Wysokość alimentów - a dochody ojca (strona 18)
Poszukuję informacji o tym, ile może wynieść maksymalna kwota alimentów w stosunku do dochodów ojca (zobowiązanego). Czy przepisy polskiego prawa wskazują taki próg? Pytam, bo mój znajomy ma zasądzone alimenty na swoje dziecko, dorosłe już, ale studiujące, i te alimenty stanowią ponad 60% jego dochodów - obecnie jest na zasiłku przedemerytalnym i po opłaceniu zobowiązań alimentacyjnych zostaje mu na życie około 200 zl, a to stanowczo za mało, by móc się utrzymać.
Proszę o poradę, czy sąd bierze pod uwagę jedynie potrzeby dziecka (owszem - wysokie, studia i wynajem mieszkania kosztują), nie licząc się z tym, jaka kwota na przeżycie zostaje jego ojcu???
I moje drugie pytanie, tym razem już inna sprawa: czy ktoś się orientuje czy matka nieślubnego dziecka może żądać od ojca dziecka alimentów w wysokości 35% jego dochodów w przypadku, gdy on ma na utrzymaniu rodzinę (małe dziecko i niepracująca żona), a ona zarabia tyle samo co ojciec dziecka i musi utrzymać tylko siebie i dziecko?
Odpowiedzi w temacie: Wysokość alimentów - a dochody ojca (strona 18) (1174)
mam pytanie: jak wygląda sprawa obowiązku alimentacyjnego? A konkretnie: czy jeżeli matka wychowująca dziecko znajduje się w lepszej kondycji finansowej - czy to całkowicie zwalnia ojca z jakiegokolwiek obowiązku płacenia alimentów na to dziecko? I jak wyglądał ten przepis w Polsce w ciągu ostatnich ~20 lat? Czy ktoś mógłby mi to wyjaśnić? Zaznaczam, że nie występuję tu jako którakolwiek ze stron (matka czy ojciec). Będę bardzo wdzięczny za każdą odpowiedź.
Pozdrawiam
sadzi pan ze utrzymanie dziecka wyniesie 750 zl przez caly miesiac? jezeli tak to niech pan sprobuje tak wyzyc przez miesiac
Pozdrawiam
i tendencyjności służby w postaci tzw. ,o ironio, sądów rodzinnych. I, mimo że piszę o swojej niedoli, to wiem, że jestem jak prawdziwy pedagog obiektywny i sprawiedliwy w wielkim przeciwieństwie do grupy sędziów sądów rodzinnych, którzy, jeśli połączą się w działaniach z pewnym gatunkiem zaślepionych nienawiścią, żądzą zemsty i zachłannością kobiet i, niestety, matek, to tworzą śmiertelną drużynę spychającą na margines życia ojców
i ich dzieci. A wszystko to w majestacie przestarzałego i nieprecyzyjnego polskiego kodeksu rodzinnego. Aż dziw bierze, że stworzyli go prawdopodobnie mężczyźni, sami. na swój pohybel.
Zarabiam ok. 2100 zł. netto a alimentów z kosztami komorniczymi mam do płacenia 1614zł. na dwóch pełnoletnich synów( jak zostałem osaczony przez komornika to oddzielna historia, powiem tylko, że alimenty płaciłem zawsze od wielu lat uważając to za mój święty obowiązek).I w tej sytuacji była żona pozywa mnie o jej alimentację (pracując na pełen etat, z zarobkami ok. 2300zł ), i sędzina na samym początku rozprawy, bez analizy sytuacji mówi: i tak będzie pan musiał płacić, kwestia tylko ile. Moje zarobki i fakt że mam na utrzymaniu dwoje małych dzieci(6 i 2,5 roku) nie znaczy nic. Luksusy 49 letniej wyrachowanej i samolubnej kobiety są ważniejsze niż dobro małych dzieci. Wkrótce zapadnie wyrok. Mógłbym wiele napisać o intrygach byłej żony zmierzających do wpojenia w synów nienawiści do mnie, o jej znajomości z sędziną sądu rodzinnego, o bardzo dobrej sytuacji materialnej byłej żony, o tym jak mi obiecała, że wyląduję pod mostem.
Do tej pory radziliśmy sobie z żoną, jednak od roku zarabia ona niewiele, bo przeszła załamanie nerwowe.. W tej sytuacji ok. 7 każdego miesiąca nie mamy już pieniędzy. Nie wyobrażałem sobie, że sądy z byłą żoną mogą mnie zepchnąć na margines społeczeństwa, że żyjąc normalnie i uczciwie, posiadając wykształcenie i pracując nieprzerwanie od studiów, mogę znaleźć się w potrzasku, nie mieć dosłownie dla dzieci na lizaka. Widzę, jak tracę nadzieję i siły, staczam się choć nie od alkoholu. Mój kraj, jakże surowo i szlachetnie karze tego przestępcę rozwodnika.
Ludzie pomóżcie! Nie wierzę w drogę sądową. Może jednak mógłbym uratować jakoś moją rodzinę od nędzy i nieszczęścia? Panie Marku, jak to jest z tym płaceniem małej kwoty na początku i końcu miesiąca? Bardzo chciałbym wyjść z potrzasku, a potem oddać każdą wolną chwilę pomagając innym w tego typu sytuacjach, aby zwalczać tępą bezduszność (wiadomo czyją).
