A co ojciec,oprócz płacenia robi dla dziecka? Czy pomaga mu w lekcjach? Czy pierze,prasuje śpieszy się do domu,by ugotować dziecku obiad,robi dla dziecka zakupy,chodzi do lekarza,podaje lekarstwa chodzi na zebrania do szkołyi.t.d.To się nazywa dyskryminacja rasy męskiej?Opiekunka kosztuje średnio 5 złotych na godzinę.
tylko te osoby które wychowują dziecko wiedzą ile to naprawde kosztuje.
takie obrzucanie się mięsem i mówienie że żadajac alimetów jest się żmiją są
naprawdę niesmaczne.pieniądze to jedno a czas poświecany dzieciom to
drugie.czy ojciec poza płaceniem smiesznych groszy zajmujesię dzićmi po
rowodzie?on ma cały czas tylko dla siebie.to matka odrabia z nimi lekcje,chodzi
do szkoły,do lekarza,wstaje w nocy jak chore.A ile wydaje w porównaniu z alimentami
na papierosy,piwko z kolegami?Uważam że kwota 500zł.na dziecko to jałmużna.
a mnie ciekawi jak wygląda taka sprawa o alimenty kto jest obecny na sali na takiej sprawie czy dziecko też sie zabiera jakie sąd zadaje pytania ojcu dziecka itd
ja to rozumiem sama w zeszlym tyg mialam sprawe ja wiem ze pieniadze nie zwroca niczego, najbardziej dziecku czasu ktory moglby spedzic z ojcem w pelnej rodzinie.
dostalam 400 zl..bo on bezrobotny jest tak twierdzi, pytali o wszytsko o koszta o to jak czesto choruje kto mi pomaga itp..
ja mam na dziecko 1100 zł ale mój ex zarabia 14 tysięcy ale tylko z tego 7 na papierku każdy walczy o tyle ile może
Oczywiscie ze musi, jezeli dziecko by mieszkalo oddzielnie od matki i od ojca np. bylo by pelnoletnie lub mialo innego opiekunjam, to moze rządac od obu alimentow, jezeli mieszka z tobą placi matka, jezeli mieszka z matką placisz ty
Hej
Jak skonczylam studia szukałam pracy, mój facet pracowal za najnizszą krajową i mimo tego sąd przyznał mu 500zł. Z jego wypłaty zostawalo jakieś 300zł z czego musieliśmy opłacić mieszkanie...na życie już brakowało, ale sąd orzekł że on jest w stanie zarobić więcej i nic go to nie interesowało że żyjemy na skraju nędzy, gdzie jego ex zarabia 2500 netto.
W obecnej chwili ona chce więcej a my ledwo wyszliśmy z dołka bo ja mam pracę....Niestety pewnie sąd będzie znowu po jej stronie....ona tam pracuje :(
Z tym przyznaniem opieki po przeprowadzeniu badan w poradni "r-o-d-k to sie nie zgadzam bo tak wcale nie jest.
Pawle ciężko stwierdzic ile bedziesz płacic,mozesz dostac te 1000zł ,poniewaz matka nie pracuje. Jesli na samo dziecko to góra 600zł,ale kazdy przypadek jest inny,no i sedzia.
Jakbym był Sędzią, to zasądziłbym 200zł.
Zależy też,czy dziecko jest zdrowe, czy jest karmione piersią,
gdzie matka mieszka,bo rozumiem,że z rodzicami,czyli odpada
jej opłata za mieszkanie.
Myślę,że na rok,dwa, to 200zł byłoby dobrze.
W Sądzie niech ta Twoja żona udowodni jakie ma wydatki.
Na co jej 1000zł na 3miesięczne dziecko.
Supertato, to ,że matka mieszka z rodzicami i ja utrzymuja przemawia na jego korzyść,ale z drugiej strony bedac dorosła i odpowiedzialna osoba to wypadałoby odciazyc troche tych rodziców i dołożyc cos na utrzymanie.Także piszesz bzdury,to ze ma dach nad głową nie zwalnia jej z partycypowania kosztów,a nie zawsze jest miodzio u rodziców.Znam przypadek,gdzie matka z dzieckiem mieszka u rodziców i na dodatek ma 1200netto dochodów a dostała 600zł alimentów a facet zarabia tyle samo ,co Paweł.Także 200zl to trochę śmieszne pieniadze,tyle wyda na pampersy i podstawowe kosmetyki a gdzie reszta, a logiczne pracy nie moze podjac.Oczywiscie 1000zł alimentów to przesada mamuska chce sobie dobrze pozyc za kase tatuska,normalne zachowanie pijawki, skoro moze wyysac to czemu nie pórbowac-żałosne.