Mój mail:? elioli49@wp.pl
Mam wrazenie ze tak duze alimenty sa spowodowane splacaniem rowniez tych zaleglych.
Jesli obecna zona ma klopoty ze zdrowiem i nie ma na utrzymanie dzieci to czemu nie zlozy o alimenty.Jesli rzeczywiscie jest tutaj niesprawiedliwosc to moze taka droga daloby sie "otworzyc oczy " sedzinie na potrzeby mlodszych dzieci.....
Sama jestem kobieta,ale czytajac te wszystkie listy niestety jest mi wstyd za wszystkie wyrachowane baby.Sama zostala z 2 malutkich dzieci 3 i 6 lat...dzis moj ex maz nie widuje naszych pociech -z wyboru...i wiecie co moje panie?nigdy nie zalozylam sprawy o alimenty bylo trudno ale przeciez skoro wszystkie kochacie swoje potomstwo podwincie rekawy i zabierzcie sie do pracy a nie przez caly czas wpajacie dzieciom do glowy ze ojciec jest tak strasznym idiota ze tylko trzeba ssac pieniadze..przykro mi stwierdzic ale z listow od ojcow wynika ze to Wy jestescie nieudaczne leniwe i zazdrosne - ...wiecie co jest wazne w rozwoju dziecka? chyba nie, wiec wam powiem.Swiadomosc ze jest ten ojciec ktory ich kocha,a nie obciazac glowy dzieci swoim wyborem i swoim kwasem.Pytalyscie swoje dzieci kim by chcialy aby byl ich ojciec? no nie bo to niemozliwe, poszlyscie do lozka z facetem i zalozylyscie rodzine-podobno odpowiedzialne jestescie co?
to nie zwalajcie teraz winy na facetow tylko robcie tak aby dzieciom bylo dobrze.Ale nie finansowo bo skoro tylko o taki rozwoj dziecka wam chodzi to wychowacie materialistow ...Wezcie sie za wychowanie i samozatrudnienie a kiedys Wasze dzieci powiedza Wam "mamo jestes Wielka" a nie tylko kasa kasa kasa...a co zrobicie jesli Wasze dzieci dorosna i beda chcialy miec kontakt z ojcem?a jak ten kontakt bedzie lepszy niz z Wami? wiecie co Wam powiedza?
-bylas pazerna mamusiu!!!Jestem dumna matka bo wszystkiego dorobilam sie sama.Moj ex (podobno) tez bedzie mial dziecko z kolejna partnerka i wiecie co ? zycze mu szczescia w koncu kiedys go kochalam.A dzieci? pragnelam je bardzo,wiec o nie dbam.pozdrawiam wszystkich tatusiow i zycze im najlepszego kontaktu z dziecmi i malych alimentow bo dla ich serc potrzebna jest milosc a nie portfel.I na milosc boska "MAMUSIE"...dlaczego krzywdzicie dzieci ograniczajac im kontakty z ojcem...To im OJCOM mozna tylko wspolczuc w wyborze partnerek na matki ich dzieci...a Wam kobiety i matki zycze abyscie odroznily dobro od zla-i zapisaly sie do urzedu pracy a nie wysylaly pozwy o podwyzki..mam wrazenie ze niektorym paniom zalezy tylko na dzieciach bo maja z tego alimenty...wspolczuc dzieciom i ojcom...pozbawiacie ich tego co nie przeliczy sie na kase...a alimenty sa drobna forma pomocy a nie sposobem na zarobek.
szkoda tylko ze sady sa takie niesprwaiedliwe...czytajac listy powinnam zaraz leciec z pozwem bo przeciez jak mi si enalezy to dostane nie? w koncu od 5 lat jestem sama z dziecmi...ale wiecie co? PRACA PRACA PRACA i wszystko bym dala aby moj ex zrozumial ze kontakt jest wazny ale skoro nie chce...trudno...ja alimentow tez nie chce wole kontakt osobisty..z pieniedzy nie odkupie im ojca...a na ich potrzeby jako odpowiedzialna matka zarobie.
Podpowiem Wam tylko tyle... korzystajcie z wszystkiego ojcowie,nawet stan zdrowia podobno wplywa na mozliwosci zarobkowe,...sama jestem rozwodka oraz dzieckiem z rozbitej rodziny ale wiecie ? moi rodzice potrafili sie dogadac,jedynie odnosnie wakacji matka tez buntowala nas przeciwko niemu. A uwazam ze jak jest zgoda to cos mozna odbudowac- a przede wszystkim psychike dzieci na najlepszym poziomie.Moj tata zabieral nas regularnie na wakacje pisal dzwonil i mimo iz matka nas buntowala pokazal swoimi czynami ze nie jest tak jak mowila mama...dzis mam 38 lat i wiecie co mam wspanialszy kontakt z ojcem dalam mu szanse na wytlumaczenie i uwierzylam ze kontakty nasze czasami byly burzone..moge miec tylko pretensje do mamy bo czemu tak robila ? ja mam prawo kochac ojca ! dlatego zastanowcie sie mamuski nad przyszloscia bo pazernosc was zgubi a nawet porozni z waszymi dziecmi ktorych milosc do ojca napewno ma swoje miejsce w sercu i niczym tego nie wytrawicie ...
[cytat] a gdzie sa brane pod uwage mozliwosci zarobkowe matki? alimenty sa w obie strony wiec nienawidze patrzec jak trzeba podnosic standart zycia matce bo ona nie potrafi zarobic na swoje podobno najkochansze istoty...place1000 zl a ta mi chce dowalic 2000nie brudzac sobie rak od pracy,DO ROBOTY DROGIE PANIE ZYCIE NIE JEST LATWE CHCECIE SAMOUPRAWNIENIA ZAPRASZAM. [/cytat]
[cytat] tak a co wobec tego z mozliwosciami zarobkowymi matki? Place 1000zl na dwojke dzieci moja ex zarzadala 2000,poniewaz mieszkam zagranica...ale zarbiam 1200funtow co daje 5100,nie znam jezyka nie mam szansy na lepsza prace a do tego mam wade serca i tetniaka mozgu przez co nie moge ciezko pracowac.z tych pieniedzy oplcam mieszkanie 350 funt,250 zasadzone alimenty a zycie >? j awydaje w funtach nie w zlotowkach,,,i z tego wynika ze mam jej placic 500 funtow sam zarabiajac w tym kraju 1200? tylko ze moj dom kosztuje 1300zl(na polskie pieniadze) jej 200zl,ona tez jest zdrowa ja niestety nie,gdzie logika?podobno alimenty sa wobie strony ?po drugie moja ex rzucila stala prace czy sad zainteresuje sie tym stosunkiem do zarobkowania pieniedzy na rzecz maloletnich z jej [/cytat]
NIKOLA11 zdecyduj sie jakiej jestes orientacji seksualnej
Co powiesz na to jak uporczywie wydzwaniam do ojca, żeby wziął dzieci a on tak zajęty i zapracowany ze -brak słów !!!!! Młodszy syn jest wylewny i swata mnie z każdym mężczyzną na ulicy ,na ekranie -co z psychika tego dorastającego mężczyzny ????? PRZEPRASZAM FACETÓW!!!!!!!!!!! Ale niektórzy nadają się na KASTRACJE na koszt państwa !!!!! Dwa związki formalne -czworo dzieci skrzywdzonych -jakie wnioski ????? (dotyczy mojego ex ) - MÓW MI TATO ?????? paranoja.............
moja byla
zarabia ok 2100 złotych brutto
na mojej głowie równiez został WSPÓLNY kredyt na meble , remont itp
zostawiłem żonie WSPÓLNE mieszkanie wraz z WSPÓLNYM wyposażeniem
WSPÓLNY samochód oczywiście również został przy żonie
ja zarabiam ok ok 1800 złotych brutto
cały czas spłacam WSPÓLNE dlugi
musze zapłacic za blity na pociąg , autobus o telefonie , jedzeniu itp nie bede wspominał
na pozwie rozwodowym było napisane ze żona rząda 900 złtych alimentów
Sam od Siebie ( nie ma jeszzce orzeczenia o rozpadzie małżeństwa oraz wysokości alimentów) daję żonie 500 złotych na małego
i choćbym sie zesrał mówiąc mało ładnie nie jestem w stanie zapłacic wiecej
I czy panie wylewające żółć ?
malo
to może dowalcie mi 1300 a co mi tam 2000 złotych co miesiąc
nie uchylam sie od płacenia na utrzymanie małego ale Gorzkie żale wasze mnie mdlą
zajechac tak dac cos od siebie a po jaka cholere?
dodam tak na koniec,że oczywiscie co by bylo weselej wizdenia z małym zaczynaja byc coraz bardziej prblematyczne
pozdrawiam
Mike zapraszam na jakiego priva zawsze to miło wymienić sie z kims "doświadzeniami" bez tej goryczki jakiej tu nie mało
Czy jest jakaś minimalna kwota alimentów? Wiecie może gdzie to sprawdzić lub gdzie obliczyć kwote alimentów na swoje dziecko??
Faceci często myślą że jak zapłacą alimenty to rola ojca się kończy.
Nasuwa mi się jedna myśl: kiedyś ocenią nas nasze dzieci i to one wystawią nam rachunek! A czasami może okazać się tak że ojciec który płacił "mało" był najlepszym rodzicem na świecie:) I tego wam wszystkim życzę, żeby każdy z was kiedyś usłyszał te słowa:)
Kobieto ja sama jestem matką i popieram Cię w 100%.99 kobiet na 100 wykorzystuje alimenty by móc nic nie robić, mało tego!!! nie wydają alimentów od swoich ex mężów (lub nawet mężów,bo znam takie przypadki że kobiety które są mężatkami zakładają sprawy alimentacyjne w trakcie trwania małżeństwa) na dzieci, tylko na siebie, alkohol itp, a Sąd polski co na to(?): Ona jest matką, karmi je.... jeśli byciem matką można nazwać włóczenie się po knajpach, sypianiem z różnymi facetami,nie wracanie na noc do domu, a dzieci żyją samopas... no to prosze Was!!! co robi sąd w takich przypadkach??? dowala ojcu większe alimenty niż ma dochód miesięczny!!! Bo przecież matka musi mieć za co utrzymac dzieci, sama przecież formalnie nie pracuje,nikt nie bierze pod uwage że dostaje kase, talony, żywność z opieki społecznej, dorabia na boku po cichu, mieszka z rodzicami, nie traci nawet na jedzenie bo mamusia jej wszystko kupi, i taka ma dochód około 3000 zł miesięcznie+ alimenty??!!a tatuś żeby dzieci nie chodziły jak fleje, w podartych spodniach- kupuje dodatkowo wszystko!!a sam ledwo wiąże koniec z końcem. To jest kochani polska rzeczywistość!! Nie na darmo powstało powiedzenie "wykręcili jak chłopa w sądzie". i tak właśnie jest!!