Właśnie ,,każdy walczy o tyle ile może", czyli walczy o jak najwiecej,tu nie chodzi o realne wydatki na dziecko tylko o to byleby duzo,byleby pograzyc byłego. A kwestia ,,ile matki poswiecaja czasu na wychowanie dzieci" to wogole jest żałosne ,ze wy kobiety o tym piszecie,bo tu nie ma o czym dyskutowac i przeliczac to na kase,zadna normalna kochajaca matka nie wygranie nikomu,ze poswieca czas,uwage dziecku...
Nie pij tyle bo potem głupoty wypisujesz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A ty nie pluj jadem,bo sie kiedys nim udławisz.
Proszę o informację jakie czynniki decydują o wysokości alimentów? mężczyzna, z którym jestem ma 2 dzieci z pierwszego małżeństwa (5,6 lat). Płaci na nie obecnie 1500 zł. Była żona żąda podwojenia kwoty. Owszem, powodzi mu się nieźle jednak koniecznie należy tu dodać, iż nie należy do ojców, którzy po rozwodzie biorą nogi za pas i zapominają o dzieciach. Ma z dziećmi niesamowity kontakt i uczestniczy w 100% w ich wychowaniu, nie tylko utrzymaniu! 2 x w tyg. odbiera ich ze szkoły i spędzają u niego popołudnia, podobnie od soboty całą niedzielę. Kupujemy dla nich ubrania, płacimy (bez udziału matki) za prywatne wizyty lekarskie, dentystów, chodzimy z nimi na basen, konie, dodatkowe zajęcia sportowe. Organizujemy część wakacji.
Nie znam wysokości zarobków Ich matki, jednak nie wierzę, że dokłada drugie 1500 zł do utrzymania tych dzieciaków. Po prostu nie miała by na co ich wydawać, nie daje im niczego więcej niż my. Czy w tym układzie 1500 zł. od jednego rodzica to mało?
Wiem, że ojcu można potrącić do 60% jego dochodu, proszę o info jak to wygląda w praktyce. Zdecydowanie wolałabym płacić za wiele rzeczy dla tych dzieci niż dać pieniądze ich matce. Niestety obawiam się że potrzebuje ich bardziej na własne przyjemności niż na dzieci.
Jestem bezrobotnym bez prawa do zasiłku,dodatkowo muszę się opiekować obłożnie chorą matką która wymaga całodobowej opieki ,pielęgniarka przychodzi co drugi dzień na godzinę .Moja konkubina która mieszka ze swoimi rodzicami a której do tej pory dawałem pieniądze na naszego syna wie o tej sytuacji i poinformowałem ja że nie mogę dać jej pomocy do momentu znalezienia mamie domu opieki i podjęcia na nowo pracy max 2 miesiące i wtedy wyrównam jej tę zaległość.Zgodziła się z mną i powiedziała ze rozumie.Nagle dostaje pismo z sądu że odbyła sie sprawa w trybie zaocznym i zostaję obciążony alimentami na w wysokości 450 zł.Nikt mnie nie informował o rozprawie ani matka dziecka ani sąd.
Utrzymuję się w chwilowo z emerytury mamy którą się opiekuje w wysokości 730 zł z których muszę opłacić prąd ,gaz,czynsz ,leki dla mamy ,pampersy,cewniki itd.Jak może sąd wydać decyzję nie wzywając mnie ,nie pytając o moją obecną sytuację i nakładając tak wysokie alimenty
Przykro mi....Jerzy..
co do tego ze matki przeliczaja czas spedzony z dzieckiem, facetowi który nie wychowuje sam dziecka nie da sie tego wytlumaczyc...dlatego prosze, daruj sobie swoje glupie docinki byles na tyle odpowiedzisalny zeby seks uprawiac badz na tyle odpowiedzialny by wychowac a jak juz z tego zrezygnowales to plac, to nie my bedziemy zalowac waszej decyzji bo z nami dzidzia jest 24h to wam zabraknie dziecka, zal mi takich mezczyzn, i kobiet ktore potem decyduja sie na zwiazek z kims takim same moga zostac tez same z dzieckiem...a glupie teksty ze nie kochales tej partnerki.. to po co uprawiales z nia seks? bezsens
typowy samiec! Ponoś konsekwencje!! Utrzymanie dziecka kosztuje a te 500 zł co dajesz to marne grosze! które na wiele nie starczają!!! Niestety życie jest drogie a utrzymanie dziecka jeszcze bardziej , dziecko trzeba nakarmić, ubrać, wyprać co wiąże sie z kosztami wody , światła, trzeba zaspokoić różne potrzeby typu cukierek przysłowiowy, typu zabawka, nie dziwie sie twojej żonie że chce domagać się więkrzej kwoty niż dajesz bo to co dajesz to marny "napiwek" który twoja curka powinna mieć na swoje potrzeby jak każde dziecko prucz jedzenia i ubrania,dzieci to też ludzie ty masz potrzeby one jeszcze więkrze, nie wychowujesz dziecka to na nie łożysz , ciekawe co ty byś zrobił jk byś sam z dzieckiem został za te 2000 tysiące co zarabiasz palcem do dupy byś nie trafił! Ja sama zostałam z 2 dzieci i mam nadzieje że mężczyźni w końcu będą ponosić konsekwencje i to grube, a nie myślicie że co 500zł i zero kłopotów!!! Trzymam kciuki na twoją
masz totalna racie ! "matka" w Polsce stala sie bogiem a a ojcu przepisuje sie piekolo na ziemi ! chociaz tak naprawde kto ma za paznokciem najwiecej brudu ! Prawo te juz powinio sie dawno zmienic !Ojciec powinien mec wiecej praw w takich sytuacjach !A czemu nie ma ! bo zyjemy w polsce!Popatrz na prawo w innych krajach !Jak rozwiazane sa te problemy !Polscy faceci musza karmic komornikow bo matka potrafi zrobic wszystko jak to mowia "dla dobra dziecka!"
wiesz co?? jestem matka samotnie wychowującą dzieci dwoje.. nie mam czasu dorabiać, bo opiekuję się dziećmi.. trudno jest chodzić do pracy- a ja chodze, prać sprzatać i gotować odrabiac lekcje w 1 osobę.. spróbuj sam.. zobaczymy jak Ci wyjdzię.. i żałujesz dziecku pieniędzy.. hańba
Witam!
Wysokość alimentów ustala się według "prostej" zasady i zależy ona od: możliwości zarobkowych i finansowych zobowiązanego i od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego, zatem nie ma w prawie ani pisanej ani nie pisanej reguły która określałaby jakiekolwiek procenty czy też procentowy udział w pensji zobowiązanego. W pierwszej odpowiedzi internauta słusznie podnosi, że sąd bada możliwości zarobkowe a nie to ile faktycznie pozwany zarabia. Jeżeli na przykład mgr inż. informatyki z 10 letnim doświadczeniem na stanowisku kierowniczym pracuje w przysłowiowym TESCO i zarabia 900 złotych miesięcznie netto, to sąd określa jego możliwości zarobkowe na dużo wyższa kwotę i może dojść do tego, że kwota alimentów (przy zaistnieniu jeszcze innych przesłanek) będzie wyższa od faktycznego dochodu pozwanego i wynosić będzie na przykład 1 200 złotych miesięcznie.
Pozdrawiam
rodzinneprawo@gmail.com
O ile mogę sie starac alimentow, jesli eks maz placi na 12 letnnie dziecko 350zl ,zarabia 1700 i jest w nowym zwiazku malzenskim bez dzieci.