Dlatego kobiety zastanówcie się!!! Dzieci na pewno kiedyś dorosną i zrozumią co się w koło nich działo!!! To że facet Was zostawił to wcale nie znaczy że musicie obrać kierunek na zemste i pomiedzy jedną a drugą zakrapianą imprezą myślec jak tu jeszcze coś z niego wydusić!!! Troche powagi, w końcu jesteśmy kobietami,powinnyśmy mieć szacunek do siebie! To są wspólne dzieci! A nie tylko dzieci faceta!! Nie tylko on powinien na nie pracować, czasem jak wspominałam tylko teoretycznie na dzieci. Czy gnębiłyście ich tez tak jak byli Waszymi mężami??? Szczerze w to wątpie!
Pozdrawiam
Alimenty dla dziecka - zawsze wywołują wiele sporów i emocji po każdej ze stron. Nalezy pamiętac, że najważniejsze jest tu dobro dziecka i je kazda ze stron powinna mieć na uwadze. Obowiązek alimantecyjny obciąża oboje rodzicow w rownym stopniu. W sądzie wiele zalezy od tego czy składane są wnioski dowodowe, czy sa proawdlowo sformulowane, zlozone w odpowiednim czasie - czesto trzeba sądowi przpomniec o zlozonych wnioskach. sędziowie za strony nie będą prowadzic sprawy. W takiej sytuacji okazuje się bardzo potrzebna pomoc fachowa - pełnomocnik,który nie tylko będzie czuwał nad prawidlowym przebiegiem sprawy, ale sprawi,że strony zaczną myslec o dziecku a nie o sobie i swoich potrzebach. Jesli macie pytania i watpliwosci - pomoge w konkretnych sprawach: kancelaria.kowalska@gmail.com
[/cytat]
Witam,
mam 27 lat, w zeszłym roku rozwiodłem się z byłą żoną.Mamy 5letniego synka, który mieszka z matką-tak zarządził sąd.
Nie było orzeczenia o winie, bo bardzo zależało mi na szybkim rozwodzie-życie z nią było piekłem.
Kilka dni temu była powiedziała,że we wrześniu złoży wniosek o podwyższenie alimentów, bo chce wysłać dziecko do szkoły.Jak się dowiedziałem, dziecko można wysłać do szkoły dopiero,kiedy ma 6 lat, a poza tym zależy mi, żeby jak najdłużej cieszyło się beztroską, więc nie zgadzam się na szkołę-oboje mamy równe prawa decydowania o losie dziecka.
Ale zacznę od początku:
dowiedziałem się o ciąży, kiedy mieliśmy się rozstać.Postanowiłem się z nią ożenić, bo uznałem, tak będzie najlepiej dla dziecka. Nie kochałem jej, ale nie pozwoliłem, żeby usunęła ciążę-matka dała jej pieniądze.
Małżeństwo od samego początku było piekłem.Była mnie biła, wyzywała, w ogóle nie interesowała się dzieckiem.Ja wstawałem w nocy, ja przewijałem, karmiłem, wychodziłem na spacery, chodziłem do lekarzy, itp., a pracowałem i to na w pracy o systemie 3-zmianowym. Bardzo pomogła mi moja mama,która przyjeżdżała do nas z mojego rodzinnego miasta(17km od miejsca naszego ówczesnego zamieszkania), by zająć się dzieckiem, kiedy ja i była byliśmy w pracy.
Dawała nam pieniądze, opłacała moje studia zaoczne, wszystko, żeby lepiej żyło się mojej nowej rodzinie.
Była żona i matka nie znosiły się, ale mimo to mama nam pomagała.
Była żona też studiowała i mam podstawy sądzić, że mnie zdradzała, choć nigdy jej tego nie udowodniłem.Jak wspomniałem wcześniej była okropną matką i żoną.Miałem ciągle awantury, nic mi nie było wolno, nie mogłem odwiedzać rodziców, a jak już, to zaraz dostawałem telefony od byłej, że mam wracać.
Epitety w stylu "ch*j", skurw...syn, itp.itd." słyszałem prawie codziennie.
Zawsze byłem pogodną osobą, miałem mnóstwo znajomych, ale wszystko zmieniło się po ślubie...
Mimo,że po jakimś czasie zarabialiśmy nieźle, była pozaciągała kredyty i pożyczki, które spłacałem jeszcze po rozwodzie.Kredyty zaciągała, żeby pomóc swojej matce-dyrektorce szkoły, kobiecie, która,zatrudniła na lewo córkę w swojej szkole i wystawiła jej lewe zaświadczenie o zarobkach-po to tylko, żeby dostać ten kredyt.