- wiek dziecka, 12 lat
- czy się uczy, Uczy się
- czy choruje, Nie choruje
- ile Pani zarabia, 800zł
- ile zarabia ojciec, 1700zł
- wiek ojca, 31
- czy ojciec choruje, Nie
- czy Pani choruje, Nie
- czy Pani/ojciec macie jakiś majątek, Nie
- specjalne wydatki na dziecko, Nie
- czy rodzice mają inne dzieci, Ja mam dziecko 4letnie z drugiego malżenstwa
- co robią i ile zarabiają obecni partnerzy rodziców dziecka, mój obecny mąż zarabia 1700zł,a żona mojego eks męża 1000zł
Ojciec widuje sie z dzieckiem,sporadycznie kupuje prezenty.
Owszem sprawa tyczy się podwyższenia alimentów na małoletnie dziecko.
- kiedy zostały zasądzone poprzednie alimenty (350 złotych) , 2 lata temu
- gdzie pracował wówczas pozwany i ile zarabiał, pracuje dalej w tym samym miejscu ;zarabiac może troche więcej.
- gdzie pracowała i ile zarabiała Pani, ja nie pracowałam wówczas.
- czy wówczas miała juz Pani drugie dziecko, tak miałam
- czy byliście już wówczas w nowych związkach, tak byliśmy
- potrzebna jest także infomracja dotycząca Waszego wykształcenia. oboje mamy wykształcenie podstawowe.
Przy czym musze nadmienić,że sądownie mąż ma zasadzone 300zł alimentów,a od roku dobrowolnie daje 350zł.
Dziękuję.
Droga Pani! [u]Na podstawie zebranego skromnego materiału[/u] sąd podwyższyłby kwotę alimentów z kwoty 300 złotych miesięcznie do kwoty maksymalnie 400 złotych miesięcznie. Jeżeli podwyższy ponad tą kwotę, a pozwany złoży apelację, to taki wyrok może być poważnie zagrożony... Pozdrawiam
Guzik prawda !!! Byłem na bezrobociu i mimo okazywanych papierów sąd podwyższył alimenty z 300 do 400 zł.Uzasadnił to,że nieważne ,że nie mam pracy ale są dzieci.
Panie co innego jak pan jesteś bezrobotny bo jesteś pan leniem, a co innego jak matka zajmująca się dziećmi nie pracuje.
Sąd z całą pewnością nie uzasadnił wyroku tak jak pan mówi, wyrywkowo pan przytoczył argumentację sądu zapominając o tym, że sąd dodał że nie liczy się to ile pan zarabia, a liczy się to ile może pan zarabiać.
Proszę czytać wypowiedzi ze zrozumieniem, a potem pisać swoje wypocone przemyślenia.
Rodzinne Prawo
rodzinneprawo@gmail.com
Chodzi o to,że sąd wcale nie patrzył na to ile ja mogę zarabiać.I proszę bez inwektyw .W chwili obecnej wreszcie znalazłem pracę i wcale nie żałuję,że pracuję.Najłatwiej jest oceniać człowieka nie wiedząc jak naprawdę wygląda sytuacja.Pozdrawiam Cię Nie- ludzki
Witam!! Jeżeli jesteś wstanie pomóc to proszę o emaila x-troll@o2.pl .W chwili obecnej jestem drugi raz żonaty,i mam córkę,a z poprzedniego małżeństwa mam 2 synów.Na starszego mam już zniesione alimenty.Był okres,że z pracą układało mi się różnie.W związku z tym narosło mi u komornika zadłużenie,a że chwili obecnej pracuję w państwowej firmie to komornik szybciutko zajął mi 60% pensji. Na życie zostaje około 400 zł.Co można z tym zrobić ?Proszę o pomoc,bo nie mam pojęcia co mam dalej robić.
Singiel mama jesteś kobietą bez serca, egoistką i wydaje mi się że masz się za pępek tego świata. Ciekawe jak wychowujesz dzieci skoro tak zniszczyłaś swojego męża. Z takim podejściem do życia to szczęścia raczej nie znajdziesz. No chyba że niszczenie ludzi to dla ciebie rozkosz. Niektórzy ludzie są naprawdę żałośni.