Płacę alimenty w wysokości 300zł na dziecko, regularnie, nie uchylając się od swojego obowiązku.Oprócz tego mam jeszcze sługo u niej i u znajomego, które zaciągnąłem jeszcze podczas małżeństwo,bo nie miałem za co dziecka nakarmić-była zawsze musiała mieć wszystko nowe i ogólnie pieniądze się jej nie trzymały.Wypłaty wyciągała tego samego dnia z konta i prawie nie widziałem pieniędzy.
Teraz lada dzień urodzi swoje drugie dziecko, które ma z kalekim mężczyzną-młody chłopak, kolejna jej ofiara, tzw."dojna krowa".Biedak chce się stamtąd wyrwać, mieć kontakt z dzieckiem, nie chce mieszkać z tą "wariatką",ale ona, jej siostra i matka go szantażuje, chłopak jest tak zahukany, że nie wie już co ma robić z życiem.podejrzewam,że była szuka wygodnego pretekstu,żeby mieć więcej pieniędzy, bo kolejne dziecko, to kolejny wydatek,ale tego nie udowodnię.Mi po odliczeniu alimentów zostaje 900zł, ale mam do spłacenia abonament za telefon-90zł/m-ąc, dojeżdżam do pracy samochodem rodziców-17km i sam płacę za paliwo-jakieś 300zł miesięcznie, muszę dawać mamie na życie-300zł i prawie nic mi nie zostaje.A 300zł alimentów to nie koniec moich wydatków na dziecko, bo synek jest u mnie kilka razy w miesiącu na kilka dni, bardzo często choruje, przez co była nie puszcza go do przedszkola-ale łapie coś w przedszkolu, albo w jej domu-syf straszny, kupy i wymiociny psie na podłodze się walają i dziecko się w tym bawi i wciera to w ubranka...Często jest głodne, zawsze to ja mu obcinam paznokcie i jak przyjeżdżam, to u niej w domu gotuje mu obiad, to ja z nim biegam po lekarzach-czasem w godzinach swojej pracy, bo ona się nie wyrabia lub nie chce brać wolnego w pracy-w ciąży nie chciała iść na urlop, bo dostałaby zwolnienie, a zależy jej na kasie.
Była do końca czerwca była na etacie u matki w szkole, ale nie obroniła jeszcze licencjata, więc matka nie chce jej zatrudnić od września, do tego prowadzi kurs angielskiego w jednostce wojskowej, uczy w prywatnej szkole językowej i jeszcze daje korepetycje-nielegalnie, bo nie odprowadza od tego podatku, jest zarejestrowana na stronie dla korepetytorów, więc mogę jej to udowodnić. Jej konkubent dokłada się do życia, ale ciągle chce więcej-razem mają ok.4000zł.Kupuje na obiady gotowe dania typu pizza, zawsze wtedy widzę kartony, kiedy dostanie ode mnie alimenty.
A propos "wariatki", ojciec mojej byłej ma tzw."żółte papiery", jej babka-matka jej ojca też.Podejrzewam, że była też nie jest zdrowa.Rzuciła o łóżko swoim 3-miesięcznym synem, więc to samo przez się świadczy o niej jako matce i człowieku...
Sumując:
ona ma o wiele większy dochód, ja się dzieckiem interesuję i to mocno, w drodze jest kolejne dziecko, żona chce wyższych alimentów.W każdym banku mam kredyt zaciągnięty i wszędzie zadłużenia, ponaglenia spłaty wciąż dostaje.
Dodam,że wysłałem kilka razy na nią kuratorów, ale wszyscy w tym mieście są swoimi znajomymi-ręka rękę myje,a jej mamusia ma szerokie znajomości, nawet wśród sędziów.
Nie wiem co mogę zdziałać.
Nie da rady się z nią dogadać, więc nie wiem czy nawet mam próbować.
Co mam zrobić?
Walczyć o wyłączną opiekę nad synem, czy pozwolić jej podwyższyć alimenty?
Proszę mi pomóc, dopiero niedawno wyszedłem z dołka psychicznego i chcę zawalczyć o swoją przyszłość, ale ona mi na to nie chce pozwolić...
Jestem młody, całe życie przede mną...
Tomasz
Jesli uwazasz ze ty bedziesz e stanie samotnie wychowywac dzieciaka to mozesz taki pozew zlozyc.Tylko pamietaj ze matka bedzie sie z dzieckiem mogla widywac decydowac o szkolach itd no i o ile wtedy wystapisz o alimenty czy 300zl wystarczy?
Ja mam jeszcze gorzej. Wychowuje samotnie dwie córki, starsza ma 17 lat,młodsza 12 i choruje na autyzm wczesnodzieciecy.Wymaga stałej opieki, uczeszcza do osrodka od godz. 8 do 14, co znacznie utrudnia podjęcie mi pracy. A tatus? Zerwał z nia kontakt, nie pomaga mi w opiece nad nią, i złozył sprawe o obnizenie alimentów o połowę.Prowadzi działalnośc gospodarcza, więc ukrywa dochody jak tylko może. Rok temu zarabiał 26 tys. miesięcznie (alimenty mi płaci w wys. 700 zł na dziecko). Dziś zarabia juz tylko 4 tys miesiecznie. Jest wziętym architektem i rzeczoznawcą wyceny nieruchomości. Opieka nad córką jest bardzo trudna,od dnia rozwodu nie miałam ani jednego dnia wolnego od dzieci, by odpocząć, a on co pół roku wczasuje sie za granicą.Nie każy ex tatuś to ofiara gnębiona przez zachłanna babę. Płacenie to najłatwiejsza forma obowiazków rodzicielskich jednak.Zwłaszcza jeśli sie ma z czego. Ja dzis nie mam nawet jak się bronić. Po prostu nie stac mnie na adwokata. I gdzie tu sprawiedliwość na tym niesprawiedliwym świecie?
Kochani, pokrzywdzeni tatusiowie. Wy wcale nie musicie płacic alimentów, wręcz możecie je otrzymywać. Wystarczy wziąć swoje pociechy na wychowanie. Zwłaszcza chore lub niepełnosprawne. Zadne pieniądze nie sa wymierne, by ocenić wartość nieprzespanych nocy, dni spędzonych w szpitalu, całodobowej opieki. Bez żadnej pomocy i wsparcia z drugiej strony. Nie każda mama utrudnia kontakty z dziećmi. To ja wystąpiłam do sądu, aby nakłonić tatusia do widywania się z nimi. Bezskutecznie. Jemu niepotrzebne autystyczne dziecko, a ja jestem z żelaza i nie należy mi się nawet jeden dzień w roku tylko i wyłącznie dla siebie. A ty tu jeszcze radzisz jak unikać płacenia alimentów. Żenujące
Może powiedzieć to tak, jak sąd powiedział mnie na rozprawie ( chwilowo byłem bezrobotnym na zasiłku): MOŻE pan zarobić więcej, proszę się więc wziąć do roboty..
ZGADZAM SIE Z TOBOM TO DYSKRYMINACJA I TRAKTOWANIE FACETA JAK BY BYL SKAZANCEM ZA JAKIES CIEZKIE PRZESTEPSTWO.TO NISZCZENIE CZLOWIEKA PRZEZ KOBIETY I TO BARDZO INTELIGENTNY SPOSOB I POTEM SIE DZIWIA DLACZEGO TYLE POBIC .........NIE DOSC ZE KOBIETA PONIZA FACETA W DOMU TRAKTUJE GO JAK MEBEL I MOZE SZANTAZOWAC ODEJSCIEM I ALIMENTAMI NA DZIECI I SIEBIE WIEC FACET MA BYC MALUSKI JAK PIES CO TO MA BYC?,CZY TO NIE PRZESADA ? JESTESMY DODATKOWYM PEWNYM ZRODLEM UTRZYMANIA DLA NASZYCH ZON I ICH MAMUSIEK PILNUJACYCH NASZE DZICI POD TYM PRETEXTEM A W ZECZYWISTOSCI MAMUSKI TEZ SA SAME BO SKONCZYLY SIE ALIMENTY NA ICH CORECZKI WIEC TRZEBA JAKOS ZAPEWNIC SOBIE BYT ZIENCIOWI KOPA CORECZKA ZAROBI 2500 + 700/900 ALIMENTOW I ZYJA JAK PACZKI W MASLE BAWIAC SIE ZA NASZE PIENIADZE A MY MUSIMY CHAROWAC TO TAK JAK BY DOSTALY ZASILEK NA 21 LAT.DLACZEO
A MOZE ZALOZYC JAKIES STOWAZYSZENIE I DZIALAC NA ZASADZIE POZWOW ZBIOROWYCH CHOC NIE WIEM CZY PSZESZLA TA USTAWA ALE TO JEDYNA DROGA BY POKAZAC KOBIETOM GDZIE I JAK MOGA SOBIE ZADZIC.JA MYSLE ZE ZA DUZO PRAW MAJA KOBIETY I NAS TYM WYKANCZAJA ZAMYKAJA NAM BUZIE I JAK KONCZA SIE NAM PIENIADZE TO KOPA MY TEZ MAMY PRAWO POSIEDZIEC W DOMU I POWYCHOWYWAC DZIECI
Mam pytanie, czy jeśli mój były mąż dostal awans w pracy, to czy mogę poprosić o troche wyższe alimenty, mnie jest samej z dzieckiem ciężko się utrzymać.
PS prosze o pomoc zeby ktos mi powiedzial czy mam obawiac sie alimetow lub pozbawienia mnie praw do podejmowania decyzji np. dentysta, lekarz, szkola, przedszkole itp. i czy to ja mam szanse wychowywac dziecko ze soba mam prace wynajmuje mieszkanie mam 2 samochody (prawko stracilem na 2 lata tylko w Polsce bo posiadalem prawko Angielskie co sprawia iz moge poruszac sie wszedzie w europie poz Polska) badz chociaz mozliwosci przebywania z corka podczas urlopu u siebie bez udzialu matki, umiem zrobic przy niej wszystko nawet czasem lepiej jak Matka Maji ,jakie wnioski musze zlozyc i gdzie szukac porady??