witam .myślę ze trzeba wziąśc pod uwage swoje zarobki i męza i zrobic tak żeby na tym wszystkim nikt nie był poszkodowany
jejku ale ty jestes prosta
no tak najlepiej żemy mama miała 4 tyś i tato z 5 tyś i sprawy finansowe rozwiązane tyle ze w polsce mało kto tak zarabia.... 500 zł na dziecko wydaje mi się rossądną kwotą w zależności od tego ile ty zarabiasz.....................jestem tu pierwszy raz ale jak sobie poczytałem niektóre wypowiedzi to ręce opadają zwłaszcz tej KSIĘGOWEJ
- wiek dziecka 13 lat,
- uczy się,
- choruje,
- zarobki matki 826zł,
- zarobki ojca 5240zł, poza alimentami nie ma żadnych zobowiązań,
- wiek ojca 36,
- ojciec nie choruje,
- matka choruje,
- ojciec ma majątek, kilka ha, co roku oddaje w dzierżawę,
- specjalne wydatki na dziecko (okulary, buty ortopedyczne, leki miesięcznie-250zł),
- rodzice nie mają innych dzieci,
- obecna partnerka ojca nie pracuje,
- obecny partner matki jeszcze się nie pojawił (czyli nie ma go),
- ojciec z dzieckiem nie kontaktuje się wcale,
W sądzie pojawił się z adwokatem, sąd zasądził 300zł alimentów na dziecko. Resztą kosztów obciążył matkę, w myśl zasady, że koszt utrzymania dziecka ponoszą obydwoje rodzice.
Prawo prawem, sądy sądami, a sprawiedliwość po stronie tego kto miał adwokata.
No tylko pogratulować, czyli można mieć dzieciaka udawać żę się nie pracuje a potomek niech gnije w nędzy. świetne rady
Witam
jestem studentem drugiego roku na prywatnej uczelni ,od dwóch lat mieszkałem u ojca, łożył na mnie różne kwoty pieniędzy,przez tygodniem wyprowadziłem się z domu do matki.Chce złożyć wniosek o alimenty ponieważ ucze się systemem dziennym i przez to nie moge mieć żadnej normalnej pracy,chce aby mój ojciec płącił na moja szkołe do czego się zobowiązał i na inne wydatki jak dojazdy wynoszące tygodniowo 100zł oraz pomoce szkole 100zł miesięcznie,szkoła 500zł , wyżywienie i ubranie oczywiście.Zgrubsza wychodzi ok 2000 zł,jaka jest możliwość uzyskania takich alimentów przy czym załączam iż ojciec posiada aktualnie 4 samochody o łączej kwocie ok 200tys zł , dom pod warszawa i obraca sporą gotówka przy minimalnym dochodzie,rozumiecie o co mi chodzi. Nie mówie o prawdziwych dochodach jakie posida tylko o tych widniejacych na papierze.
O co moge się starać??Proszę pomóżcie
Pozdrawiam
Sąd powinien uwzględnić 2 rzeczy: potrzeby dziecka i zarobki pozwanego.
Przeciętnie potrzeby dziecka są raczej podobne (oczywiście zależy od wieku). Można więc przyjąć, że np. niemowlak potrzebuje tyle, a uczeń podstawówki, tyle.... (celowo nie podaję żadnych kwot).
Zarobki są drastycznie różne.
Jak w praktyce sąd równoważy te 2 rzeczy? Powinien kwotę potrzeb dziecka skonfrontować z zarobkami i sprawdzić, czy pozwany może ją zapłacić w całości. Jeśli tak, to taką kwotę zasądzić.
Ale czy tak jest w praktyce?
Czy sąd naprawdę bierze to pod uwagę, czy raczej rozpatruje sprawę pod kątem wysokości zarobków i wyznacza kwotę procentowo? Czy ktoś kto zarabia 3000 zł będzie miał takie same alimenty, jak ten który zarabia 10000 albo 50000?
---> student321 Przestań obrażać rodziców i weź się do roboty. Masz niebiednego ojca i chcesz go skubac na kasę, bo ci się uczyć nie chciało i poszedłeś do prywatnej szkoły??? Mogłeś iść na zaoczne jeżeli jestes taki nieudacznik,że na dziennych nie możesz dorabiać. Ja skończyłem prywatne 5letnie dzienne studia i pracowałem na siebie. Od nikogo nie brałem pieniędzy na edukację. W głowie ci się poprzewracało. Tobie nie chodzi o pomoc ojca, tylko go chcesz wykorzystać.2000zł? Czego żeś się najarał na studenckiej imprezie,że tak bredzisz? Masz rączki? To albo radź sobie sam, albo zmień tryb studiowania. Studenci dzienni mają wiele możliwości dorobienia i znam to wszystko doskonale. Przechodziłem to osobiście, ale nie jestem taką łajzą jak ty. I życzę ci,by twoje dziecko też ci kiedyś zajechało takim tekstem,że skoro dymałeś,to masz płacić...jesteś prymitywny
skoro tacy mądrzy jestescie to czemu sami nie płacicie na dzieci tylko szukacie wymówki ze kasy nie macie,mało zarabiacie i ściemniacie.Po to ma sie dziecko zeby mu pomagać zeby kiedyś staneło na własnych nogach a nie uciekac od obowiazku.
A nie pomyślałes o tym ze nie ma takich kierunków na dziennych państwowych co na prywatnych???? chyba raczej nie,jak znalazłes prace to gratuluje i ze udało ci sie przejść przez to i jestes samodzielny i nie potrzebujesz pomocy.
Nie wykorzystuje ojca tylko skoro nie chce dawac samowolnie to moge jeszcze starac sie o pomoc,dobrowolnie nie to przez sad. A tatuśkowie tacy jak wy którzy nie pomagaja dzieci to niech sie zamkna w swoich czterech scianach i niech tam zostana na zawsze,A co bedzie za 20-30 lat jak bedziecie potrzebowali pomocy?? co dzieci mam wiec mi pomoga,gówno,nie pomagałes to sie pierdol,za co mam mu pomagac jak on nawet nie chce mnie wesprzec na głupie studia kase dac,to wy jestescie chorzy.
Ciekawe,czy jesli dostaniesz te 2 tys alimentów,czy kiedys wesprzesz ojca w potrzebie na stare lata,jak bedzie niedołężny.Wtedy też mu powiesz pierdol sie i radź sobie sam.Do roboty lebrze ja szłam na takie studia na jakie było mnie realnie stac,a skoro się wyzej sra jak dupe ma to kołuj sam kase na studia....
taka kolej rzeczy,teraz pomagaja rodzice a jak potem nie będą mogli to dzieci im pomagają a nie sraja na nich.
Nie rzuce studiów po to zeby iśc do pracy,najpierw studia potem praca,zeby miec dobra prace trzeba ukończyc studia,niektórzy nie ida na zaoczne bo wiedza ze nie dadza rasdy pociagnac jedengo i drugiego,równie dobrze moge iśc na dzienne,jednoczesnie prcujac i robic drugi fakultet na zaocznych.Tez tak mozna,kazdy kieruje swoim zyciem jak chce.
Jednak że istnieje mozliwosc pomocy wiec dlaczego z niej nie skorzystac,a po studiach pomóc starym.
Teoretycznie tak, bo powyżej pewnej kwoty żądania są bezzasadne.
Powyżej jakiej chciałabym wiedzieć.
Tej, która ojciec jest w stanie zapłacić?
Czy tej, która na pewno przekracza uzasadnione potrzeby dziecka?
Jeżeli dziecko ma 13 lat ile może wynosić przybliżony koszt jego utrzymania? Co się na niego składa?
Widzę, że uprzejmość co niektórych jest bez lipy ;)
A tak a propos... Mój ojciec zarabia ok 10 tyś miesięcznie, jest w trakcie rozwodu z moją mamą [mieszkam z nią] i daje mi miesięcznie 500 zł [sam sobie taką kwotę wymyślił] Dodam, iż moja mama zarabia 1000 zł miesięcznie i razem z jego wspaniałomyślnymi 500 zł ledwo stać nas na opłacenie wszelkich opłat, nie wspominając o moich potrzebach. Kończę teraz liceum i chciałabym iść na dobre studia, aby jakoś ułożyć sobie życie. Myślicie, że sąd przyznałby mi ok 2000 zł alimentów na miesiąc? Biorąc pod uwagę utrzymanie się w nowym mieście, opłaty za niezbędne książki, jedzenie i czynsz? 2 tyś jest to 1/5 zarobków ojca, więc myślę, że jest to realne do osiągnięcia. Ale czego się po nim spodziewać, jeśli on jest nieprzewidywalny...
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?