Wysokość alimentów uzależniona jest odo kilku czynników. W pierwszej kolejności są to bierzące potrzeby uprawnionego a więc koszty utrzymania (żywność, odzienie, mieszkanie, leczenie) oraz wychowania (edukacja, rozwój fizyczny i intelektualny). W drugiej kolejności są to możliwości zarobkowe i majatkowe zobowiazanego. Mozliwości zarobkowe w zasadzie należy utożsamiać z zarobkami (przy czym są to wszelkie składniki, równwież te niestałe), natomiast możliwości majątkowe to te, które wynikają np z posiadanych nieruchomości albo innych rzeczy (również potencjalne). Tym samym nie można ocenić wymiaru świadczeń alimentacyjnych bez dogłębnej analizy powyższych czynników.
1. dziecko starsze chodzi do 2 klasy pdst,
2.dziecko ma 2 latka i chorobę lokomocyjną
3. nie ma na osiedlu żłobka- czym dowiezie matka dziecko do żłobka? rowerem? i ile stać kogoś na kupno roweru - a co kiedy deszcz pada?
4.dostać się do żłobka to też inna kwestia
5.opiekunka - oki- ile kosztuje? ok,1000zł na 2 dzieci-i to nie dopilnuje tylko się napali petów,nadrze gębę i zatrze ślady ewentualnego urazu głowy dziecka- wiem coś o tym to nie dyskutuj- no można jeszcze starą babkę zatrudnić 65-70 lat z ryzykiem że jak dostanie wylewu albo zawału to dziecko będzie godzinami siedziało ze zwłokami zanim ktoś to zauważy
6. zarobki? góra 1100 zł - sprzedawca kasjer sprzątaczka itp itd- minus kanapka minus bilety - opiekunka?
OPŁACA SIĘ W TYM KRAJU PRACOWAĆ?
TAKI MĄDRY TO POWIEDZ MI JAK? - podałam przykład z autopsji- osoba nie ma tu nikogo znajomego ani rodziców
a może już 2 latek powinien po ulicy z kluczem na szyi latać - OBOWIĄZKIEM RODZICÓW JEST DZIECKU ZAPEWNIĆ BYT - I JEŚLI MATKA SPRAWUJE OPIEKĘ NAD MAŁOLETNIM to jest to jej NIEFINANSOWY WKŁAD W ALIMENTACJĘ i kosztorys dzieli się wówczas 70-80 do 20-30 procent
skoro ojciec znajduje co raz to nowe panienki do towarzystwa lata po dyskotekach mając 37 lat ,zmienia prace na coraz to gorsze,ucieka od zatrudnienia to chyba coś tu nie teges- matka wypełnia swe obowiązki a on płacze że go nie stać ?? to niech weźmie kredyt tak jak ona brała by przetrwać !
szkoda słów bo gro sędziów nie ma zielonego pojęcia o realnym życiu - tylko aha biedota? 250 zł,następny proszę i niech ktoś nie mówi że tak nie jest,ale to też i wina matek bo nie znając kodeksu KRiO proszą łaskawie o 350 zł zamiast żądać porządnego zabezpieczenia bytu dziecka i to nie jest sępienie ani żerowanie- dziecko musi mieć gdzie mieszkać ,zabawki,prezenty,meble ,ubranka ,sól pieprz jak ja to zawsze mówię i dlaczego to tylko matka ma pokrywać w wyższym stopniu te koszta??????????????? matka dba o dziecko dzień i noc,całą ciążę którą jak słyszę na co dzień to tatuś kazał usunąć - dla mnie to tylko ZBOCZEŃCY I PSYCHOPACI tak traktują swoje dzieci
a sądy dbają o ich portfel - OJEJ KUFFFA MAĆ W KOŃCU!!!! BIEDNY TATUŚ JAK ON TERAZ BĘDZIE ŻYŁ!!!??
NIE WIEDZIAŁ JEDEN Z DRUGIM CO CZYNI??? TO NIECH TERAZ PŁACI BO DZIECKA TO G... OBCHODZI -ONO CHCE BYĆ JAK INNI RÓWIEŚNICY Z PEŁNYCH RODZIN
A KOBIETOM PODPOWIEM JESZCE JEDEN PARAGRAF gwałt !!!
czytajcie uważnie:
Art. 197.
§ 1. Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 2. Jeżeli sprawca, w sposób określony w § 1, doprowadza inną osobę do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonywania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. .
kto przemocą lub PODSTĘPEM !!!!!!!!!!!!!!! MIEJCIE SIĘ NA BACZNOŚCI NACIĄGACZE A WY KOBIETY NIE BÓJCIE SIĘ PROKURATURY POWIADAMIAĆ O TYM JAKĄ KRZYWDĘ WAM JEDEN Z DRUGIM WYRZĄDZIŁ I DLA WASZEGO DZIECKA!
Mam pytanie jaka jest przeciętna kwota alimentów na dziecko 3-letnie?Z góry dziękuję za odpowiedzi
To jest radzenie sobie to jest kradziesz a nie kazdy moze znalesc sobie babe bo nie kazdy facet po rozstaniu jest taki szybki jak kobiety sa ludzie ktorzy maja uczucia i nie widza tylko pieniedzy ty pewnie dajesz swojemu jak da ci wyplate i udajesz szczesliwa do puki masz pieniadze a jak facetowi powinie sie noga i nie ma pracy i ma siedziec z dziecmi a ty masz isc do pracy to zaczynasz sobie wtedy pewnie znow"RADZIĆ" zmieniasz na takiego ktory ma kase i ciekawi mnie czy gdyby odwrocic sytuacje dalej bys sobie radzila chcieliscie rowno uprawnien to macie tak samo moze zarabiac kobieta a facet siedziec w domu nie prawda ??? A jak myslisz ze facio sobie nie poradzi to jeszcze bys sie zdziwila....i pomyslcie se gupie p....y ze facet tez potrafi kochac i to nie tak krotko jak wy. Zauważylem ze kobiety alimenty traktuja jak zabespieczenie na jakies 20 lat a kto nas zabespieczy ja mialem 980 zl dochodu z tego mialem oddac 600 ile zostaje umiesz liczyc to se policz zostajemy zmuszeni by pracowac na czarno nie mamy zadnych swiadczen i jeszcze rosna nam dlugi u komornika MAM NADZIEJE ZE TWUJ FACET WYSTAPI O TO BY ZABRAC JEDNO DZIECKO NA WYCHOWANIE DO SIEBIE LUB SAD ZADECYDUJE OPIEKE NAPRZEMIENNA I BEDZIE KONIEC ALIMENTOW A DOJDZIE DO TEGO HAHAAH WTEDY SIE POSMIEJEMY ILE BEDZIE MAMUSIEK BEZ PRACY I ZARCIA BO NIC NIE POTRAFIA ROBIC DOBRA SZKODA SLOW JA MOGE PLACIC JAK BEDE WIEDZIAL NA CO I NIEOISZ O JAKIC MIESZKANIACH CZY CZYMS TAKIM BO MATKA MUSI MIEC DACH NAD GLOWĄ A DZIECKO KORZYSTA PRZY OKAZJI Z TEGO JAK BY DZIECKA NIE BYLO TEZ BY MUSIALA GDZIES MIESZKAC ZACZALEM CZYTAC WSZYSTKO O PRAWIE RODZINNYM I ALIMENTACYJNYM JESTEM ZAWZIETYM PANEM NA CHAMSTWO KOBIET I DOPNE SWEGO JAK NIE JA SAM TO MY RAZEM OJCOWIE
I JESZCZE JEDNO PANI NIULKA CZY JAKOS TAK ja mam marzenie o rodzinie a nie o robieniu wszystkiego co mi sie podoba biorac sobie mamusie tez mozesz robic co chcesz bo mamusi kupisz cos lub zaplacisz bo masz czym z naszych alimentow a co powiesz na to kjak kobieta utrudnia do tego kontakty z dziecmi i powie ci nie dales alimentow nie zobaczysz dzieci ??? to jest szantarz i do tego alienacja czy jakos tak nie prawda ?
TERAZ WIEM DLACZEGO NIEKTORZY FACECI TRAKTUJA PO HAMSKU KOBIETY I WIEM DO CZEGO ONE SA ZDOLNE Z ZONA TO TAK JAK Z WARZYWEM W MARKECIE STAC CIE TO BIERZESZ NIE STAC TO NIEBIERZ TAK TO TERAZ WYGLADA ....BIORE ROZWOD I MOJE SZCZESCIE ZE NIE MAM MAJATKU UFF....
CZłowieku ja zarabiam koło2000zł syn ma alimenty 480zł ma lat 18 jakąś kasę sobie dorobi czasem nocka układa towar w sklepie inwentura.Więc jesteśmy samowystarczlni,mam też faceta który na 20latka płaci 400zł+100euro od siebie,mamusi płacić nie muszę i nie sądzę że osoba która zarabia taką kasę płaciła by jej z alimentów ale waszym zdaniem z tych kilku stówek ona utrzymuje siebie kochasia dziecko mamusie i wszystkich świętych, chłopie kto ci kazał pracować za 960zł widocznie mogłeś zarobić znacznie więcej sokoro sąd zasądza 600zł.Powiem ci tak mój były kłamał w sądzie stale i za te 1200 co podawał w sądzie postawił dom utrzymuje dwa samochody swoje drugie dziecko i jego niepracującą mamuśkę a podobno równe prawa są to dlaczego ona na swoje dziecko nie pracuje.
I jeszcze coś waszym zdaniem to tylko wy możecie zakładać rodziny po rozwodzie mieć kolejne dzieci,a co kobiecie nie wolno do końca życia ma być samotną matką i jeszcze patrzeć na to by wam się dobrze wiodło.Człowieku ja nie jestem za wyciąganiem kasy na jakieś kaprysy każdy chce żeby jego dziecko żyło tak samo jak gdyby miało mamę i tatę w domu.A tak nawiasem mówiąc to z byłym nie jestem już 14lat jego deugi syn ma lat prawie 13 to ci powinno coś powiedzieć może mamy takiego faceta żałować.
P.S.
NIE JESTEM PRZECIWNY ALIMENTOM LECZ TEMU JAK SA ROZDYSPONOWANE PRZEZ MATKI!!!!
Mam z moją byłą żoną dziecko płacę alimenty ale z własnej woli sami między sobą ustaliliśmy kwotę, teraz była żona wniosła pozew o alimenty jak wysokie one mogą być zarabiam 1500 zł netto i płaciłem ana dziecko, które ma trzy latka 450 zł?Jak wysokiej kwoty mogę się spodziewać?Z góry dziękuję za odpowiedzi
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?